Heroina i kokaina w brzuchu. Nigeryjczyk zatrzymany na lotnisku

1,5 kg heroiny i kokainy - tyle próbował przemycić do Polski 36-letni Nigeryjczyk. Wpadł na lotnisku Chopina. Zatrzymali go celnicy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

tvn24.pl
alex

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

127

1,5 kg heroiny i kokainy - tyle próbował przemycić do Polski 36-letni Nigeryjczyk. Wpadł na lotnisku Chopina. Zatrzymali go celnicy.

Mężczyzna był dosłownie nafaszerowany narkotykami - cała kontrabanda znajdowała się w jego brzuchu. Przemytnicy podzielili narkotyki i zapakowali je do 90 kapsułek. Mężczyzna połknął je przed odlotem do Polski. Narkotyki, które przemycał są warte na czarnym rynku 600 tys. złotych.

Trzy miesiące aresztu

W sprawę zaangażowani byli policjanci z wydziału dw. z przestępczością narkotykową KWP w Radomiu. To do nich zwrócili się celnicy, gdy w oko wpadł im Nigeryjczyk. Z policjantami z Radomia celnicy przeprowadzili niedawno udana akcję wymierzoną w przemytników narkotyków. Efektem błyskawicznej narady była decyzja o poddaniu mężczyzny szczegółowym badaniom.

Eksperci z Laboratorium Kryminalistycznego w Radomiu określili, że chodzi o 1,5 kg heroiny i kokainy. Policjanci z Radomia ustalili już, że narkotyki były przeznaczone do detalicznej sprzedaż na terenie kraju.

Decyzją sądu mężczyzna trafił na 3 miesiące do aresztu. Prokuratura rejonowa z Ochoty postawiła mu zarzut przemytu znacznej ilości narkotyków. Grozi za to kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 3 lata.

Przerzut z Hiszpanii

Warto przypomnieć udaną akcji celników z Okęcia i radomskich policjantów. Na początku roku operacyjni z KWP ustalili, że z Hiszpanii do Polski wracają trzej mieszkańcy powiatu starachowickiego, którzy mogą być zamieszane w przerzut narkotyków.

Cała trójka została zatrzymana. Policjantów z Radomia wspierali wtedy w działaniach funkcjonariusze wydziału zwalczania przestępczości Izby Celnej w Warszawie. W mieszkaniach zatrzymanych zabezpieczono ponad 3 kg amfetaminy, prawie pół kilograma marihuany, kilkadziesiąt gramów kokainy oraz tabletki ecstasy.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Mefedron
  • Przeżycie mistyczne

wieczór spokojny, noc z zaufanym sąsiadem z bloku, następny dzień już gorzej i pojutrze. Waga: 105 kg.

Ten TR jest kontynuacją poprzedniego (nie wiem, czy przejdzie przez moderację). Po południu zszedłem do sąsiada kontynuować fazę. To stary pijak i ćpun. Pozwala mi u siebie chillować więc jest OK. Jest bardzo wyrozumiały i spokojny. OK. Zaczynamy.

20.00

  • 25C-NBOMe
  • Etanol (alkohol)
  • GBL (gamma-Butyrolakton)
  • Klonazepam
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Skomplikowana sprawa. Niedawno rozstałem się z dziewczyną, nie przeżywałem tego szczególnie mocno, po prostu byłem trochę smutny. Dodatkowo nie bardzo wiedziałem co teraz zrobić w kwestiach uczuciowych i liczyłem że znajdę odpowiedź podczas tego tripu. Jeśli chodzi o nastrój bezpośrednio przed przyjęciem to tak jak określił przyjaciel (Gutman) było chaotycznie. Na imprezie sylwestrowej było sporo osób, powstały dwie grupki, wrzucający kwas i nie wrzucający, rozdźwięk okazał się spory co tez nie pozostało bez efektu.

18 - 21.30 Początek

  • Dekstrometorfan

Wiek: 22

Doświadczenie: mj, hash, amfa, gałka, DXM

Set & Setting: pokój, wrzut o 20.00, wywalenie na łóżku i jakiś marny film z Gibsonem (Edge of Darkness bodajże). Ostatni posiłek jadłem 2h temu żeby nieco ulżyć i tak katowanemu żołądkowi i przyśpieszyć działanie.

Dawka: 900mg+50g bimbru na 72kg przepite lemoniadą cappy

T+0

Wygodnie ułożony na łóżku wrzucam pierwsze opakowanie Acodinu. Film zaczyna się nieciekawie i dalej będzie tak samo (ale mniejsza z tym)

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Stare, studenckie mieszkanie - niewiele mebli, ale wiele myśli. Współlokatorzy niemal zawsze nieobecni. Wszystkie gorączki zmysłów przebyte na gołym materacu pod ścianą.

Moje przygodne wędrówki z DXM skończyły się pare miesięcy temu, kiedy po dawce 800mg (15mg/kg) straciłem orientację otoczenia, połowę prochów zwymiotowałem na stół, a przechodząc z jednego pomieszczenia do drugiego zdawało mi się, że wchodzę do mieszkania sąsiadów. Ale wszystko po kolei. Poniższy raport jest próbą podsumowania natury wysokich plateau tego nieszczęsnego specyfiku na podstawie własnego doświadczenia dobrych i złych podróży.