Gang rozbity

Wywozili amfetaminę, a wracali z marihuaną i haszyszem

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki

Odsłony

2155

Międzynarodowy gang handlarzy narkotyków rozbili policjanci z łódzkiego Centralnego Biura śledczego i wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną w niemieckim Wuerzburgu. Zatrzymano piętnaście osób i zarekwirowano 21 kg amfetaminy, która trafiła z Łodzi do Bawarii.

Kurierem był Waldemar J. (l. 48) ze Zgierza, który przywiózł narkotyki tirem. Jego obstawę stanowili dwaj łodzianie Grzegorz M. (l. 32) i Grzegorz F. (l. 33). Wraz z nimi za kratki trafiło trzech obywateli niemieckich, którzy zajmowali się rozprowadzaniem narkotyków w Bawarii.

Okazało się, że organizatorem grupy przemytników był Krzysztof W. z Sokołowa Podlaskiego, mieszkający od 5 lat w Holandii. Kurierzy w drogę powrotną zabierali marihuanę i haszysz z tamtejszych nielegalnych plantacji, rozprowadzane później na terenie województw łódzkiego i podlaskiego. Każda złotówka zainwestowana w Polsce w narkotyki, po sprzedaży "towaru" z Holandii przynosiła pięciokrotny zysk w hurcie. Tak zamykało się narkotykowe koło. Łódzcy policjanci zarekwirowali 5 kg marihuany.

Praca nad rozbiciem grupy trwała od grudnia 2002 roku. W sprawie sześciorga podejrzanych przygotowywane są właśnie materiały dla Sądu Okręgowego w ł?odzi. Dziewięć osób trafiło już za kratki w Niemczech. Otrzymali wyroki od trzech do sześciu lat pozbawienia wolności.

(jusz)

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Atmosfera pozytywna, jesteśmy gotowi na dobrą nockę. Mam nadzieje, że pogadamy, będzie jakaś beka. Ogólnie same pozytywne myśli. Jedyny problem, to mój komputer, który od jakiegoś czasu wolno działa.

Godzina 17, kręcimy opcje. Speedzik ogarnięty, dobry towar. Jest nas trzech, a ogarneliśmy dobrę 1,5 grama, może więcej, może nawet 2, ale nie jestem ogarnięty w ocenianiu ilości władka. 18.25 walimy dosyć dobre, długie, grube krechy. Ogólnie zajebałem opcje za 20 zł, moje ziomki też coś około, zostawiliśmy coś sobie na nocke.

  • Ketony
  • Pierwszy raz

Spokojny wieczór, sam w pokoju, który oświetla tylko blask monitora i lampka stołowa. Podekscytowany na myśl o przeżyciu nowego doświadczenia.

 Pierwszy raz z 4CMC

                Z precyzją kruszę kryształ, który podsypał dostałem w prezencie od kolegi. Kładę kryształ na kartce papieru, zginam kartkę na pół tak, aby kryształ znalazł się pomiędzy cienkimi stronami.
Biorę pałeczki do sushi. Zaczynam działać, czuję się jakbym wałkował ciasto na pizze.

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Moja pierwsza podróż (może i ostatnia), bo nie miałem jeszcze do czynienia z psychedelikami, jedynie z Maryjane. Nastawienie - oczekiwałem wejrzenia i przygotowałem się porządnie do akcji (ale jak się okazało nie do końca). Bałem się, ale nie jakoś bardzo, kto się nie boi jest głupcem. Miejsce - Kamieniołom w Kozach, woj. śląskie, nie jest to jednak bezpieczne miejsce o czym później. Dzień bezchmurny, warunki atmosferyczne perfekcyjne, nie polecam podróży jeśli ktoś jest podatny na nieidealną pogodę. Nie miałem kompana który (która by mnie przypilnowała) co okazało się ryzykiem.

    Czas - sclerotia zjadłem o 12:10, po godzinie drugą paczkę.

  • Bad trip
  • Benzydamina

Pomimo iż kilka tripów z benzydaminą było za mną, doskonale wiedziałem, co cipacz robi z mózgu, za sprawą tego, że nigdzie dxm nie mogłem dorwać, zakupiłem 4 paczki tantum rosa, ekstrakcja wyszła bardzo dobrze, jestem sam w swoim pokoju, nikogo wokół mnie, tylko ja i ciemność, kto miał schizy na benzie wie dobrze, że to nie za dobre miejsce, jednakże... dla mnie idealne, kocham tripy w samotności.

 
Za godzinę zero przyjąłem sobie 19:30, wtedy skończyłem ekstrakcję i postanowiłem władować w siebie do razy 2 gramy benzy.

T+25 minut – mój test na to, czy benza się ładuje to dmuchanie ustami, takie głośnie wydychanie powietrza co minutę, jeżeli dźwięk zacznie być „metaliczny”, mam znak, że benza zaczyna działać, co też nastąpiło po 25 minutach.

randomness