Jeżeli napijesz się alkoholu tuż po wypadku czy stłuczce, to też trafisz do więzienia

Spożycie alkoholu po wypadku, jako oryginalna linia obrony, może niedługo skutkować drakońskimi karami. Minister sprawiedliwości chce zmian w prawie karnym, które w mojej ocenie nie do końca mają słuszne podstawy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Bezprawnik / Paweł Mering

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

92

Spożycie alkoholu po wypadku, jako oryginalna linia obrony, może niedługo skutkować drakońskimi karami. Minister sprawiedliwości chce zmian w prawie karnym, które w mojej ocenie nie do końca mają słuszne podstawy.
Spożycie alkoholu po wypadku
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, spożycie alkoholu po wypadku stanie się wprost nielegalne. Obecnie niektórzy sprawcy wypadków, wobec których stwierdzano następnie stan nietrzeźwości, tłumaczyli, że alkohol spożyli ze stresu, z nerwów, po zdarzeniu. W związku z tym nie doszło do popełnienia przestępstwa, a także nie powinny ich obejmować różne dodatkowe sankcje, jak możliwość żądania regresu od sprawcy przez ubezpieczyciela, jeżeli ten w chwili zdarzenia był nietrzeźwy.
Wskazanie takiej okoliczności niejako wyłącza możliwość ustalenia, sprawca spożył alkohol przed, czy po zdarzeniu. A skoro jest w tym zakresie wątpliwość, to rozstrzyga się ją na korzyść oskarżonego (art. 5 §2 k.k.). Można uznać, że jest to pewna luka w systemie. Źródłowy portal podaje nawet kilka przykładów. Mamy więc kierowcę na trasie pod Krakowem, który zestresował się i – jak twierdzi – wypił alkohol po wypadku. Inny przykład, w Gdańsku, to kierowca, który dla rozluźnienia wziął kilka łyków wina tuż po kolizji. Inny z kolei miał po zdarzeniu sięgnąć do schowka po butelkę koniaku.
Co mają więc zakładać nowe przepisy? Do katalogu okoliczności zaostrzających karę wobec sprawców przestępstw przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, tj. art. 178 §1 k.k., który stanowi, że
Skazując sprawcę, który popełnił przestępstwo określone w art. 173, art. 174 lub art. 177 znajdując się w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego lub zbiegł z miejsca zdarzenia, sąd orzeka karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości od dolnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę, a w wypadku przestępstwa określonego w art. 177 § 2 w wysokości nie niższej niż 2 lata, do górnej granicy tego zagrożenia zwiększonego o połowę.
ma zostać dodana nowa przyczyna.
Co się zmieni?
Do powyższego ma zostać dodane spożywanie alkoholu lub zażywanie środka odurzającego po zdarzeniu, a przed poddaniem sprawcy badaniom na obecność ww. substancji. Co więcej, obok sankcji karnej (tj. zaostrzenia wysokości kary), pojawi się także możliwość orzeczenia środka karnego w postaci zakazu prowadzenia pojazdów.
Z jednej strony wydawać się może, że zmiany są konieczne – bo kierowcy kombinują – a także słuszne, bo przecież alkohol przyczynia się do wielu poważnych zagrożeń na drodze. Medal ma jednak dwie strony. Mam więc pewne wątpliwości. Prawo karne powinno przecież zawsze „coś” chronić, stąd przy celu każdej regulacji niosącej za sobą represje (albo zwiększającej surowość) trzeba zastanowić się, co autor projektu ma na celu.
W tym wypadku w mojej ocenie nadrzędnym celem jest ułatwienie organom postepowań poprzez uniemożliwienie korzystania ze sprawców z zasady in dubio pro reo, czyli działania na korzyść w razie wątpliwości. Oczywiście, nie wydaje się niczym nagannym wprowadzenie zakazu spożywania alkoholu tuż po wypadku. Niemniej czyni się to tylko dlatego, że zbyt często sprawcom nie można zaostrzyć kary z uwagi na spożywanie alkoholu.

Oceń treść:

Average: 10 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Inhalanty


poziom doświadczenia:

- marihuana (kilkanaście razy)

- hasz kilka razy

- dxm

- benzydamina

- wszelkie inhalanty (setki razy)



Cel zazycia :

- super filmy (halucynacje)

- klimat

- rozmyślanie

- oderwanie się od rzeczywistości

- rozuźnienie



Miesiąc temu Gazik Ronson powrócił do łask, powróciłem do niego bo brakowało

mi tego "czegoś" co jest po nim a niema po aloholu, trawie i podobnych rzeczach.

  • DOI


DOI

Dawka: ok. 2,5 mg

Waga:63 kg

Metoda przyjęcia: Doustnie

Wcześniejsze doświadczenia z tą substancją: Brak

Set & Setting: Lekki kac po imprezie z dnia poprzedniego, dobry humor i nastawienie, pusty żołądek



Wstałem lekko skacowany. Skacowany po imprezie ziołowo-alkoholowo-tussipectowej. Nie było jednak tak źle. Przywitałem się z moją kobietą, która spała koło mnie. Umyłem oczka, ząbki i paszki.


  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Marihuana

Musze sie z wami podzielic tym co mnie wczoraj spotkalo.



Otoz umowilem sie z kolesiem, ze bedziemy palic. Zgarnelismy do auta

jeszcze jednego gostka i pojechalismy po trafke. Dlugo czekalismy, ale

chuj, w koncu przyjechalismy na miejscowke i palimy. Koles ostrzegal,

ze to mocny towar, ale ja myslalem sobie, ze nie takie rzeczy juz

palilem [na trzezwo zwykle tak mysle - pozniej sie okazuje, ze sie

groobo mylilem].



randomness