Konin. Chcą się leczyć marihuaną. Terminy sięgają października

Ponad 70 skonsultowanych osób i 18 skierowanych do poradni leczenia bólu. To efekt zaledwie 1,5 miesięcznej działalności punktu konsultacyjnego dla pacjentów ze wskazaniami do leczenia marihuaną medyczną.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

lajt.lm.pl
Aleksandra Braciszewska - Benkahla

Odsłony

97

Ponad 70 skonsultowanych osób i 18 skierowanych do poradni leczenia bólu. To efekt zaledwie 1,5 miesięcznej działalności punktu konsultacyjnego dla pacjentów ze wskazaniami do leczenia marihuaną medyczną.

Punkt został otwarty 1 lipca dzięki środkom z Konińskiego Budżetu Obywatelskiego. W budynku przychodni przy ul. 11 Listopada pacjentów przyjmuje specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz farmaceutka i członek Obywatelskiego Komitetu Koalicji Medycznej Marihuany. Punkt prowadzony jest natomiast pod skrzydłami Fundacji „Aleją Zdrowia – Od Juniora do Seniora”.

- Zainteresowanie jest bardzo duże. Mamy kolejkę mieszkańców Konina. Teraz terminy przyjęć są dopiero na październik – mówi Elżbieta Ptak, prezes fundacji. - Dzwonią do nas również osoby spoza miasta, ale w związku z tym, że punkt działa dzięki KBO z ciężkim sercem musimy tym pacjentom odmawiać – dodaje.

Do punktu zgłaszają się przede wszystkim osoby zmagające się z nowotworami, ale są to też inne jednostki chorobowe takie jak łuszczyca, cukrzyca, czy dyskopatia.

- Mieliśmy ostatnio 18-latkę z toczniem. Skonsultowaliśmy też już piątkę dzieci z nowotworami, autyzmem, czy padaczką lekoodporną – mówi Elżbieta Ptak. - Mamy dobre opinie wśród pacjentów. Są oni zadowoleni, że istnieje taki punkt, w którym mogą skorzystać z konsultacji. Staramy się pomagać wszystkim, ale mamy ograniczone możliwości – dodaje.

Już 23 września w Konińskim Domu Kultury odbędzie się konferencja, podczas której będzie można się dowiedzieć wszystkiego o leczeniu marihuaną medyczną. Konin jest jedynym w Wielkopolsce i czwartym w kraju miastem, w którym działa punkt konsultacyjny.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Praktycznie cały dwupiętrowy dom dla siebie z jednym domownikiem na prochach śpiącym smacznie na antresoli. Spokój, zadowolenie, całkiem pozytywne nastawienie. W planach półgodzinna gra na komputerze, potem w telewizji miał lecieć jakiś thriller (a jestem miłośniczką oglądania filmów na DXM, szczególnie w kinie).

Waga 49 kg.

Może nikogo nie interesują już TR z DXM, bo jak wszyscy wiemy to stara bajka. Wciąż mam jednak jakąś nadzieję, że "początkujących" zaintrygują paradoksy mojego organizmu, a "stali użytkownicy" pokuszą się na skrytykowanie mojej fantazyjnej fazy.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Miks
  • Tytoń

Zmęczenie po pracowitym dniu, sam w domu, negatywne myśli i zdołowanie.

Od pewngo czasu byłem bardzo zainteresowany spróbowaniem osławionego w USA: ,,Holy trinity" lub ,,Las Vegas Cocktail" lub ,,Soma Coma". 

Jest to miks 3 substancji: Alprazolamu, Carisoprodolu (soma) i opioidu. W zależności od wyboru tego ostatniego zestawienia te różnią się nazwami. Ja postanowiłem zastosować kodeine.

Jest 18:30, w celu zwiększenia wchłanialności ostatni posiłek zjadłem o 15.

Zaczynam od somy 500mg, po 15 minutach czuję lekką euforię i rozluźnienie mięśni.

  • DMT
  • DMT
  • Pierwszy raz

W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku

Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.

randomness