W pogoni za fazą

Historia mojego uzależnienia. S&S to życiowe wzloty i upadki...
W pogoni za fazą
Set: stan psychiczny - stabilność psychiczna/emocjonalna raczej poniżej przeciętnej, nastrój - neutralny, myśli i oczekiwania - żadnych, kwas jak kwas, biorę fazę taką jaka jest. Setting: miejsce - mieszkanie przyjaciela, w którym czuję się na maxa komfortowo ludzie - grono najbliższych przyjaciół, z którymi przerobiłem dziesiątki kwasów i masę innych substancji eksperymentalnie.
Witam,
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że piszę ten badtrip raport głównie dla moich przyjaciół, bo nie podzieliłem się z z nimi jeszcze wrażeniami po tym tripie i chcę być z nimi otwarty, a w formie pisanej mogę zawrzeć o wiele więcej szczegółów niż w przypadku opowiedzenia im tego na poczekaniu.
Przyjęcie środków nastąpiło w zaciszu akademika, w pozytywnym nastawieniu w oczekiwaniu na miły wyciszony wieczór przy relaksacyjnej muzyce. 3mg Alprazolam ok 0,4l wódki
Miałem już spore doświadczenie w zażywaniu różnych substancji dlatego skusiłem się na kolejną tym razem z grupy Benzodiazepin.
Moje próby zaczynały się od przeczytania na temat tego środka co polecam wszystkim szukających nowych doznań. próby podoiłem od małych dawek 0,5mg , 1mg aż doszedłem do 3 mg. Tak jak opisano nie dostarczyły one wystarczających efektów postanowiłem zmieszać je z alkoholem.
Godzina 11
-Salvia Divinorum + D-RIBOSE
-Doświatczenie - szerokie spektrum srodków zmieniających stany swiadomośći
Moje pierwsze spotkanie z świętą rośliną :
Po zapoznaniu się z wszystkimi informacjami na temat SD postanowiłem przetestować na własnej skrze działanie tego „halucynogenu”
Mój najlepszy kumpel wreszcie przyjeżdża z Wiednia i ma dla mnie trochę suchych liści
Mój towarzysz miał już doświadczenia z SD ale mówił że nić się nie działo , taka bardzo słaba trawka