7 nasion Powoju hawajskiego - Argyreia nervosa (Hawaian Baby Woodrose).
1.XI.2003r

REKLAMA
Takiego zdania jest niezależna senator Lynn Ruane, która prowadzić będzie kampanię na rzecz legalizacji niektórych substancji narkotycznych w Irlandii.
Takiego zdania jest niezależna senator Lynn Ruane, która prowadzić będzie kampanię na rzecz legalizacji niektórych substancji narkotycznych w Irlandii.
Wg senator, która konsultowała się z różnymi środowiskami na całym świecie, obecna polityka antynarkotykowa, skazana jest na porażkę i jak widać od wielu lat, walka z tym zjawiskiem nie przynosi żadnych efektów, bo jak byli dostawcy i dealerzy, tak są nadal, a użytkowników narkotyków, w tym twardych, przybywa.
W rozmowach senator Ruane, przewijają się stwierdzenia, iż w tym zakresie powinno zmienić się wiele, a to oznacza, liberalizację prawa, czyli dopuszczenie do wolnego handlu substancji psychoaktywnych, głównie z grupy miękkich.
Wraz z legalizacją narkotyków, w krajach, które zastosują takie rozwiązania, powinny być rozwijane programy wsparcia dla osób uzależnionych, więc zwiększona pomoc państwa w lecznictwie uzależnień oraz zdrowia psychicznego, a to dlatego, iż wiele przypadków uzależnień prowadzi do przejawów przemocy.
Legalizacja narkotyków wg senator Ruane, nie wiąże się też z całkowitą bezkarnością, bo prawo, które w Irlandii mogłoby być zmienione, powinno odpowiadać na potrzeby społeczeństwa, czyli penalizować zachowania, w tym przestępstwa związane z działalnością narkotykową, ale i zbrodnie oraz występki popełnione pod wpływem narkotyków.
Podczas rozmów, jakie senator Ruane przeprowadziła podczas konferencji w Edynburgu, grupa polityków i przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości uznała, że posiadanie narkotyków na własny użytek, nie powinno spotykać się z zakazami, a być drogą do podnoszenia świadomości. Jednocześnie senator Lynn Ruane stwierdziła, że w swoim okręgu wyborczym, będzie prowadzić działania, na rzecz legalizacji narkotyków miękkich.
7 nasion Powoju hawajskiego - Argyreia nervosa (Hawaian Baby Woodrose).
1.XI.2003r
Świetny humor, duże oczekiwania przy jednoczesnej świadomości, że nie wolno się nastawiać, bo i tak będzie niespodzianka
Jeb. Trzaskam drzwiami samochodu. Zostawiam biało-pomarańczowego grata przed domem i biegnę ucieszony do swego pokoju z dwoma opakowaniami legalnych narkotyków. Ahoj kurwa przygodo! Skonsumuję te cukiereczki, hehe, a potem to już niech się dzieje, co ma się dziać! No, może nie do końca- jakiś tam zarys przyszłości kłębi mi się w chorej bani.
Styczeń 2013 rok: Pierwszy dopalacz, uciekliśmy wraz z kolegami z 2 lekcji, aby posmakować "Magicznego tytoniu". Udajemy się jakieś 500 metrów od naszej szkoły, siadamy, krecimy jointa palimy. Nic, palimy kolejne 4 czyste lufki, wstaje z ławki jest dobrze przez 5 minut, następną 30 minutową fazę nie da się opisać, powiem tyle, totalna katastrofa.
Noc, pierwszy tydzień kwietnia, ciepło i bez deszczu. Dom, pobliski las, naturalne otoczenie .
Napisanie tego tekstu wpadło mi do głowy wczoraj paląc dzojnta ,pomyślałem ,że skoro mam wolny weekend i nic nie mam do roboty to posiedze przy piwku i blancie i zrobie to co zawsze chciałem - napisze trip raport;P Mam nadzieje ,że uda mi się opisać wszystko dość klarownie .Postran sie nie rozpisać za bardzo i opisze tylko te efekty ,które dają najlepszy opis tego co czułem .Nie uznaje tego za bad trip ,bardziej ciekawa nauka która pomogła mi inaczej spojrzeć na otaczający mnie świat, ludzi i mnie samego. Miłego czytania .
Komentarze