Holandia: Policja zamierza "polować" na kierowców jeżdżących pod wpływem narkotyków

Niderlandzka policja drogowa zapowiada "polowanie" na kierowców, prowadzących samochody pod wpływem narkotyków. W ciągu miesiąca funkcjonariusze w Holandii zatrzymują nawet tysiąc osób, kierujących pojazdami po zażyciu nielegalnych substancji.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wnp.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

151

Niderlandzka policja drogowa zapowiada "polowanie" na kierowców, prowadzących samochody pod wpływem narkotyków. W ciągu miesiąca funkcjonariusze w Holandii zatrzymują nawet tysiąc osób, kierujących pojazdami po zażyciu nielegalnych substancji.

"Zażywanie narkotyków za kierownicą jest tak samo dużym problemem, jak jazda po pijanemu" - uważa szef holenderskiej drogówki Paul Broer. Jest on zaniepokojony rosnącą liczbą kierowców, prowadzących pojazdy pod wpływem narkotyków.

W ubiegły weekend w Niderlandach zginęło w wypadkach na drogach kilkadziesiąt osób. Część z nich prowadziła, pojazdy będąc pod wpływem środków odurzających.

Staje się to w Niderlandach coraz większym problemem. Na tyle dużym, że policja zapowiada wzmożenie kontroli na drogach. "Niestety, w naszym kraju jest społecznie akceptowane to, że ktoś od czasu do czasu pali jointa, bierze pigułkę lub wciąga kokainę" - twierdzi Broer, cytowany przez dziennik "De Telegraaf".

Funkcjonariusz podkreśla jednak, że jazda pod wpływem narkotyków może spowodować tragiczne konsekwencje. "Czas z tym skończyć" - mówi szef drogówki.

Policja zamierza zwiększyć liczbę kontroli na drogach. "Ludzie nie zdają sobie sprawy z tego, że jeżeli zażywają substancje narkotyczne w sobotę to mogą nadal być pod ich wpływem w niedzielę a nawet poniedziałek" - tłumaczy komendant Broer.

Jego zdaniem ze względu na media społecznościowe coraz częściej zwykłe kontrole na drogach nie przynoszą oczekiwanego rezultatu. Ludzie po prostu się ostrzegają. Funkcjonariusz twierdzi, że potrzeba więcej policji na drogach. "Zamierzamy to zrobić" - mówi szef drogówki.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Retrospekcja

Noc, wystylizowany do podróży pokój, odpowiedni strój, podniecenie i duży niepokój związany z dawką.

No i w końcu do tego doszło, lata czytania neurogroove oraz serwisów pokrewnych wreszcie doprowadziły mnie do mojego własnego trip raportu.

 

Miał to być mój 4 raz z tryptaminami, a drugi raz z 4-ho-met i stwierdziłem, że dalsze bawienie się w próbowanie dawek traci już sens, jeśli rzeczywiście chcę zacząć DOŚWIADCZAĆ, a nie ślizgać się po powierzchni doświadczenia. Można powiedzieć, że byłem gotów na wszystko, od totalnej euforii, do najgłębszego badtripa (którego oczywiście prorok mi nie poskąpił, hehe).

 

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Miks

Cały dzień, dość pozytywna pogoda, wieczorem punk-rockowy gig w lokalnym pubie, dużo ludzi, pozytywna atmosfera, na końcu dom.

Cóż, narkotykowy dzień zaczął się od około godziny czternastej kiedy to poszedłem w miasto do jedynej czynnej wówczas apteki, żeby kupić dekstera - było nudno, nie wiedziałem czy wieczorem wyjdę, a siedzenie w domu na dexie jest z pewnością przyjemniejsze, niż na trzeźwo. Chciałem wziąć Tussidex, ale nie było. Acodin - tabletki - też nie. Tylko syrop. Taki stan rzeczy mnie niespecjalnie zadowolił, ale jako, że w kolejce co chwila wymuszałem kaszel, żeby nie było podejrzeń, to wziąłem ten syrop, bo gardło serio zaczęło mnie drapać.

  • Bad trip
  • Marihuana

Uwięzienie we własnym umyśle, szybkie bicie serca, gorąco, dezorientacja, zmiana postrzegania świata

Swój raport rozpocznę od krótkiego przedstawienia się i opisania swoich doświadczeń. Jestem małym 19 letnim człowieczkiem. Niekoniecznie doświadczonym. Niespecjalnie znam się na staffie, na szczęście mam od tego bardziej doświadczonych ludzi. ;) Paliłam trawkę kilka razy w życiu. Na różne sposoby: od pierwszej loty, przez blanty, butle i bonga. Zazwyczaj mój stan mogłam opisać jako maksymalne rozluźnienie i przyjemny stan błogości. Przy pierwszym paleniu loty odczuć mogłam delikatne zaburzenia związane z odczuwaniem smaku i poruszaniem się.

  • Marihuana

(DOn`t drink and drive! SMOKE AND FLY!!!!!!)





Spędzałem wakacje u kuzyna na wsi. Było przyjemnie, pogoda nawet dopisywałą (znaczy się było pochmurnie, ale jak się jest najaranym, nie zwraca się na to uwagi). Chciałbym tu opisać w jaki sposób zdobywaliśmy zioło. Jako że to co przywiozłem do niego skończyło się dość szybko, postanowiliśmy kupić u kogoś na wiosce. I tu wyszła niekompetencja mojego kuzyna. Na mieście (10 km od wioski w której spędzałem wolny czas) mógł załątwić w każdym momencie, ale tu za cholerę nie mógł...