Idea, Diler, India i inne. Zobacz, jak psy ze straży granicznej zwalczają przemyt narkotyków

Dzięki ich czujności udało się w tym roku udaremnić przemyt narkotyków o łącznej wartości prawie 30 mln zł. Pogranicznicy podsumowali tegoroczne sukcesy osiągnięte przez psy służbowe.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Kurier Lubelski
Justyna Pietrzyk

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

147

Dzięki ich czujności udało się w tym roku udaremnić przemyt narkotyków o łącznej wartości prawie 30 mln zł. Pogranicznicy podsumowali tegoroczne sukcesy osiągnięte przez psy służbowe.

W Nadbużańskim Oddziale Straży Granicznej służbę pełni 60 psów. Czworonogi na co dzień pracują w ochronie granicy państwowej i skutecznie walczą z przemytem.

Statystyki mówią same za siebie

Od początku roku udało się udaremnić przemyt narkotyków ponad 200 razy. Ich łączna wartość to prawie 30 mln zł. Największe sukcesy należą do Idei z placówki SG w Dorohusku, dzięki której w marcu zatrzymano dwóch obywateli Rosji próbujących przemycić 200 kg haszyszu wartego ponad 10 mln zł. Miesiąc później Idea ujawniła transport 83 kg haszyszu o wartości ponad 5 mln zł. Z kolei Diler i India z placówki z Terespolu znalazły ukryte w dwóch samochodach 200 kg haszyszu.

- Warto dodać, iż obok tych spektakularnych zatrzymań, prawdziwą klasę czworonożni funkcjonariusze pokazują, ujawniając nawet niewielkie, śladowe ilości substancji narkotycznych ukrytych w różnych miejscach. A tu pomysłowości w sposobach przemytu nie brakuje. Do najciekawszych miejsce, gdzie psy służbowe ujawniły narkotyki, można wymienić: telefon komórkowy, szampon, dezodorant, kawa, lekarstwa oraz skrytki konstrukcyjne pojazdów - wymienia por. SG Dariusz Sienicki z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej.

Niezawodny psi nos

Wśród psów służbowych w formacji najliczniejszą rasę stanowią owczarki niemieckie i owczarki belgijskie, pozostałe rasy to owczarki niemiecko – holenderskie i labradory. Wykonują również szczególne zadania, tropiąc osoby, szukając materiałów wybuchowych oraz broni. Psy szkolone w trzech specjalnościach: psy tropiące, psy patrolowo-obronne i psy specjalne. Szkolenie przewodników i tresura psów trwa 5-6 miesięcy.

- Psy tropiące specjalizują się w identyfikacji zapachów i w poszukiwaniach, a także w pościgach za podejrzanymi. Ich służba polega na tropieniu osób nielegalnie przekraczających granicę państwa, pilnowaniu i eskortowaniu zatrzymanych osób, pilnowaniu podejrzanych przedmiotów, przeszukiwaniu pomieszczeń, ściganiu przestępców i obronie przewodnika, udzielaniu pomocy innym organom – dodaje Sienicki. - Zadaniem psów patrolowo-obronnych jest przeszukiwanie terenu w celu wykrycia przestępstw i nielegalnych przedmiotów. Psy specjalne natomiast są przeznaczone do wyszukiwania zapachów, przeszukiwania pociągów, statków powietrznych, pojazdów, kontenerów, bagaży, pomieszczeń, ludzi.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Praktycznie cały dwupiętrowy dom dla siebie z jednym domownikiem na prochach śpiącym smacznie na antresoli. Spokój, zadowolenie, całkiem pozytywne nastawienie. W planach półgodzinna gra na komputerze, potem w telewizji miał lecieć jakiś thriller (a jestem miłośniczką oglądania filmów na DXM, szczególnie w kinie).

Waga 49 kg.

Może nikogo nie interesują już TR z DXM, bo jak wszyscy wiemy to stara bajka. Wciąż mam jednak jakąś nadzieję, że "początkujących" zaintrygują paradoksy mojego organizmu, a "stali użytkownicy" pokuszą się na skrytykowanie mojej fantazyjnej fazy.

  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • Alprazolam
  • Kodeina
  • Miks
  • Tytoń

Zmęczenie po pracowitym dniu, sam w domu, negatywne myśli i zdołowanie.

Od pewngo czasu byłem bardzo zainteresowany spróbowaniem osławionego w USA: ,,Holy trinity" lub ,,Las Vegas Cocktail" lub ,,Soma Coma". 

Jest to miks 3 substancji: Alprazolamu, Carisoprodolu (soma) i opioidu. W zależności od wyboru tego ostatniego zestawienia te różnią się nazwami. Ja postanowiłem zastosować kodeine.

Jest 18:30, w celu zwiększenia wchłanialności ostatni posiłek zjadłem o 15.

Zaczynam od somy 500mg, po 15 minutach czuję lekką euforię i rozluźnienie mięśni.

  • DMT
  • DMT
  • Pierwszy raz

W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku

Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.