czwartek, 23/02/2023 - ok. godz. 15

Gdy policja w Castlegar odkryła ogromną plantację marihuany rosnącą poza miastem, nie spodziewali się, że dym palonej konopii, przesuwany silnymi podmuchami wiatru, dotrze do miasta.
Dym z olbrzymiego ogniska marihuany przez 2 dni niepokoił mieszkańców niewielkiej miejscowości Castelgar w Kanadzie. Gdy policja w Castlegar odkryła ogromną plantację marihuany rosnącą poza miastem, nie spodziewali się, że dym palonej konopii, przesuwany silnymi podmuchami wiatru, dotrze do miasta.
Podczas wykonywania nakazu przeszukania na wiejskiej posesji 6 stycznia, funkcjonariusze odkryli ponad tysiąc roślin marihuany rosnących w specjalnie przygotowanym do tego pomieszczeniu. Rośliny zajęto, a właściciela plantacji aresztowano. Prawdziwym problemem było jednak, co zrobić z tak wielką ilością roślin.
„Mieliśmy świadomość, że przechowując je w magazynie stworzymy zagrożenie dla zdrowia naszych pracowników i niemal całkowicie wykorzystamy pojemność naszej przestrzeni magazynowej„ - powiedział kapral Dave Johnson.
Aby rozwiązać ten problem oddział dostał zlecenie zniszczenia krzaków marihuany. W tym celu na obrzeżach Castelgar rozpalono wielkie ognisko.
„Straż pożarna była obecna, aby nadzorować prowadzone na dużą skalę palenie narkotyku„ - powiedział Dave Johnson.
„Sprawa nie była złożona. W zasadzie to kwestia rozpalenia ogniska. Niestety, wiatry nie współpracowały z nami i część dymu skierowała się w stronę miasta Castelgar. Otrzymaliśmy kilka skarg od mieszkańców i za wszelkie niedogodności chcielibyśmy wszystkich serdecznie przeprosić.”
„To dość niefortunne zdarzenie. Nie tak planowaliśmy zniszczenie dowodów, ale w tym przypadku był to najbezpieczniejszy sposób, aby się ich pozbyć.”
ok. 2g benzy, 300mg dekstrometorfanu, 250mg Dimenhydrynatu
czwartek, 23/02/2023 - ok. godz. 15
Nastawienie pozytywne, okoliczności ryzykowne- wszyscy domownicy byli ze mną w domu
Dzień wcześniej razem z M. zaplanowaliśmy tą podróż, niestety (jak zobaczycie później) nie wszystko poszło po naszej myśli...
Wyruszyliśmy więc do apteki koło 15:00, pod pretekstem pojechania do maka. Zrobiliśmy zakupy i udaliśmy się w jakieś spokojne miejsce niedaleko mojego domu. Koło 16:00 już zjedliśmy po 2 opakowania Dexacaps. Chwilę jeszcze tam zostaliśmy, a następnie poszliśmy do mnie.
Jak dotarliśmy (koło 16:20) zaczęły się już pierwsze, delikatne efekty. Zaczęliśmy oglądać jakieś pierdoły na YouTube'ie, w sumie nie wiem przez ile.
Wiek: 19
Substancja: ok 1,7g LSA w postaci roztworu (po ekstrakcji) + iMAO
Substancja pomocnicza: THC (2 buchy co godzinę, na problemy żołądkowe)
Doświadczenie: LSA (5 raz), Grzyby enteogenne, LSD, DXM, THC, Salvia Divinorum, Calea Zacatechichi, Ecstasy
Set&Setting: Samotna podróż w lesie oddalonym parenaście km od mojego miasta. Nastrój tego dnia dopisywał niesamowicie. To mój pierwszy całkowicie samotny trip, byłem podniecony do granic możliwości.
Substancja 1-benzylo-3-[3-(dimetylo-amino)-propoksy]-1H -indazol czyli benzydamina środek zawarty w Tantum Rosa -zing do przemywania pochwy, no ale rulez (razy 2) .
Doświadczenie:
ganja, aviomarin, dxm, efedryna, tramal i chyba coś jeszcze. tantum rosa pierwszy raz.
Ja: 18 wiosna będzie na wiosnę :)
Nastawienie: Pozytywne, czuje się troche słabo, choroba albo coś, ale OK. Trochę się obawiam bo strasznie nie lubie się katowac niedobrym huyostwem.