Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo zastanawiałam się, czy to co miałam w głowie nadaje się wgl do opisania, i przede wszystkim czy będę potrafiła to opisać w sposób należyty. Obiecuję, że będę się bardzo starać :)
Prokuratura postawiła greckiemu armatorowi i właścicielowi dwóch znanych klubów piłkarskich zarzuty kierowania kartelem narkotykowym. Na jego statkach miano przerzucać do Grecji heroinę.
Prokuratura postawiła greckiemu armatorowi i właścicielowi dwóch znanych klubów piłkarskich zarzuty kierowania kartelem narkotykowym. Na jego statkach miano przerzucać do Grecji heroinę.
Vangelis Marinakis jest oskarżany o finansowanie produkcji narkotyków, przemyt ich, magazynowanie i założenie organizacji przestępczej zajmującej się ich sprzedażą .
Śledztwo w sprawie potężnego armatora rozpoczęło się w 2014 roku, po tym jak na jego tankowcu, który zawinął do portu w Pireusie odkryto 2,1 tony heroiny. Był to największy przemyt odkryty przez grecką policję.
Magnat odrzuca wszystkie oskarżenia. W dzienniku „Ta Nea” opublikował oświadczenie, w którym zapewnia, że nie ma nic wspólnego z przemytem narkotyków i odkrytym na jego statku ładunkiem. Twierdzi, że oskarżenia są częścią spisku lewicowego rządu, który chce zniszczyć go i jego przedsiębiorstwa.
Marinakis jest jednym najbogatszych i najbardziej wpływowych Greków. Jest właścicielem floty statków a także słynnego greckiego klubu piłkarskiego Olympiacos Pireus. Do niego należy także grający w angielskiej Championship League klub Nottingham Forest.
Potentat jest także właścicielem jednego z największych dzienników w Grecji „Ta Nea”. Gazeta prowadzi kampanię w obronie swego właściciela.
Oprócz oskarżeń o produkcję, przemyt i sprzedaż narkotyków postawiono mu także zarzuty o ustawianie meczów. W tej sprawie toczy się oddzielne śledztwo.
Nastawienie: Bardzo wyluzowane, pełen chill, do tego dodakowe endorfiny wynikające z przyjazdu do nowego kraju oraz tzw. zakochania. Okoliczności: Spotkanie z kilkoma znajomymi J., mała impreza z okazji przyjazdu do Holandii, oraz planowania nowej drogi życia. Otoczenie podczas głównego tripu: Mały pokoik, łóżko, obok J. stojący na straży mojej bani, pilnujący aby nic się nie stało, Las Vegas Parano lecące w tle, dodam, że J. nie jadł ze mną grzybów.
Witam wszystkich bardzo serdecznie.
Długo zastanawiałam się, czy to co miałam w głowie nadaje się wgl do opisania, i przede wszystkim czy będę potrafiła to opisać w sposób należyty. Obiecuję, że będę się bardzo starać :)
Własny pokój, w nocy, słuchawki na uszach, bez towarzystwa. Humor raczej dobry, a ze względu na znikomą (żeby nie powiedzieć zerową) wiedzę na temat a-pvp- ekscytacja przed testem.
Na wstępie chciałabym uprzedzić, że to mój pierwszy tekst tutaj i zdaje sobie sprawę z tego, że może nie być idealny. Jednak ze względu na mało informacji na temat alfa-PVP w Internecie oraz brak opisu przeżyć na NG, postanowiłam napisać coś od siebie dla zainteresowanych a-PVP, żeby przed zażyciem znali ewentualnie coś więcej niż tylko nazwę, jak było praktycznie w moim przypadku. :)
Doswiadczenie: W roznych specyfikach rozne, nie bede generalizowal :) W psychodelikach nieduze. (nie liczac thc)
[wstep]
postaci - dwie
Swiety
ja
substancja zazyta
grzybki = psylocybina/psylocyna
60-70 sztuk w postaci wywaru (doustnie oczywiscie)
cele
trip miejski
sceneria
duze, pelne ludzi miasto
grudniowy weekend (ok. 2 tygodnie do Swiat)
dekoracje swiateczne, lampki, neony
pozne popoludnie --> wieczor
[koniec wstepu]