Gorzów: "Na stoliku leżały tabletki i proszek." Co się stało w Kwiatkowicach

Według nieoficjalnych informacji trzej mężczyźni mogli połączyć alkohol z m.in. dopalaczem będącym 10-krotnie silniejszym od morfiny.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

gorzow.eska.pl
Wojciech Hańczuk

Odsłony

562

Znamy więcej szczegółów tragicznej w skutkach imprezy w Kwiatkowicach koło Gorzowa. Według naszych nieoficjalnych informacji mężczyźni mogli połączyć alkohol z m.in. dopalaczem będącym 10-krotnie silniejszym od morfiny.

Sekcja zwłok wyjaśniła, że bezpośrednią przyczyną śmierci trójki osób była niewydolność oddechowo-krążeniowa. Wciąż jest jednak wiele znaków zapytania i trzeba poczekać na wyniki badań toksykologicznych.

- W mieszkaniu ujawniono szereg substancji chemicznych, które będą musiały być poddane specjalistycznym badaniom. Jakiego rodzaju to są substancje: czy narkotyki czy dopalacze być może będzie stwierdzić po badaniach - mówi Roman Witkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie. Wyniki badań mają być znane w najbliższych dniach.

Prokuratura jednocześnie wykluczyła, że do śmierci mogły przyczynić się osoby trzecie. - Ofiary znajdowały się w pozycjach półleżących na kanapach czy fotelach - wyjaśnia prokurator Witkowski.

Przypomnijmy: na ciała trzech osób natknęła się w sobotę przed godz. 15 żona jednej z ofiar. Na miejscu był też nieprzytomny czwarty mężczyzna, który w ciężkim stanie trafił do gorzowskiego szpitala. Stan jego zdrowia na razie nie jest znany. Jednocześnie jak udało nam się dowiedzieć w sprawie śmierci w Kwiatkowicach poszukiwane przez policję są kolejne osoby, które mogły uczestniczyć w tragicznym spotkaniu. ​Dwie ofiary, według naszych informacji pracowały na kierowniczych stanowiskach w jednej z gorzowskich fabryk.

Oceń treść:

Average: 7 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Tripraport

Nastawienie raczej pozytywne, chociaż zawszę odczuwam nieopisany strach przed psychodelikami, kiedyś mocno trzepnęły mną o ziemię... Otoczenie stanowił mój pokój, komputer z notatnikiem i winampem, krzesło, biurko, kanapa, syf pod kanapą, bałagan w pokoju, i pająk na ścianie. Wcześniej było to auto znanego mi człowieka.

Witam.
Nie będzie to klasyczny trip raport, całość pisałem w trakcie stanu ostro zbombionego, jest to zapis mojej rozkminy, mający na celu ukazać jak to mniej więcej wygląda
od środka. LSD brałem pierwszy raz w życiu, po tym jak posiedziałem ze znajomymi, wróciłem do domu i otworzyłem notatnik, pisałem to jakieś 4 godziny słuchając muzyki i ledwie trafiając w klawisze. Żeby nie zanudzać długim i sztywnym wstępem, przejdźmy do sedna sprawy.

Zapiski z 1000 i jednego tripu
Epizod: Rozkminisz pod kopułehem

  • 2C-E
  • 4-ACO-DMT
  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

DXM - pomieszczenie, 2C-E - Otwarta przestrzeń, 4-ACO-DMT - mój pokój, 4-ho-met - las.

 

Synestezja - stan lub zdolność, w której doświadczenia jednego zmysłu wywołują również doświadczenia, charakterystyczne dla innych zmysłów. Zjawisko synestezji dobrze oddaje powiedzenie: "słyszeć kolory i widzieć dźwięki". Przykładowo odbieranie niskich dźwięków wywołuje wrażenie miękkości, barwa niebieska odczuwana jest jako chłodna, obraz litery lub cyfry budzi skojarzenia kolorystyczne itp.

  • Dekstrometorfan


Substancja: DXM

Dawka: 750 mg (wg faq 3 plateau)

Metoda spożycia: doustnie

Doświadczenie: kodeina, morfina, LSD, grzybki, amfetamina, DXM, efedryna, opium, benzydamina, diacetylomorfina, LSA, alprazolam, amitryptylinum, klonazepam, wenlafaksyna, midazolam, medazepam, fluoksetyna, diazepam, fentanyl, halotan, tramadol

Set & setting: wieczór – dom – obecni starzy





Trip report:


  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Set & settings : z początku własny dom, potem dzielnicja kumpla, skraj lasu, autobus (przez chwilę), następnie melina (garaż). Psychiczne podniecenie przed spełnieniem marzenia :)

Na wstępie chciałbym podziękować osobom które umożliwiły mi tę podróż
A. :* S. :* dzięki :D

1.Start

Na ten piątek czekałem już od prawie 2 tygodni. Trip miał się odbyć tydzień wcześniej, niestety mój opiekun nawalił i nie wyszło . Z góry zakładałem że na noc nie wracam, gdyż wszyscy domownicy mieli być obecni. Oficjalnie wybywałem na impreze. W moim garażu, razem z kumplem rozbiliśmy namiot, wrzuciliśmy śpiwory, grzejnik i tak stworzyliśmy warunki do spędzenia nocy.