Koniec wojny?

MONAR wprowadza się do Gródka nad Dunajcem

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Krakowska

Odsłony

1414

Koniec wojny?

Wójt gminy Gródek nad Dunajcem Stefan Wolak z "Gazety Krakowskiej" dowiedział się, że do jednego z domów w Gródku od dwóch dni wprowadza się Monar. Michał Ryba skłócony z sąsiadami właściciel budynku spełnił swoje zapowiedzi sprzed kilku miesięcy i wydzierżawił parcelę wraz z zabudowaniami ośrodkowi terapii narkomanów.

Pięć lat trwał w Gródku przysłowiowy spór o miedzę, a dokładniej - międzysąsiedzka wojna o drogę dojazdową, której bohaterami byli Michał Ryba i właściciel sąsiedniej działki - profesor jednej z krakowskich uczelni. Po przerganej w sądzie Ryba odpuścił i przestał dochodzić swoich praw do przejazdu drogą sąsiada, która stanowi w tej chwili jedyny dojazd do jego domu. Podjął decyzję, że wynajmie dom.

- Sąsiad ma tę budowę nielegalną a mimo to donosił na mnie do nazdoru budowlanego. Nadzór uparcie mnie nękał, a pan profesor ma święty spokój mimo że nie buduje zgodnie z pozwoleniami i dokumentacją - mówi Michał Ryba. - Wygląda na to, że ktoś po prostu miał tutaj większe układy niż ja. A ja już nie chcę kłótni. Stąd ta decyzja. Wynająłem dom na 5 lat. Monar-owi nie przeszkadza, że nie ma dojazdu.

Wójt gminy Gródek ocenia sytuację chłodno, choć zdaje sobie sprawę z tego, że sąsiedztwo Monaru może wywołać u niektórych miejscowych i kuracjuszy niemałe emocje.

- Na pewno w najbliższym czasie spotkamy się z przedstawicielami Monar-u, porozmawiamy, dowiemy się jak będą chcieli wykorzystywać ten domek - mówi gospodarz gminy. - W końcu to nie będzie siedlisko patologii tylko siedziba instytucji, która zajmuje się likwidacją tego zjawiska, leczeniem, terapią. Narkotyki to coraz większy problem, również w naszej gminie i trzeba sobie to uświadomić, trzeba temu przeciwdziałać. Nie chcę w tej chwili nic wyrokować, ale może wszystko dobrze ułoży się, może ludzie zrozumieją w czym rzecz, mamy przecież w gminie placówki dla młodzieży trudnej. Zobaczymy, ja w każdym razie jestem dobrej myśliÉ

Sąsiedzkiego sporu pomiędzy Rybą a profesorem nie udało się zażegnać. Panowie mają do siebie wzajemne pretensje. Przypuszczam, że to kwestia ambicji, gdyby ostudzili emocje mogliby się przecież dogadać, ustąpić jeden drugiemu.

Ale nie ostudzili. Teraz społeczność Gródka zastanawia się czy lepiej mieć w gminie emocje związane z Monar-em czy z sąsiedzką wojną. A może Monar w ogóle nie powinien wywoływać emocjiÉ (IK)

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Trochę poddenerwowany, podekscytowany, w mieszkaniu z dziewczyną. Z głośników płynie muzyka (ambient / soundtrack). Ostatni posiłek jadłem 3 godziny przed zażyciem DXM. Oczekuję czegoś pozytywnego, innego, chwili innej niż szary świat za oknem.

Tak, jest to kolejny TR z DXM w roli głównej. Chciałbym jednak zwrócić w nim uwagę na to jak wiele dało mi pierwsze "spojrzenie" na dekstrometorfan oraz podzielić się moim zdaniem na temat rzeczonej substancji i jej popularnego zastosowania.

W poniższym raporcie nie znajdziecie opisu CEVów, zaburzeń świadomości, beki z kolegami, ogólnej niezłej jazdy. Znajdziecie wspomnienie osoby dla której DXM okazało się być czymś więcej niż aptekowym mózgojebem.

  • Szałwia Wieszcza

wiek: 26


doświadczenia:

MJ od 7-8 lat(pewnie juz z tona uzbierała by się w róznych formach - budynie, nalewki, ciasta itp) XTC duuuzo, SPD kiedyś dużo teraz wogóle, LSD ok 20-30razy (papiery i kryształy), grzyby-łysiczki, kołpaczki, mexicana ze smartshopów w NL, muchomory, bieluń(1 jedyny raz), pokrzyk,cała fura leków-od tramalu po haloperidol, syntetyczna meskalina, kava-kava, eter, kokaina, crack, opium własnej produkcji i jeszcze różne inne experymenty....: )



  • LSD-25
  • MDMA
  • Pozytywne przeżycie

Pozytywna atmosfera po spaleniu małego jointa ze znajomymi. Setting: w raporcie

Urzedzam, że raport jest z tych klasycznych, długich tl;dr lol. Podzielę więc go na dwie części dla dobra tych, którzy nad używkami refleksji nie podejmują (nie neguję i nie szydzę, to prawo każdego).  Pierwsza będzie więc normalnym trip raportem dotyczącym stricte przeżyć na miksie LSD + MDMA  , druga zaś będzie połączeniem moich przemyśleń przed, w trakcie oraz po miksie i próbą krytycznej polemiki z psychodeliczną cywilizacją kwasu, a także przy okazji innych używek.

  • Pridinol


Substancja: Pridinol, metanosulfonian pridinolu

Lek: Polmesilat

Dawka: różne, od 8 do 32mg

Kiedy?: październik 2005

Doświadczenie: MJ, amfetamina, efedryna, DXM, benzydamina, aviomarin, allobarbital, kodeina, tramadol, clonazepam, butaprem, zolpidem, MDMA, Salvia Divinorum, Kanna i parę innych.



Notatka z pamiętnika: