„Jako Labocanna i Medican Campus stawiamy sobie za cel edukację rynku na temat konopi medycznych”

Rozmowa z przedstawicielami spółek.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Strefa Inwestorów
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

34

Rynek konopny na giełdach zagranicznych i w Polsce zwiększa swoją wartość. Na warszawskiej giełdzie pojawia się coraz więcej spółek z tej branży.

W niektórych państwach takich jak Kanada czy Holandia medyczna marihuana jest dostępna bez problemu. Jeszcze w kwietniu w Polsce do Sejmu trafią 3 ustawy dotyczące upraw marihuany. Rozmawiamy z Marzeną Łasińską, założycielką Medican Campus oraz Dominikiem Staroniem, przedstawicielem spółki Labocanna o marihuanie medycznej oraz perspektywach tego rynku.

Wioletta Hass: Rynek konopny był ostatnio rozgrzany do czerwoności, a jeszcze bardziej akcje spółek z tego segmentu. Z czego wynikał kolejny rajd wzrostowy na tych spółkach?

Dominik Staroń: Branża konopna jest dosyć młoda, jeśli chodzi o rynek giełdowy to do tej pory funkcjonowała na nim w bardzo ograniczonym zakresie. Postępująca liberalizacja przepisów antycypuje przyszłość, a inwestorzy widzą potencjał w tym segmencie oraz spółkach, które starają się zaistnieć na rynku konopnym. Jednak często, kiedy inwestorzy zaczynają dostrzegać nowy rynek, zbyt optymistycznie podchodzą do jego perspektyw. Przez to spółki zarówno na giełdach zagranicznych i na naszym rynku kapitałowym, skokowo zwiększały swoją wartość.

Labocanna jest w fazie, kiedy od słów należy przejść do czynów. Spółka w lutym zaprezentowała nową strategię rozwoju długoterminowego. Wycena firmy również w pewnym momencie osiągnęła bardzo dużą wartość, teraz natomiast ulega racjonalizacji. Chcemy funkcjonować na perspektywicznym rynku, a umowa inwestycyjna, którą zawarliśmy z Medican Campus, jest pierwszym krokiem w tym celu.

Marzena Łasińska: W Kanadzie doszło do legalizacji już dawno temu, rynek zyskał na popularności i dzięki temu bardzo dobrze się rozwija. Ten proces poprzedziły konkretne prace legislacyjne, co widoczne jest również na rynku europejskim. Nie możemy zapomnieć o tym, że legalizacja rynku konopnego medycznej marihuany czy też rekreacyjnej w Holandii jest od 2011 roku, a medyczne użycie jest dozwolone od 2003 roku.

Coraz więcej państw legalizuje marihuanę leczniczą. Gdzie najbardziej są liberalizowane przepisy i jak to wpływa na rynek?

M.Ł.: Obecnie w Szwajcarii jest to dość dobrze rozwiązane, ponieważ zawartość substancji psychotropowej jest dozwolona na trochę wyższym poziomie, a to daje producentom większe możliwości. W Polsce rozpatruję temat mając duże doświadczenie dwukierunkowe. Myślę tutaj o kwestiach medycznych, ponieważ swoją wiedzę opieram o prawo farmaceutyczne. To prawo jest w Polsce na ten moment jasno i precyzyjnie określone. Ustawa o przeciwdziałaniu narkomanii mówi nam, że niedozwolony jest nielegalny handel marihuaną medyczną i nielegalne uprawy. Dlatego uważam, że wedle przepisów jesteśmy w stanie zrobić bardzo dużo, oczywiście przy ich przestrzeganiu.

Uważam, że od wielu lat na rynku europejskim pionierem w medycznej marihuanie jest Holandia. Główny udziałowiec w Medican Campus jest Holendrem, który mieszka w Polsce. Posiada on wieloletnie doświadczenie z tytułu pracy w Holandii na rzecz medycznych konopi, dlatego możemy jego wiedzę i doświadczenie przenieść na polski rynek. A to daje nam ogromne możliwości technologiczne oraz wiedzę, która na tę chwilę u nas nie jest tak dobrze rozwinięta jak w Holandii. Niestety na ten moment technologicznie odbiegamy od standardów szwajcarskich, holenderskich czy kanadyjskich.

Co oznacza legalizacja marihuany leczniczej dla pacjentów, rolników oraz gospodarki?

M.Ł.: Legalizacja będzie oznaczała całkowity rozwój nowej dziedziny rynku patrząc na pewne normy, które mają zostać wprowadzone na rynku przemysłowym czy rolniczym. Możliwości jakie legalizacja da rolnikom są ogromne. Na ten moment, jeśli rolnik przekroczy w swojej uprawie dopuszczalną normę (czyli 0,2% THC), musi ją zniszczyć. Niestety rolnik nie ma na to wpływu, ponieważ warunki pogodowe mają największy wpływ na to czy zawartość tej substancji zostanie przekroczona czy nie. Wiążą się z tym ogromne koszty. Ale jeśli ustawa dla rolników zostanie zmieniona, to da im to ogromne możliwości oraz przestanie przynosić straty.

Nie wolno nam zapomnieć, że przed II wojną światową Polska była czarnym koniem, jeśli chodzi o konopie, a uprawy w naszym kraju były robione na skalę europejską. Moim zdaniem należy po prostu powrócić do korzeni.

Medyczne zastosowanie konopi jest bardzo szerokie. Każdy ludzki organizm posiada układ endokannabinoidowy, co zostało udowodnione już ponad 60 lat temu w Izraelu. Układ ten jesteśmy w stanie tylko i wyłącznie pobudzić do działania, gdy są na nim niedobory, właśnie związkami roślinnymi zawartymi w konopiach. Nigdzie indziej w naturalnej formie nie znajdziemy tych związków, które będą w stanie stymulować układ endokannabinoidowy.

Z czego wynika wysoka cena marihuany leczniczej? W sieci przeczytaliśmy, że za 1 gram trzeba zapłacić 80 zł.

D.S.: Z perspektywy pacjentów potrzebujących medycznych konopi jest to nadal produkt, który w znacznej większości jest sprowadzany z zagranicy, głównie z Kanady. Dlatego gram tego produktu potrafi kosztować nawet 80 zł. Środek ten nie jest w żaden sposób refundowany, w związku z czym chorzy, którzy chcieliby z niego skorzystać, a ich przychody nie są zbyt duże – nadal mają do niego bardzo ograniczony dostęp.

Z punktu widzenia pacjentów zmiany legislacyjne umożliwiające uprawę konopi medycznej w Polsce są bardzo ważne. Równie ważne jest poszerzanie wiedzy na temat zdrowotnych właściwości marihuany. Być może nawet w ramach studiów medycznych powinien być to stały element programu nauczania. Coraz szerzej i głośniej mówi się o pozytywnych, zdrowotnych aspektach stosowania konopi w lecznictwie, ale nie tylko. Powstają przecież kosmetyki w oparciu o konopie. Finalnie chodzi o to, aby ten produkt był łatwiej dostępny. Jako Labocanna i Medican Campus stawiamy sobie również za cel edukację rynku na temat konopi medycznych.

Pierwsza z ustaw która, która zostanie złożona w kwietniu będzie dotyczyła uregulowania w naszym kraju upraw konopi siewnych – czy możecie rozwinąć na czym nowe regulacje mają polegać?

M.Ł.: Chodzi głównie o ograniczenia, które są nakładane na rolników, czyli zawartość substancji THC. Trwają prace, aby zwiększyć zawartość tego związku w uprawach przemysłowych, dzięki czemu rolnicy nie będą ryzykować utratą plonów. W przypadku kontroli wystarczy, aby jeden plon miał większą zawartość THC, a rolnik będzie zmuszony do zniszczenia całej uprawy. Przekroczenie normy 0,20 THC może wynikać z różnych przyczyn - większy dostęp do światła, nawodnienie, ogólnie lepsze czynniki zewnętrzne. Zniszczenie upraw przynosi ogromne straty, ponieważ rolnik musiał zapłacić za nasiona oraz sprzęt, aby je zasiać. Jest to po prostu niekorzystne ekonomicznie. Gdy ta granica zawartości THC zostanie podniesiona, ryzyko likwidacji upraw będzie znacznie mniejsze a nawet zerowe. Osobiście uważam, że powinny tutaj zostać zastosowane widełki, które będą dawały rolnikom większe możliwości upraw. W związku z innymi przepisami uważam, że konopie przemysłowe tyczą się przemysłu, więc sezonowość i rejonizacja jest czymś całkowicie oczywistym na obecną chwilę.

Drugi z projektów dotyczy tego by móc produkować marihuanę medyczną w Polsce, a nie sprowadzać z zagranicy. Jakie oszczędności i zyski przyniosłaby produkcja tego na miejscu?

M.Ł.: Główne cele tego projektu są takie, aby w Polsce można było uprawiać konopie do celów medycznych inne niż włókniste. Pomoże to zredukować ceny i zwiększyć dostęp produktów w aptekach, a dzięki temu bezpośrednio dla pacjentów. Na obecną chwilę produkt jest importowany z zagranicy. Często ma on krótką datę ważności, więc proces sprzedaży musi przebiegać płynnie. W związku z jego importem i związanymi z nim procedurami jest on znacznie droższy. Dlatego też legalizacja produkcji w Polsce wpłynęłaby korzystnie dla pacjentów, którzy korzystają z konopi medycznych. Dodatkowo poprzez podatki wzmocnione zostałyby finanse państwowe, które mogłyby zostać przeznaczone np. na polepszenie finansów służby zdrowia czy też nowe miejsca pracy. Uważam również, że szybko i w bardzo dużej skali powinny być prowadzone badania naukowe – dzięki temu nasz kraj zyskałby własną wiedzę i duże doświadczenie praktyczne, co daje spore możliwości rozwojowe także dla nauki.

Miałam przyjemność pracować z kilkoma uniwersytetami, jeśli chodzi o projekty związane z edukacją dotyczącą medycznych konopi i w każdym jednym uniwersytecie zauważyłam ten sam problem - brak surowca, brak możliwości tworzenia takich badań, surowiec przez różnego rodzaju obostrzenia też nie był tani. Jeśli tutaj na miejscu lekarze, uniwersytety oraz pacjenci mieliby dostęp do surowca o należytej jakości to możliwe byłoby tworzenie badań klinicznych i całkowicie innowacyjnych naturalnych produktów leczniczych czy nawet kosmetyków, maści, żelów o właściwościach terapeutycznych.

Ostatni, trzeci projekt dotyczy możliwości uprawiania i posiadania niewielkich ilości marihuany na własny użytek. Temat kontrowersyjny w naszym kraju – jak się do tego odnosicie?

D.S.: Obszar marihuany rekreacyjnej nie dotyczy działalności Labocanna. Oczywiście być może liberalizacja w tym zakresie też jest potrzebna i będzie elementem całego procesu liberalizującego przepisy w kraju.

M.Ł.: Chyba że rynek na tyle się otworzy w ciągu jednego roku tak jak w Kanadzie. Chociaż w Polsce wydaje się to nierealne. Wówczas oczywiście rynek rekreacyjny w późniejszym czasie będzie również niósł wielkie korzyści ekonomiczne za sobą. Nie możemy zapomnieć, że takie procedury wiele lat temu były wprowadzane z alkoholem. Wtedy również w pierwszej kolejności alkohol miał właściwości medyczne, następnie zostało wprowadzone rekreacyjne użycie, dlatego w związku z rekreacyjnym użyciem muszą powstać w pierwszej kolejności odpowiednie regulacje, których rynek będzie wymagać.

Przejdźmy teraz do samej spółki. Labocanna przedstawiła ostatnio nową strategię. Co ona zakłada?

D.S.: Celem Labocanna jest stworzenie grupy kapitałowej, która docelowo będzie się składać z 5-6 podmiotów. Chcemy, aby działalność grupy sprowadzała się do trzech obszarów: dystrybucji, upraw oraz tworzenia nowych produktów. Na ten moment poszukujemy podmiotów, które Labocanna mogłaby przejąć, po to, aby stworzyć grupę kapitałową działającą w wymienionych segmentach. Między innymi z tego wynikało zawarcie umowy inwestycyjnej z Medican Campus.

W ostatnim czasie rozmawialiśmy z 4 podmiotami o możliwych akwizycjach. Udało nam się doprowadzić do zawarcia jednej umowy, ale uważam, że jak najbardziej ważnej.

Długofalowym celem spółki jest osiągnięcie pozycji lidera w branży konopnej w Europie Środkowo-Wschodniej. Jak chcecie to osiągnąć?

D.S.: Na razie Labocanna koncentruje się na naszym rodzimym rynku. Pozycję lidera w Europie Środkowo-Wschodniej jesteśmy w stanie wypracować tylko poprzez akwizycje. Nie bez przyczyny rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami w ostatnim czasie, ponieważ gdyby udało się rozpocząć z nimi współpracę to rzeczywiście stworzylibyśmy gigantyczne podwaliny do tego, aby na rodzimym rynku zostać hegemonem.

Z pewnością sukces w zakresie pozyskiwania kapitału spółek Can Poland czy Kombinatu Konopnego również rozpalił wyobraźnie, nie tylko inwestorów, ale również spółek, które funkcjonują na rynku. My jako Labocanna weszliśmy w ten rynek w momencie, kiedy bardzo ożył. Początek był trudny, jeśli chodzi o to co chcieliśmy zbudować, być może trochę za szybko chcieliśmy to zrobić. Do inwestorów przesłaliśmy jasny komunikat, że koncepcję, którą opracowaliśmy zrealizujemy w ciągu 5-6 lat. Mamy wyznaczony cel i wiemy, jak go realizować.

Jak wygląda Wasza współpraca z Medican Campus?

M.Ł.: Współpraca Labocanna z Medican Campus będzie przebiegała dość intensywnie. Medican Campus już na ten moment zajmuje się sprzedażą medycznych konopi, są to olejki tzw. CBD. Naszym celem jest doprowadzenie do upraw konopi medycznych w Polsce. Z Labocanna będziemy wspólnymi siłami dążyć do tego, aby stworzyć solidny podmiot, który zapewni niezbędną wiedzę merytoryczną, nawet na poziomie akademickim.

Medican Campus jest siecią, która funkcjonuje również w innych krajach Europy, dlatego obserwujemy, że ten rynek wciąż się rozwija, jeśli chodzi o produkty CBD i medyczne konopie. Mimo tego, że w Holandii rynek jest unormowany, to nawet tam znaleźliśmy potencjalnych odbiorców. Jeżeli pacjenci oraz lekarze w Polsce dowiedzą się w jaki sposób korzystać z właściwości medycznych konopi, to wtedy również tutaj bardzo szybko rynek się otworzy i rozwinie. Będą z tego korzyści finansowe, ale przede wszystkim zdrowotne. Medican Campus i Labocanna mają szanse stworzyć razem coś co może podążać za trendami i przynieść wiele dobrego. Na ten moment rynek zagraniczny się rozwija, ponieważ tamtejsze regulacje są mniej restrykcyjne.

D.S.: Ja dodam tylko, że umowa jaka została zawarta między spółką Labocanna a Medican Campus ma charakter inwestycyjny. Zobowiązuje to nas do pewnych działań w tym obszarze. Ponieważ jako wspólnik zobowiązaliśmy się do dokapitalizowania spółki Medican Campus, ale również do podjęcia w przyszłości działań, które zmierzają do upublicznienia spółki.

Spółek z tej branży jest wciąż mało na GPW. Spodziewacie się w kolejnych latach większej ilości debiutów firm z tego segmentu?

D.S.: Trudno mi powiedzieć czy można w aż tak odległej perspektywie tego się spodziewać. Natomiast rzeczywiście, coś się w tym obszarze dzieje, jeśli chodzi o reprezentacje spółek z tego segmentu na giełdzie. Może to być dobry kierunek, jeśli chodzi o decyzje inwestorów oraz obecność branży na rynku kapitałowym. Zmiany legislacyjne to na tę chwilę podstawa do tego, żebyśmy spróbowali dać temu rynkowi szanse.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana
  • Odrzucone TR

Nastawiłam się na niesamowitą banie. W 100% byłam przygotowana na ostre śmianie. Zimowe popołudnie, sobota, weekend u chłopaka na wsi.

Spacer na świeżym powietrzu. Palę fajkę razem z chłopakiem. On wcześniej nia palił, ja już nie raz. Zioło hodowane w domu, więc jest pewność, że niczego nikt nie dodał. Już w czasie palenia delikatnie mi siadło. Poczułam lekką dezorientację. Podczas powrotu do domu zrobiło mi się doćś mocno niedobrze. W przygotowaniu ne bełta stanęłam w krzakach, jednak nic. Sytuacja powtórzyła się nie raz więc postanowiłam zostać przed domem. Chłopak poszedł zrobić mi herbatę.

***

  • Muchomor czerwony
  • Tripraport

spory las ok. 6 km za miastem, następnie autobusy komunikacji miejskiej, mieszkanie w centrum

9 ususzonych naturalnie muchomorów czerwonych spożytych samotnie w lesie. Początkowe efekty tak jak przy wywarach z mniejszej ilości suszu tj. dysocjatywna poprawa humoru, wyostrzenie zmysłów, zastrzyk energii etc. no i mdłości naturlich, ale ku mojemu zdziwieniu bez spawania. Już po ok. 20 minutach pierwsza halucynacja słuchowa - wzmocniony odgłos przytłumionego bicia serca dobiegający jakby spod ziemi. Z czasem coraz większe oddzielenie od więzi z własną osobą, jak również zanik tego podłego posmaku związanego ze świadomością bycia zamkniętym w tzw.

  • Efedryna

Calkiem niedawno moj kumpel z gadu gadu opowiedzial mi o ciekawych efektach po przedawkowaniu, tussipectu, a ze tydzien

temu nasz klasa jechala na wycioeczke w gory,

postanowilem ze tam wyprobuje ów specyfik. Dzis proboje juz brac tussi trzeci raz, opisze wiec dzisiejszy trip bo

wczesniejsze - na wycieczce jak to na wycieczce byly bardzo urozmaicone dzialaniem alkoholu a ja chcialbym sie skupic

na samym tussipekcie.

  • Dekstrometorfan

Wczoraj w nocy zarzucilem acodin. Chcialem tego sprobowac juz wczesniej, ale nie mialem skad skolowac :/ Naszczescie, w koncu dostalem go i od razu zaczalem planowac konsumpcje.