Erotyczne czeskie piwo

Dwa duże piwa u mężczyzn i jedno duże piwo u kobiet wzmagają intensywność przeżywania miłosnych uniesień - przekonują czescy eksperci.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP, JP

Odsłony

4202

Według specjalistów, najbardziej erotyczne w skutkach jest warzone w Nachodzie, mające 10-procent alkoholu, ciemne piwo "Primator Double".

"O tym piwie zaczęto już mówić: czarna viagra. Nikt, kto tego nie przeżył na własnej skórze nie może uwierzyć w to, co potrafi ono uczynić z kobietą" - twierdzi twórca piwa - Pavel Korzinek.

Przekonuje on jednak, że z dawką piwa nie można przesadzać. Jeśli ktoś pije więcej niż zalecają eksperci ryzykuje, że zamiast wyśmienitego kochanka lub kochanki stanie się po prostu alkoholikiem, a zamiast miłosnych uniesień zapadnie w głęboki sen.

Czescy eksperci uważają, że erotyczne oddziaływanie piwa nie tyle wynika z faktu, że napój ten zawiera alkohol, ile z tego, że jest on bogaty w minerały, mikroelementy i witaminy. W litrze piwa jest 50 mg, czyli 7 proc. dziennego zapotrzebowania wapna, 20 mg czyli 2 proc. dziennego zapotrzebowania fosforu, 105 mg, czyli aż 49 proc. zapotrzebowania magnezu mającego m.in. wpływ na procesy metaboliczne oraz spore ilości aminokwasów i witamin B1, B2, B3 i B6 odpowiadających m.in. za odżywianie komórek, regulację centralnego systemu nerwowego i produkcję czerwonych ciałek krwi.

Nawet czescy lekarze przekonują, że regularne picie niewielkich ilości piwa świetnie wpływa na cerę i włosy, chroni serce przed zawałem i mózg przed wylewem, ochrania żołądek i może chronić przed chorobą nowotworową. Powszechnie zaleca się picie piwa (zwłaszcza pilzneńskiego) jako najbardziej skuteczny sposób na oczyszczenie nerek.

Uzupełnieniem badań naukowców jest powiedzenie fikcyjnego czeskiego geniusza, bohatera wielu sztuk teatralnych - Jary Cimrmana, że lepsze jest ciepłe piwo niż zimna Niemka.

Czesi są absolutnymi rekordzistami pod względem ilości wypijanego piwa. Roczna konsumpcja w przeliczeniu na statystycznego Czecha wynosi 159 litrów, a więc aż o 35 litrów więcej niż wypija statystyczny Niemiec. Granicę 100 litrów piwa rocznie przekraczają jeszcze jedynie Irlandczycy oraz mieszkańcy Austrii i Danii.

Spośród czeskich polityków z kuflem piwa pojawiają się publicznie zarówno prezydent - Vaclav Klaus (wraz z żoną), jak i premier - Vladimir Szpidla. Piwo piją także z wielkim upodobaniem ministrowie obrony - Jaroslav Tvrdik oraz spraw wewnętrznych - Stanislav Gross.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

b!aLy (niezweryfikowany)

ciekawe kiedy ktorys z nich pojawi sie z nabita fifka w reku albo odpali skuna,czekam na to to wtedy i ja sie pokaze ,hehehe
Robert997 (niezweryfikowany)

Czy wiecie jak wypadaja polacy chyba nie jest z nami tak zle,a moze z Vodka idzie nam lepiej hehe :)
Junior (niezweryfikowany)

Polaką najlepiej idzie z tanimi winami (jabol)!!!! <br>aha!!! trzeba dodć że z najlepszymi winami <br>hehe <br>
ta jes (niezweryfikowany)

no powinni obniżyć ceny piwa!!!! i powinni zalegalizować ziło!!!!!!! wtedy POLACY by już pokazali co potrafią!!!!
.chudy. (niezweryfikowany)

jak by obniżyli ceny piwa, tak jak jest w czechach to polacy też by więcej pili. jak by grass był legalny to też polska przeżuciła się z trującego dymu nikotyny na dużo lepszy dym :) <br> <br>chwdp
Junior (niezweryfikowany)

no powinni obniżyć ceny piwa!!!! i powinni zalegalizować ziło!!!!!!! wtedy POLACY by już pokazali co potrafią!!!!
pesti (niezweryfikowany)

ja zawyzam niemcom srednia. przez ostatni rok pilem systematycznie 3 litry piwa dzienie, lub wiecej w imprezowe dni. pobijam czecha siedmiokrotnie;)
Primitivo (niezweryfikowany)

No nie wiem, ja nie moge w ogóle pić piwa; ostatnio po 16 - tu kuflach chciałem przeleciec swojego chomika.
MiMBaL (niezweryfikowany)

po ziole to są erotyczne doznania:) <br>żaden alkochol się nie umywa:)
triple og (niezweryfikowany)

po ziole to są erotyczne doznania:) <br>żaden alkochol się nie umywa:)
shahid - flirtu... (niezweryfikowany)

po ziole to są erotyczne doznania:) <br>żaden alkochol się nie umywa:)
pap/gazerta.pl (niezweryfikowany)

