Kanadyjscy artylerzyści ćwiczyli na ostrym haju

Kanadyjscy żołnierze mają prawo od 2018 roku spożywać konopie indyjskie zgodnie z ustawodawstwem kraju w celach rekreacyjnych. Jednak muszą to robić co najmniej 24 godziny przed ćwiczeniami z użyciem lub prowadzeniem pojazdu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

nczas.com
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

57

Kanadyjscy żołnierze mają prawo od 2018 roku spożywać konopie indyjskie zgodnie z ustawodawstwem kraju w celach rekreacyjnych. Jednak muszą to robić co najmniej 24 godziny przed ćwiczeniami z użyciem lub prowadzeniem pojazdu.

Historia wydarzyła się jednak znacznie wcześniej, bo w lipcu 2008 roku. Jednostka artyleryjska padła podobno ofiarą „żartu” kolegi i przystąpiła z ostrą amunicją do ćwiczeń na poligonie pod mocnym wpływem narkotyków.

Według Newsweeka, żołnierze spożyli marihuanę nieświadomie. Zostali poczęstowani w kantynie ciasteczkami z takim dodatkiem przez kolegę.

Według sędziego wojskowego „kilku poszkodowanych nie było w stanie właściwie prowadzić ćwiczeń z użyciem broni i materiałów wybuchowych. Sprowadziło to niebezpieczeństwo na żołnierzy. Wszyscy odczuwali zmęczenie, dezorientację, odwodnienie, zdarzyły się przypadki paranoi.

Żart niezbyt się udał. Sprawa ciągnęła się latami, a sąd wojskowy ma rozstrzygnąć o winie i wyroku dopiero teraz. Sprawa odbędzie się w sierpniu tego roku. Żołnierz z kantyny nie przyznaje się do winy. Postawiono mu 18 zarzutów i grozi mu kara 2 lat więzienia.

Kanada była pierwszym krajem G20, który zalegalizował rekreacyjną marihuanę.

Oceń treść:

Average: 8 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • Katastrofa
  • Mieszanki "ziołowe"

Tak naprawdę to była moja pierwsza substancja psychoaktywna jaką w życiu zażyłem..Szczerze to nastawienie miałem na śmiechawę itp, a nie wiedziałem nawet ile ta substancja trzyma, jaki ma skład i co powoduje..

Bardzo długo się namyślałem czy opisać ten trip, a wydarzył się on bardzo bardzo dawno, widać po doświadczeniu... Dodam że mało z tego pamiętam, ale i tak zostanie to ze mną do końca życia.

Południe: Ja, kumpel B, kumpel M. Załatwiłem 13zł i chciałem skonsumować pierwszego dopalacza i mieć pierwszą porządną fazę... Kumpel M mówił, że poskładam się tym w uj bo przedtem paliłem tylko siejkę i w ogóle nie mam expa. Nie słuchałem go, ale on miał 18 lat, więc kupił nam owy dopalacz ,,konkret'' i dał radę, żebyśmy nie palili tego od razu na dwóch, bo źle może się stać..

  • 4-HO-MET
  • Przeżycie mistyczne

Wyczekiwany dzień, urodziny jednego z nas, przepozytywne nastawienie, jezioro w centrum miasta, plaża, las, za rogiem cywilizacja.

      Obudził mnie wyśmienity humor. To dziś jest ten długo planowany dzień debiutu, słońce świeci, niebieskie niebo, idealnie!  Około godziny 17 dotarliśmy całą 6 osobową ekipą (S- solenizant, P- moja debiutująca na psychodelikach przyjaciółka, T- przyjaciel solenizanta, M- drugi przyjaciel solenizanta, K- trzeci przyjaciel solenizanta i ja) na wybrane przez nas wcześniej miejsce. Rozłożyliśmy koce pod drzewem na jednej z małych plaż, prawie przy samej drodze głównej prowadzącej dookoła jeziora.

  • Gałka muszkatołowa

Nie mogłem sie powstrzymać aby udzielic krotkiego opisu przezyc wywolanych zazyciem gałki.Po wnikliwym przeczytaniu wszystkich artykułow na ten temat na NG i Hypperalu postanowilem sie udac w poszukiwaniu galki calej.Schodzilem podeszwy do polowy zanim udalo mi sie takowa znalesc-byc moze mialem pecha byc moze nie-ale nie o to tu chodzi.o godzinie 16,30 starlem 6 calych slicznych galeczek i o 17 z kumpel wypislismy je pomieszane z 0,33 wody.smak nie byl wcale takie straszny jak opisuja,tylko te chepniecia....wychodzimy na miasto o 17,15 siadamy na ryneczku nie czujemy kompletnie nic.

randomness