Wieczór 30 listopada 2oo2 roku. Akurat zaczął intensywnie prószyć śnieżek, tworząc miły klimacik. Wracam autkiem od qumpla z połówką zielonego w kieszeni (w andrzejki wypada troszkę zaszaleć :-), jako że było bardzo ślisko, to jeszcze pokręciłem sobie troszkę na ręcznym na placyku... Następnie udałem się autobusem (cały zaczął walić moją ganją :-) do centrum Gdyni, gdzie byłem umówiony z kumplem na browarka i spalenie ziółka. O 18:40 bylem na miejscu.
- Marihuana
Substancja:LSD-25 pod postacią małego kartonika z nadrukiem
(kot z Alicji w krainę czarów).
Jestem mężczyzną, wiek: 21 lat, waga: 81kg.
Doświadczenie: konopie: prawie codziennie od 5 lat, DXM -
kilkanaście razy, grzybki: kilka razy, meskalina - kilka razy
(w bardzo małych dawkach), amfetamina: kilka razy, LSD - 1 raz
zjadłem 0,5 kartonika, ale wypiłem do tego 6 piw, więc moje
doświadczenie z kwasem zostało zatarte przez katatoniczne
zejście alkoholowe:(.
- Inne
ubakalem sie...
i dzisiaj hyperreal sie `uoficjalnil`
mam taka dziwna jazde...
ze to wszystko spisek
ze leniwy rzad bierze kase za prewencje
a cpuny robia za friko serwis infrmacyjny
ze ten kraj to kraj schizofrenikow
ze nikt o nikim nie pamieta
tylko narkotyki czynia cie czlowiekiem
- Muchomor czerwony
Poniższy rysunek i tekst został stworzony pod wpływem muchomora czerwonego.

