Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
fragment relacji na żywo
Łącznie 10 osób zostało aresztowanych po przeprowadzonych niedawno działaniach wymierzonych w stołeczny gang zajmujący się wprowadzaniem narkotyków do obrotu – poinformowało w piątek Centralne Biuro Śledcze Policji. Gang działał w ostatnich miesiącach głównie w Warszawie.
Łącznie 10 osób zostało aresztowanych po przeprowadzonych niedawno działaniach wymierzonych w stołeczny gang zajmujący się wprowadzaniem narkotyków do obrotu – poinformowało w piątek Centralne Biuro Śledcze Policji. Gang działał w ostatnich miesiącach głównie w Warszawie.
Jak ujawniło CBŚP, działania wymierzone w przestępców przeprowadzono w zeszłym tygodniu. Zatrzymanych zostało osiem osób, zaś dwie doprowadzono do prokuratury z aresztu śledczego lub zakładu karnego.
„W Prokuraturze Okręgowej Warszawa–Praga siedmiu podejrzanym przedstawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, z czego Dariuszowi B. grozi odpowiedzialność za kierowanie gangiem. 10 podejrzanym przedstawiono zarzuty wprowadzania do obrotu znacznych ilości środków odurzających i substancji psychotropowych” – poinformowano w komunikacie. Sąd aresztował 10 podejrzanych.
W śledztwie podejrzanym o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą jest mężczyzna karany wcześniej, m.in. za handel narkotykami. Według śledczych jego prawą ręką była kobieta, której zadaniem było m.in. przekazywanie informacji innym osobom.
Jak wskazało CBŚP, w dniu akcji „niemal jednocześnie, wcześnie rano w kilku miejscach Warszawy i miejscowościach ościennych, policjanci z Zarządu w Białymstoku CBŚP, wsparci przez Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny Policji BOA oraz inne Samodzielne Pododdziały Kontrterrorystyczne z Wrocławia, Łodzi, Katowic i Olsztyna, weszli do mieszkań zajmowanych przez podejrzanych”.
„Policjantów podczas przeszukań wsparli przewodnicy z psami służbowymi z KSP i Mazowieckiego Urzędu Celno–Skarbowego. W wyniku sprawdzenia mieszkań i pomieszczeń użytkowanych przez podejrzanych policjanci zabezpieczyli substancje, które są poddawane analizie” – zaznaczono.
Odkryto także, że „poporcjowane substancje ukryte w obudowie gaśnicy i w różnych miejscach w piwnicach, najprawdopodobniej były przygotowane do sprzedaży”.
„W tym czasie najprawdopodobniej handlowali amfetaminą, marihuaną, mefedronem czy kokainą” – poinformowano.
Spotkanie reprezentacji wrocławskiego hyperreala. Piętno nieprzespanych kilku nocy, brzuch wydający różne dziwne dźwięki podczas zasysania się pustego żołądka (przełknąć nic oprócz wody się nie da), ogólne cuda niewidy psychiczne i jeszcze większe piętno: jutro filmuję imprezę, muszę być w formie i przede wszystkim musze mieć spokojną rękę (15 tabletek magnezu dziennie powinno dać radę).
Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
fragment relacji na żywo
Czas wakacji, własnie wrociłam z tygodniowego wypadu nad morze. Zmeczenie i wykonczenie organizmu dawało sie we znaki. Dzwoni kumpela, za chwile pojawia sie w drzwiach i mówi, żebym pakowala manatki. Tłumacze, ze musze odpoczac, ale juz wiem co ma na myśli: "narkotyczny wypad". Do czego jak do czego, ale do tego typu rozrywki nie trzeba mnie dlugo namawiac. Jedziemy do najpiekniejszego panstwa, ktore moze zapewnic nam te atrakcje.
Set: Po raz pierwszy od dłuższego czasu dospałem się na maksa, dzięki czemu jestem bardzo przytomny i spokojny. Niedawno wyszedłem z około trzymiesięcznego okresu stanów o trwale obniżonym nastroju i nawrotu uzależnień. Teraz gdy już się ogarnąłem, nareszcie mogę znów tripować. W tym tripie chcę po raz pierwszy od dawna doświadczyć poziomu drugiego plateau oraz spróbować uchwycić wizuale na tym poziomie. Setting: Dawkę zjadam w domu i od razu wychodzę na pobliskie tereny nadrzeczne. Jest rano i jeden z cieplejszych dni w listopadzie.
"Plateau mi się zgubiło"
Substancja: DXM, z dwóch różnych ekstrakcji o różnej czystości ~415 mg = ~7.4mg/kg. Na pusty żołądek, bez tolerki, ostatni raz jednorazowe doświadczenie ponad 4 miesiące temu.
Dom, długo wyczekiwany trip. Przygotowane farbki, kocyki, muza, zajebioszka.
Tęskniłem.
Chciałbym czuć to już zawsze.
Własnie skończyłem jeden z najmocniejszych tripów w życiu.
Ale od początku.
Jakiś czas temu pisałem, że czas na trip, muszą być grzyby itp. ale zdecydowałem się na trufle. Jako, że daaaaaaaaaaawno nie tripowałem to zakupiłem najsłabsze - mexican, ledwie dwa i pół na pięć w skali mocy. A tutaj psikus był niemały, bo zmiotły mnie jak ŻADNE wcześniej.