Różowa brygada z Pragi - głaskanie każdy lubi <br> <br> <br> PAP 13-04-2003, ostatnia aktualizacja 13-04-2003 22:09 <br> <br>Podróżujący tramwajami mieszkańcy Pragi, którzy czują się samotni i opuszczeni, mogą się przestać martwić. Grupa studentek z szkoły artystycznej postanowiła, że będą gładzić pasażerów po policzkach. Działają pod tajemniczą nazwą &quot;Różowa brygada &quot; i najczęściej można je spotkać w tramwajach linii 12. <br> <br>Eksperyment ma zbadać reakcje ludzi na nieoczekiwany, przyjazny gest ze strony obcej osoby. - Początkowo myślałam, że będą problemy, ale większość ludzi przyjmuje taki gest pozytywnie, wielu osobom po prostu brakuje dotyku - mówi jedna ze studentek. <br> <br>Rzeczniczka grupy twierdzi, że studentki powinny pogładzić codziennie co najmniej 32 osoby, ale oczywiście im więcej, tym lepiej - zastrzega. Każdy, kto został obdarzony przyjaznym gestem, otrzymuje również karteczkę z napisem: &quot;Jest pan, pani pogłaskany(a) &quot;. <br> <br>Według rzeczniczki nie zdarzyło się, żeby ktoś został podrapany. Ostatnio do projektu, dołączyły się studentki z ASP w Bratysławie.
Vico (niezweryfikowany)

Różowa brygada z Pragi - głaskanie każdy lubi <br> <br> <br> PAP 13-04-2003, ostatnia aktualizacja 13-04-2003 22:09 <br> <br>Podróżujący tramwajami mieszkańcy Pragi, którzy czują się samotni i opuszczeni, mogą się przestać martwić. Grupa studentek z szkoły artystycznej postanowiła, że będą gładzić pasażerów po policzkach. Działają pod tajemniczą nazwą &quot;Różowa brygada &quot; i najczęściej można je spotkać w tramwajach linii 12. <br> <br>Eksperyment ma zbadać reakcje ludzi na nieoczekiwany, przyjazny gest ze strony obcej osoby. - Początkowo myślałam, że będą problemy, ale większość ludzi przyjmuje taki gest pozytywnie, wielu osobom po prostu brakuje dotyku - mówi jedna ze studentek. <br> <br>Rzeczniczka grupy twierdzi, że studentki powinny pogładzić codziennie co najmniej 32 osoby, ale oczywiście im więcej, tym lepiej - zastrzega. Każdy, kto został obdarzony przyjaznym gestem, otrzymuje również karteczkę z napisem: &quot;Jest pan, pani pogłaskany(a) &quot;. <br> <br>Według rzeczniczki nie zdarzyło się, żeby ktoś został podrapany. Ostatnio do projektu, dołączyły się studentki z ASP w Bratysławie.
vel (niezweryfikowany)

spoczi ale w piwku raczej wapna nie ma ... <br> <br>:D <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

Doswiadczenie, ktore opisze jest moim najmocnieszym przezyciem zwiazanym z Amph. Wczesniej wciagalem pare razy, ale fazka byla lajtowa i nie zarywalem nocy. Kilka dni temu poczulem prawdziwa moc tego bialego proszku, ktorym teraz ze wszech miar gardze.

  • Inne
  • Ketony
  • Kodeina
  • Miks
  • Opripramol

Opipramol - fatalne samopoczucie psychiczne i stres; własne łóżko Hexen - względna radość, ogólnie pozytywny nastrój; 1 dawka - w 3-osobowym gronie znajomych; 2 dawka - samotnie Kodeina - frustracja, zdenerwowanie, chęć uspokojenia; w samotności

Poniżej zamieszczony trip raport jest zbiorem przemyśleń, refleksji oraz pokazem grafomańskiego kunsztu autora. Pisany był "w trakcie" i sam w sobie myślę, że jest dobrym ukazaniem tego dość specyficznego miksu. Niniejszy wstęp pisany był na trzeżwo, po fakcie.

5:00; T+0
Przyjęcie 300mg kodeiny; około 4 godziny od ostatniej dawki hexenu.
Do zażycia opiatu skłoniła mnie frustracja i zdenerwowanie wynikające z poststymulantowego pobudzenia przy jednoczesnym braku jakichkolwiek benzodiazepin.

  • Tramadol


Jako paskudny cpun, testujacy na wsobie wszystko co tylko wpadnie w moje

poklute i brudne lapska postanowilem przezyc, jak kazdy zdrowy

nastolatek rozdzial apteczny. I jak postanowilem, tak zrobilem-zabralem

sie do roboty z charakterystyczna mi gorliwoscia. Pokrotce przedstawie

wstepny wynik testow, obiecuje jednak ze bedzie tego duzo, duzo wiecej,

kiedy tylko pewne rzeczy uleza mi sie w glowie i beda nadawaly sie do

opisania...



  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Set: Z grupką bliskich znajomych pojechaliśmy do innego miasta na zaproszenie naszego kolegi - wiadomo było tyle że impreza będzie gruba więc poziom ekscytacji też był gruby, nastawieni byliśmy na klasyczną imprezę z wódką i tańczeniem (chociaż w głębi ducha coś przeczuwałem). Setting : późny sierpień, bardzo ciepło, prywatna impreza w lesie na totalnym odludziu. Kulturka i ludzie mimo że w większości mi nieznani to "sami swoi".

 

Koło godziny 21 zajechaliśmy na miejsce imprezy. Powitał nas niesamowity widok – noc, lampki choinkowe lekko rozświetlają densflor, leżaczki, stanowisko dj z poważnymi kolumnami i bardzo dużo osób (może z 70)

 

Zaczęło się dość drętwo, mam fobie społeczne i boję się grup nieznajomych mi ludzi zatem nie od razu się dobrze bawiłem – po trzech piwkach jednak się atmosfera wyluzowała, tak samo jak wyluzowały się języki, była muzyczka, było milutko.

Tu wspomnę że muzyka gra ogromną rolę w moim życiu i jestem na nią bardzo wrażliwy.

 

 

 

randomness