Jak to możliwe, że młodzi piłkarze, którzy utknęli w zalanej wodą jaskini w Tajlandii, nie wpadli w panikę i byli w stanie spokojnie dotrwać do momentu wydostania ich na powierzchnię? Anestezjolog, który przebywał z nimi 3 doby pod ziemią, podał im środek, dzięki któremu udało się im opanować nerwy.
Mimo że początkowo wiele mediów na całym świecie podawało, że tajscy piłkarze z drużyny "Dzikich dzików" zostali odurzeni (a nawet podano im narkotyk, by tylko się nie bali), to jednak informacje te zostały szybko sprostowane. Premier Tajlandii Prayuth Chan-ocha wyjaśnił, że chłopcom zostały podane leki przeciwlękowe, "by nie były podekscytowane i się nie stresowały". Choć zagraniczni nurkowie opisywali dziennikarzom, że młodzi sportowcy wydawali się nieprzytomni, to jednak tajskie władze oficjalnie temu zaprzeczyły.
– Wszystkie dzieci były świadome podczas akcji ratunkowej – oświadczył premier Prayuth Chan-ocha. Taki efekt dała odpowiednio dobrana dawka ketaminy. Jak działa ten lek i kiedy się go stosuje?
Ketamina stosowana jest do ogólnego znieczulenia organizmu. Może działać halucynogennie, ale jej głównym zadaniem jest efekt przeciwbólowy i nasenny. Czasami wywołuje krótkotrwałą utratę pamięci. Może też prowadzić do rozszerzenia oskrzeli. Szybko przenika barierę krew-mózg, wydala się ją wraz z moczem.
Ten psychoaktywny lek często używany jest przez anestezjologów jako środek znieczulający do krótkich zabiegów chirurgicznych i diagnostycznych, które nie wymagają doprowadzenia do zwiotczenia mięśni szkieletowych (np. podczas zakładania bolesnych opatrunków), a także m.in. w przypadku niektórych zabiegów neurologicznych, radiologicznych i leczniczych u dzieci. Substancja ta polecana jest także do łagodzenia objawów depresji i choroby afektywnej-dwubiegunowej oraz w leczeniu uzależnień od alkoholu i heroiny.
Choć ketamina jest powszechnie wykorzystywana w medycynie (i weterynarii jako środek znieczulający m.in. dla koni, psów i kotów), to jednak w ostatnich latach środek ten zyskał ogromną popularność wśród młodzieży. Ze względu na działanie halucynogenne, daje efekt podobny do ekstazy, ale jest od niej wielokrotnie tańsza. Coraz częściej ketamina traktowana jest jak "narkotyk klubowy", od którego bardzo łatwo jest się uzależnić.
Uczestnicy misji ratunkowej podkreślają, że akcja przebiegła tak sprawnie nie tylko dzięki doskonałej pracy zespołowej, ale także za sprawą wyjątkowych kompetencji lekarza-nurka, który zdecydował się na to, by przez 3 doby przebywać razem z chłopcami w jaskini.
Dr Richard Harris – dyplomowany anestezjolog oraz nurek jaskiniowy z wieloletnim doświadczeniem – pomógł młodym piłkarzom przetrwać w trudnych warunkach, w jakich musieli przebywać do zakończenia misji ratunkowej. Dokładnie zdiagnozował ich stan zdrowia i dobrał odpowiednie dawki leków. Dzień po zakończeniu misji ratunkowej mężczyzna dowiedział się o śmierci swojego ojca. W Australii, skąd pochodzi, został już ogłoszony superbohaterem a władze rozważają przyznanie mu prestiżowego wyróżnienia – tytułu "Człowieka roku".
Leki, medytacja i techniki oddechowe – jak młodzi piłkarze opanowali stres w Tham Luang?
Oprócz australijskiego ratownika chłopcy w jaskini mogli liczyć także na opiekę swojego trenera. 25-letni Ekkapol Chantawong, który spędził ze swoją drużyną piłkarską 2 tygodnie pod ziemią, w wieku 10 lat (po stracie ojca) trafił do buddyjskiego klasztoru. To tam poznał tajniki medytacji oraz techniki oddechowe, pomocne m.in. do opanowywania napadów lęku. Jego umiejętności niezwykle przydały się do poskromienia nerwów wśród młodych piłkarzy oraz ich niepewności o to, czy uda się im wydostać z podziemnej pułapki.
Tajlandczycy w imieniu całego narodu podziękowali wszystkim uczestnikom międzynarodowej akcji ratunkowej oraz pozostałym ludziom z całego świata, którzy okazali ogromne wsparcie podczas misji wydobywania młodych piłkarzy z zalanej wodą jaskini.
Komentarze