Handlarz haszyszu ścięty szablą

W Dżuddzie wykonano wyrok śmierci na Tajlandczyku winnym handlu narkotykami - podało saudyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

2229

Mieszkający w królestwie saudyjskim Absheet Juntkam z Tajlandii, który otrzymał od innego cudzoziemca haszysz, został skazany na karę śmierci przez ścięcie szablą - podano w komunikacie ministerstwa.

Łącznie z wtorkową, w Arabii Saudyjskiej przeprowadzono w tym roku już 14 egzekucji. W roku ubiegłym wykonano w Arabii Saudyjskiej 35 wyroków śmierci; w 2003 roku - 52. Większość z nich zasądzono za przemyt narkotyków.

Na karę śmierci w Arabii Saudyjskiej skazywani są, obok morderców i osób przyłapanych kolejny raz na handlu narkotykami, gwałciciele, sprawcy napadów z bronią w ręku i odstępcy od wiary. Egzekucja polega na ścięciu głowy szablą i jest przeprowadzana publicznie.

W poniedziałek w Rijadzie została ścięta Saudyjka, skazana na karę śmierci za zamordowanie teściowej.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

djdx (niezweryfikowany)

!!!
El Igorro (niezweryfikowany)

Oto mała próbka fundamentalistyczno-faszystowskiego systemu do którego dążyć będą ścierwa z Ligi Pojebów Religijnych kiedy uda im się dorwać do władzy.
mr_obscene (niezweryfikowany)

to się w pale nie mieści <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Hydroksyzyna
  • Tripraport

Zażyte w strachu przed kolejnym głodem, w domu z rodzicami.

Okej, let's start.

 

Z powodu zespołu stresu pourazowego (PTSD), EDNOS i ataków paniki ostatnio bardzo często zażywam różne substancje (wypisane w moim doświadczeniu). Czy mogę to nazwać uzależnieniem? Tak, ponieważ są kryteria, które trzeba spelnić, by nazwać swój problem uzależnieniem - ja je spełniam. I zawsze mi potwornie głupio, gdy nazywam mój problem uzależnieniem, no bo cóż - oprócz hydro, leków uspokajających bez recepty, otumaniających przeciwalergików i legalnych ziół nic innego nie brałam.

  • Diazepam
  • Kofeina
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Mania psychotyczna. Beztroski początek rocznego pobytu w szpitalu psychiatrycznym. Spokojny wieczór w świetlicy terapeutycznej. Pacjentki przygotowują się do snu.

Urokliwy wieczór na obskurnym oddziale żeńskim szpitala psychiatrycznego w bardzo nieprzyjaznej świetlicy ze ścianami wymalowanymi na zgniły zielonkawy kolor 'hospitale de la greene', jakimiś kubistycznymi bohomazami w jeszcze ciemniejszych odcieniach zieleni, uchylne na bok okna zasłonięte dużymi białymi, dziurkowanymi firankami. Nieciekawie. Substancja również nieciekawa, ot, zwykła benzodiazepina, często jednakże ubóstwiana, gloryfikowana, szeroko rozreklamowana, w każdym razie robiąca robotę.

  • 4-HO-MET

Wiek: 25 lat.

Doświadczenie: Marihuana, Haszysz, Psylocybina, 4-ho-met, 4-aco-dmt, 2ce, 2cb, MDMA, Metoksetamina, DXM, Mefedron, Kokaina, Amfetamina, BZP/TFMPP, Kodeina, Tramadol, różnorakie benzodiazepiny, Efedryna/Pseudoefedryna, Karbamazepina, Olanzapina, alkohol, tytoń i kilka syfów z dawnych dopalaczy.

Zażyta substancja: 25mg 4-ho-met przyjęte metodą iniekcji domięśniowej.

S&S: Mój pokój. W samotności.

  • Dimenhydrynat
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie pozytywne. Dobra atmosfera.

Jest piątek po południu. Odebrałam swojego przyjaciela z dworca PKP, gdzie wyruszyliśmy w podróż do pobliskiej apteki w centrum miasta. Kumpel zrobił już zakupy we własnym mieście, tak więc pozostało nam kupno 750mg dimenhydrynatu dla mnie. Z łatwością dostaliśmy dużą i małą paczkę Aviomarinu- razem 15 tabletek. <idziemy w stronę parku>. Zapalamy papierosy. Czas nakarmić demona. Piętnaście tabsów na raz do buzi <zapijamy colą>.

- 'Nareszcie nam się udało! Czuję ulgę, kiedy mam świadomość, że teraz tylko czekamy na działanie substancji.'

randomness