Godzina 16, poniedziałek po pracy. Będąc bardzo ciekawym znalezionej niedawno w internecie substancji, wybrałem się do lekarza po coś na moje (poniekąd prawdziwe) "problemy ze snem". Pierwszy w kolejce, wchodze do lekarza, mówię co trzeba (nie mogę spać, nie pomagają ziółka, budzę się w nocy po kilka razy) i dostaję receptę. Kilka minut później jadę do domu z paczką 20 tabletek upragnionego "Nasenu". To była moja druga wizyta u lekarza, za pierwszym razem dostałem hydroksyzynę, która nie sprawdziła się ani nasennie ani rekreacyjnie.
Jetro Willems jako dziewięciolatek przemycił narkotyki do Holandii
22-krotny reprezentant Holandii, Jetro Willems, opowiedział pewną historię dotyczącą jego dzieciństwa. Zawodnik Eintrachtu Frankfurt przyznał się do przewożenia samolotem narkotyków.
Kategorie
Źródło
Odsłony
11122-krotny reprezentant Holandii, Jetro Willems, opowiedział pewną historię dotyczącą jego dzieciństwa. Zawodnik Eintrachtu Frankfurt przyznał się do przewożenia samolotem narkotyków.
26-latek posiada dwa obywatelstwa - holenderskie oraz Curaçao. Gracz ten urodził się w Willemstad i dopiero po kilku latach przeprowadził się do Kraju Tulipanów.
Z tym wydarzeniem wiąże się niebanalna historia, o której Jetro Willems opowiedział w rozmowie z Andym van der Meyde, byłym piłkarzem między innymi Ajaksu i Interu Mediolan. Okazuje się, że jako dziewięciolatek transportował on narkotyki z Curaçao do Holandii.
– Najpierw moi rodzice próbowali zrobić to sami, ale to im się nie udało. Wtedy zgłosiłem się na ochotnika. Powiedziałem im: „Dajcie mi to” – rozpoczął.
– Byłem wtedy trochę szalony. Jeśli tylko było coś, co mogłem zrobić dla mojej rodziny, z przyjemnością to wykonywałem – dodał.
Nielegalne substancje zostały przyklejone do jego nóg, a jako że wtedy kontroli nie podlegały dzieci, lewy obrońca Eintrachtu Frankfurt bez żadnego problemu odbył podróż z Karaibów.
– To było jak promyk nadziei, bo wtedy wszystko zaczęło się toczyć po naszej myśli. Na przykład moi rodzice znaleźli pracę – stwierdził.
– Nie chciałem za to nic. Nigdy więcej nie znalazłem się w podobnej sytuacji. Powiedziałem rodzicom: „Oddajcie wszystko mojej siostrze”. Chciałem tylko grać w piłkę nożną. W końcu to ona uratowała mi życie – wyznał.
To nie pierwszy raz, gdy Willems szokuje. W 2019 roku zamknął się na pięć dni w więzieniu zlokalizowanym w Willemstad, gdzie były nagrywane sceny do filmy dokumentalnego o nim samym.
W tej chwili dochodzi do siebie po kontuzji kolana, dlatego w trwającym sezonie nie zagrał jeszcze ani razu. Poprzednią kampanię Holender spędził na wypożyczeniu w Newcastle United i gdyby nie uraz, najprawdopodobniej zostałby w Anglii.