Gdańsk: 15 lat grozi dealerkom oskarżonym o sprzedaż narkotyków dzieciom

15 lat więzienia grozi 57 i 55 letnim dealerkom z Gdańska.

Anonim

Kategorie

Źródło

interia.pl/PAP

Odsłony

2638
Do 15 lat więzienia grozi dwóm kobietom w wieku 57 i 55 lat oraz córce jednej z nich. Gdańska prokuratura oskarżyła je o sprzedaż narkotyków dzieciom. Szef Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Południe Krzysztof Skierski poinformował PAP, że akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Gdańsku. Kobiety są oskarżone o sprzedaż nastolatkom nie mniej niż 25 gramów amfetaminy i 14,4 gramów marihuany. Na ślad handlarek trafiono po anonimowej informacji przekazanej na policyjny telefon zaufania. 57-latkę i jej o dwa lata młodszą koleżankę, które utrzymywały się dzięki zasiłkom z pomocy społecznej, złapano w styczniu 2001 r. Zatrzymano wtedy też trzech ich klientów; chłopców w wieku 13, 14 i 16 lat. Przyszli oni do mieszkania, kiedy policja przeszukiwała lokal starszych pań. W mieszkaniu znaleziono m.in 20 torebek z amfetaminą w porcjach i 15 torebek z tzw. skunem (marihuana). Trzem kobietom grozi od 3 do 15 lat więzienia.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

<p>W dzisiejszych czasach, też bym się nie dziwił, ciężko wyżyć nawet jak ktoś się doczeka emerytury, a z zasiłków to nawet mieszkania się nie opłaci.</p>
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

  • Marihuana


A więc zacznę od tego, że benzodiazepiny wcinałem długo przed tym jak zacząłem na dobre przygodę z THC, i trzeba przyznać że w przeciwieństwie do thc nie przyniosły mi pozytywnych wrażeń... Jednak nie mogłem nie spróbować połączenia thc i benzodiazepin; dodam że połączenie bz z alkoholem nie odniosło dobrych skutków...

  • Benzydamina
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Pozytywne przeżycie

Od pleneru w stolicy, przez jazdę pociągiem aż po tripowanie w domu :)

Część pierwsza

  • Powój hawajski

Rozgryzlem, "wymemlalem" i polknolem 2g nasion, tzn 57 szt. Wydaje mi sie ze efekty byly tylko przedsmakiem mozliwosci ipomea. Zjadlem o godzinie 23 (teraz wiem ze za pozno) i poswiecilem sie studiowaniem syntezy MDMA, po ok 45 minutach (nie wiem dokladnie bo zegarek jak na zlosc mi wtedy zginal) literki z tekstu podskoczyly do gory, wykrecily dwa pirleciki i usiadly grzecznie z powrotem na miejscu, pomyslalem ze sie zaczyna, pogrozilem im palcem i kontynuowalem.