Heroina w torebkach z podobizną... Curry'ego! Tak się bawią w Filadelfii

Stephen Curry, najlepszy gracz regularnego sezonu National Basketball Association, takiej sławy nie potrzebował.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Polsat Sport
Przemysław Garczarczyk

Odsłony

367

Stephen Curry, najlepszy gracz regularnego sezonu National Basketball Association, takiej sławy nie potrzebował. Na ulicach Filadelfii, jedna z najpopularniejszych odmian śmiertelnej heroiny, sprzedawana jest przez handlarzy w torebkach… z nazwiskiem i podobizną najlepszego gracza Golden State Warriors. To zwyczaj wcale nie taki nowy - były MVP ligi, LeBron James, też miał “swoją” heroinę i też sprzedawaną na ulicach Filadelfii…

2012: LeBron James

LeBron miał już kontrakty reklamowe z McDonald’sem, Nike czy firmą ubezpieczeniową State Farm, kiedy na ulicach Filadelfii pojawiły się paczuszki heroiny sygnowane jego nazwiskiem. Sprawa wyszła na jaw, kiedy miejscowa policja, krótko przed rozpoczęcim sezony 2012/2013 złapała 19-letniego handlarza, sprzedającego pracującemu w specjalnym oddziale antynarkotykowym policjantowi 140 paczuszek heroiny z wydrukowaną sylwetką i nazwiskiem Jamesa. Cena: 175 dolarów za całość.

Patrząc na zdjęcie, producentów trzeba “pochwalić” za umiejętność prawidłowego napisania LeBrona i skarcić za fakt, że sylwetkę wzięli raczej ze zdjęcia z lat 80, niż z czasów Jamesa. I jeszcze jedno – jak zauważył dziennikarz ESPN, przy tych cenach na ulicach Filadelfii, koszykarz mógłby kupić za swoje roczne wynagrodzenie… 3,2 miliona paczuszek “LeBron James”

2016: Steph Curry

Cztery lata później – kolejny MVP NBA trafia na opakowania heroiny. I ponownie w Filadelfii, gdzie według policji, handlarze są wyjątkowo wyczuleni na to, co się cieszy zainteresowaniem klientów. Były już tabletki “extasy” w kształcie głowy prezydenta USA, Baracka Obamy, więc nie ma się co dziwić, że wraz z rozpoczęciem NBA playoffs… jest i heroina z twarzą i nazwiskiem najlepszego gracza NBA. Thomas Nestel, szef policji w południwej Pensylwanii zamieścił zdjęcie paczek heroiny z podobizną Curry, podając, iż “jest to jeden z najchętniej kupowanych w tym tygodniu narkotyków”. Dla Stephena Curry, wychowanego w bardzo katolickiej rodzinie, takie “wyróżnienie” na ulicach Filadelfii przyszło w bardzo niefortunnym czasie. Kilka dni wcześniej, Curry wraz z żoną Ayeshią oraz dwójką dzieci był na okładce magazynu “Parents” (Rodzice), opowiadając o wartościach wychowania rodziny nie mających nic wspólnego z tym, czym się handluje na ulicach Filadelfii…

Oceń treść:

Average: 7.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25C-NBOMe

pusty dom, dużo wolnego czasu, pozytywne jak zawsze nastawienie do tripa i te same oczekiwania

Moja przygoda z fenkami po starcie szybko nabrała tępa, bardzo mi się spodobały a na początku było tylko 25i-nbome, później postanowiłem próbowac reszty a narazie zatrzymałem się właśniena 25c-nbome i dziś będzie trip raport oraz kilka uwag co do 25i-nbome i 25c

09:50, sobota, rodzice wyjeżdżają do znajomych na prawie cały dzień więc cały dom jest tylko dla mnie, od razu wiem co robić przy takiej okazji i wyjmuję ostatni już blotter 1mg 25c-nbome schowany między pudełkami gier komputerowych na półce

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Zimne, deszczowe i gnuśne popołudnie w domciu. Pomimo tego, że wszystko dookoła od rana chciało mi popsuć nastrój to na samą myśl o tripie od razu miałem banana na ryju. Także nastawienie całkiem dobre. Żadnych konkretnych oczekiwań- i tak wiedziałem, że nie ma sensu tworzyć sobie w głowie jakiś schematów co może się stać. Domowników, przynajmniej na początku, nie było.

Godzina około 17.00.

Wysupuję substancję na kartkę papieru. Dzielę pierw na połowe, potem połowe na połowę, wsypuję do szklanki z wodą i zdrówko! Resztki substancji, które pozostały na kartce czy kartoniku, którym starałem się usypać równą kupkę również konsumuje.

15 minut później

  • N2O (gaz rozweselający)
  • Pierwszy raz

Sam w domu, ciekawy działania.

TR z dedykacją dla machabeus & yojoe którzy napisali „Magiczny świat N2O -Wdech to śmiech!” Po przeczytaniu którego byłem już pewny której używki spróbuję jako kolejnej.
https://neurogroove.info/trip/magiczny-swiat-n2o-wdech-smiech

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Noc, wolny pokój. Humor nie był ani zły ani dobry, nie miał zbyt wielkiego wpływu na doświadczenie.

Opisany tutaj trip miał miejsce właściwie niecały tydzień, po 'podróży' na której zażyłem 3 gramy wysuszonych grzybów. Czemu tak szybko? Żeby logicznie to sprostować, musiałbym opisać poprzedniego tripa, ale jakoś nie mam ochoty więc w skrócie powiem, że przed pierwszym razem bardzo chciałem wykorzystać doświadczenie wizualnie, co mi się nie udało gdyż nie byłem wtedy sam i większość tripa przeszło śmiechami i lataniem po mieszkaniu. Tolerancja zeszła, a po poprzednim tripie jakoś nie obawiałem się, że coś złego może się stać.