Dwaj Polacy, zatrzymani dzisiaj na lotnisku Eldorado w Bogocie za próbę przemytu nieco ponad pół kilograma kokainy, Paweł Ś. i Paweł W., przebywają w areszcie śledczym w stolicy Kolumbii - podała miejscowa policja.
Lecieli oni z Ekwadoru i przemycali w żołądkach połknięty tam narkotyk w specjalnych kapsułkach. Zostali zatrzymani podczas oczekiwania na samolot do Europy, na tranzycie w Bogocie.
Tego samego dnia na lotnisku w Bogocie policja zatrzymała Hiszpana i Duńczyka za próbę przemycenia do Paryża i Madrytu 16 kg kokainy, którą ukryli w paczkach z kawą.
- Obaj Polacy prawdopodobnie staną już jutro przed prokuratorem, który sformułuje zarzuty wobec nich - powiedział polski konsul w Bogocie Jacek Gawryszewski.
Zgodnie z praktyką kolumbijskiego wymiaru sprawiedliwości można się spodziewać, iż ewentualne przyznanie się do winy może zmniejszyć wymiar kary o 1/3.
Gdy w grę wchodzi przemyt stosunkowo niewielkiej ilości narkotyków, dokonywany przez osoby, które nie są recydywistami, należy się liczyć z orzeczeniem przez sąd około 4 lat pozbawienia wolności, chociaż zdarzają się w takich przypadkach i znacznie wyższe wyroki.
Niezwykłość przypadku dwóch polskich obywateli zatrzymanych za przemyt polega na tym, że zostali przyłapani w stolicy Kolumbii, głównego eksportera kokainy, na przewozie kokainy z sąsiedniego Ekwadoru.
- To tak, jakby wieźli drzewo do lasu - powiedział policyjny ekspert w dziedzinie handlu narkotykami.
Interia.pl/PAP, 10.04.2003 (odświeżył 22:00 Black Panther)
Komentarze