Konińscy dilerzy przed sądem

Do Sądu Rejonowego w Koninie (Wielkopolska) trafił akt oskarżenia przeciwko 15 osobom, którym zarzucono udział w handlu narkotykami. Cztery z nich odpowiedzą za wprowadzanie narkotyków do sprzedaży, pozostałe za kupowanie i posiadanie tych środków.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

1583
"Trzech dilerów przyznało się do zarzucanych im czynów. Czwarty, który - jak ustalono w trakcie śledztwa - był głównym dostawcą towaru do sprzedaży, nie przyznaje się i odmawia wszelkich wyjaśnień, gdzie zaopatrywał się w narkotyki" - poinformował prokurator Jacek Górski z konińskiego ośrodka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Oskarżeni o handlowanie narkotykami to mieszkańcy Konina w wieku od 22 do 31 lat. W akcie oskarżenia zarzucono im uprawianie tego procederu od lipca 2002 roku do października roku ubiegłego. Ich klientami były głównie osoby młode, uczniowie, studenci, pracujący i bezrobotni.
"W tej sprawie zarzuty postawiono łącznie 51 osobom. Akt oskarżenia objął 15 z nich, natomiast materiały dotyczące pozostałych 36 zostały wyłączone do dalszego postępowania. Są to osoby, które - według naszych ustaleń - były nabywcami narkotyków" - dodał Górski.
W mieszkaniach oskarżonych dilerów, oprócz kilku tysięcy porcji narkotyków i prawie 200 tabletek ecstasy, znaleziono skażony spirytus, którym również handlowali.
Za wprowadzanie do obrotu środków psychotropowych i odurzających oraz ich sprzedaż w celu osiągnięcia korzyści majątkowej grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Natomiast osobom, które kupowały narkotyki u oskarżonych, za posiadanie tych środków grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

echo (niezweryfikowany)
cież miało być skierowane w gandlarzy a nie w posiadaczy.
maria janina ko... (niezweryfikowany)
po trupie polski do wolnosci!
HWDP (niezweryfikowany)
Gdzie jest zajebana sprawedliwosc?! (a tak nawiasem mowiac postepujac w ten sposob to "my"dziory budzetowej nie zalatamy.Zamykajac ludzi za posiadanie).
LaSziDo (niezweryfikowany)
glowny dostawca sie przyznal... i powiedixalod kogo ma ty.. :D aler paranoja apoTEM DO WORA!!!!
YEAH (niezweryfikowany)
od 1 do 10 lat? a wiecie ze zwyrodniały pedolif ktory zgwałci brutalnie przykladowo 8-letnia dziewczynke (lub tez mlodsze dzieci lub starsze zreszta jaka to roznica?) uszkadzajac jej narzady rodne , czyli uniemozliwiajac w przyszlosci by byla matka, nie mowiac juz o urazie psychicznym!! <br>Ps.40%spraw o pedolilstwo orzeka wyrok w ZAWIESZENIU! <br> <br> <br>TO TAKIE PIERDOLONY SKURWIEL DOSTANIE od 2 do 12 lat!!!!! czyli jest traktowany w naszym pojebanym kraju jak by byl zwyklym handlarzem!!! <br> <br>COS TU JEST NIE TAK PANOWIE i panie! <br> <br> jak to kurwa mozliwe!! zeby tak rozbierzne &quot;uczyni&quot; były traktowane na rowni??? <br> <br>i jest wiele takich przykladow! nasze prawo jest popierdolone! <br> <br> <br> <br>Moze gdyby to dzieci politykow i policjantow byly gwalcone to moze wtedy by sie zainteresowali!!! <br> <br>bo widac wydaje sie ze ten problem ich nie dotyczy! ZADUFANI W SOBIE GNOJE!
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Otoczenie: Początek - mieszkanie brata, dobrze znane dające poczucie bezpieczeństwa, nie licząc ciemnych zakamarków. Mieszkanie duże, w starej kamienicy. W trackie: podróż do świata zewnętrznego - nocny spacer. Później powrót na wspomniane mieszkanie i tam już do końca tripu w jednym największym rozległym pokoju. Pokój dający wiele bodźców wzrokowych, dużo kolorów, kształtów, stare meble, obrazy. Trip 4- osobowy z zaufanymi ludźmi. Całkowity brak lęku przed nimi, bardziej lekki lęk o nich, spora wzajemna empatia. Nastawienie: lekki lęk ale chce spróbować, próba oczyszczenia z oczekiwań co do substancji, w głowie teksty z książek o psychodelikach i szamanizmie. Chęć doświadczenia i rozwoju.

Siedzimy w kuchni na mieszkaniu u brata. Przed nami 4 kielony wypełnione wodą i białym proszkiem. Jestem Ja, "A" czyli mój brat, "K" czyli jego dziewczyna i "M" czyli mój dobry kumpel. Jestem w tym dobrym położeniu, że wszystkich znam bardzo dobrze. "M" z "K" znają się dosyć słabo, "M" z moim bartem już lepiej. Chociaż wszyscy się bardzo lubią. Piszę o tym dlatego, że będzie to miało wpływ na późniejsze postrzeganie siebie nawzajem. Godzina około 18:00 - ładujemy.

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Miasteczko na mazurach, około 20 tysięcy mieszkańców. Nudy że klękaj Stefan, brak słów. Dostęp do substancji psychoaktywnych prawie zerowy, postanowiłem więc spróbować czegoś dostępnego w najbliższej aptece. Padło na kodeinę. Trochę poczytałem o odczuciach, dawkowaniu, sposobach itd. i jako że to miał być mój pierwszy raz jeśli chodzi o kodę wybrałem najprostszą z opcji: Thiocodin do gęby, rozgryźć, zapić. Od rana byłem jakoś dziwnie na to podkręcony a że miałem wolne - postanowiłem to zrobić. Ugadałem się z ziomeczkiem, na potrzeby TR będzie nazywany DDK. Spotkaliśmy się wieczorem, po drodze zaopatrzyłem się w Thio po czym udaliśmy się na poszukiwania jakiegoś buszka. Misja wykonana, siedzimy, czekamy na miejsce żeby móc w spokoju skręcić jointa.

19:30 : wychodzę z domu, idę spotkać się z DDK, po drodze zaopatrzam się w Thiocodin. 10 tabletek, myślę że na początek wystarczy nawet mniej

 

20:15 : siedzimy i czekając na bucha wrzucam do gęby 9 tabletek, rozgryzam je i popijam wodą, smak jest niemiły ale dzięki temu woda smakuje wręcz słodko

20:40 : czekam na efekty, dla zabicia czasu kopiemy piłkę pod blokiem, spalam papierosa.

  • Ayahuasca
  • Tripraport

mniej więcej raz na tydzień przyjmowałem wieczorem swój sakrament i niedługo potem szedłem do łóżka. Zgaszone światło, wokół spokój i cisza, nikt nie przeszkadza. Gdy akurat miałem kiepski nastrój albo byłem chory to sobie odpuszczałem.

Niniejszy tekst to opis i podsumowanie doświadczeń moich dwunastu sesji ayahuascowych odbytych na przestrzeni trzech miesięcy. 

  • LSD-25
  • Pozytywne przeżycie

Ekscytacja, bardzo dobry nastrój, pozytywne nastawienie do życia. Puste mieszkanie przyjaciółki, brak ryzyka "przypału"

Witajcie!

Postanowiłam opisać jeden ze swoich najlepszych tripów pod wpływem LSD. Mam nadzieję, że wam się spodoba!

Całe zdarzenie miało miejsce około 3 lat temu. Byłam jeszcze początkująca, jeśli chodzi o "te tematy" ;) Wraz z koleżanką, którą będę w tym raporcie nazywać Lilia, nie mogłyśmy się doczekać, aż nadarzy się okazja do ponownego spróbowania kartoników, które leżały grzecznie w mojej szufladce, schowane w stary portfel. W końcu- stało się! Jej ojciec wyjechał na kilka dni, więc miała mieszkanie tylko dla siebie. I dla mnie, rzecz jasna ;) A więc zaczynamy!