Epic Games pozwane za brak ostrzeżeń, że Fortnite uzależnia jak kokaina

I co Wy na to? :D

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

ithardware.pl
Paweł Czajkowski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

245

Gracze lubią gdy gra uzależnia. Gdy pojawia się "jeszcze tylko jedno zadanie", "jeszcze jedno okrążenie" oznacza to zwykle, że gracze dobrze się bawią i chcą doświadczyć więcej. Ale co jeśli tytuł jest zbyt uzależniający? Właśnie takie oskarżenie skierowano przeciwko Fortnite i Epic Games, które postawiono przed sądem w sprawie "świadomego" stworzenia gry, która podobno jest tak uzależniająca jak kokaina. Calex Légal, kancelaria prawna w Montrealu w Kanadzie, przygotowuje pozew zbiorowy przeciwko Epic Games. Zawiadomienie prawne zostało złożone w imieniu rodziców dwojga dzieci w wieku 10 i 15 lat. Pozew mówi, że gra w Fortnite powoduje, że mózg uwalnia dopaminę w taki sam sposób, jak przyjmowanie narkotyków takich jak kokaina, powodując uzależnienie chemiczne.

"Epic Games przez lata zatrudniało psychologów - naprawdę wkopali się w ludzki mózg i naprawdę starali się, aby uczynić ten tytuł tak uzależniającym, jak to tylko możliwe".

Epic Games rzekomo zrobiło wszystko, co ich mocy, aby Fortnite było jak najbardziej uzależniające. "Epic Games przez lata zatrudniało psychologów - naprawdę wkopali się w ludzki mózg i naprawdę starali się, aby uczynić ten tytuł tak uzależniającym, jak to tylko możliwe" - powiedziała Alessandra Esposito Chartrand, prawnik Calex Légal. "Świadomie wprowadzili na rynek bardzo, bardzo uzależniającą grę skierowaną również do młodzieży". Firma twierdzi, że ​​zwrócili się do nich rodzice uzależnionych od Fortnite nieletnich. Chartrand prosi również innych rodziców, którzy uważają, że ich dzieci mogą być uzależnione od Fortnite o kontakt. Znaczna część sprawy opiera się na pozwie zbiorowym z 2015 r. przeciwko firmom tytoniowym, w którym Sąd Najwyższy w Quebecu orzekł, że firmy nie zrobiły wystarczająco dużo, aby ostrzec klientów przed niebezpieczeństwem palenia. Nowy pozew twierdzi, że firma Epic Games wiedziała, że ​​Fortnite jest niebezpiecznie uzależniająca, ale nie ostrzegła graczy przed ryzykiem.

"Dwoje rodziców głosiło się do nas i powiedziało: 'Gdybyśmy wiedzieli, że to tak uzależnia, że ​​zrujnuje to życie naszych dzieci, nigdy nie pozwolilibyśmy im zacząć grać w Fortnite, lub monitorowalibyśmy to znacznie bardziej ściśle"- dodaje Chartrand. W sprawie wzięto również pod uwagę niedawną decyzję Światowej Organizacji Zdrowia o dodaniu zaburzeń związanych z grami do międzynarodowej klasyfikacji chorób. Warunki świadczenia usług Fortnite stanowią, że użytkownicy muszą zrzec się prawa do pozwania firmy i zamiast tego przejść indywidualny arbitraż, ale Chartrand uważa, że ​​regulamin Epic "nie stoi ponad sądem w Quebecu, ponieważ ustawa o ochronie konsumentów wymaga od firm wyraźnego ujawnienia związanego z nimi ryzyka z produktami lub usługami". Nie padły póki co żadne kwoty, ale z pewnością gra toczyć się będzie o wysokie stawki.

Oceń treść:

Average: 8.7 (3 votes)

Komentarze

a (niezweryfikowany)

Ja tam się zgadzam. Gry to uzależniające gówno. W dodatku darmowe i dostępne z Internetu w każdej chwili
Myślący (niezweryfikowany)

Zwrócę tylko uwagę, że coś jest na rzeczy - grając na PS4 da się być albo najlepszym ze wszystkich graczy, albo drugim, w wypadku gdy nasza drużyna przegrała. Nawet nie oddając nawet jednego strzału czy uderzenia.
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Przeżycie mistyczne

Humor tego dnia był jak najlepszy na taką podróż, a organizm wystarczająco wypoczęty, więc nic więcej nie było potrzebne do podróży w nieznane.

Przypadek sprawił, że zamiast początkowo planowanych 5-6 osób wyszło 11 osób w mieszkaniu 3-pokojowym. Jakby tego było mało, 5 osób (może i więcej, nie jestem pewien) pierwszy raz miało kontakt z 4-aco-dmt. Z takiego miksu nic dobrego nie powinno wyjść ale jednak jakoś się udało. Jak widać dosyć ekstremalny S&S ale w praniu okazało się nienajgorzej.

  • DMT
  • DMT
  • Pierwszy raz

W domu u kolegi w dzień zakupu kosmicznego proszku

Zacznijmy od tego, że moja przygoda z DMT była pierwszą prawidłową przygodą z jakimkolwiek psychodelikiem. Jedyną moją stycznością z substancjami poszerzającymi zmysły była przygoda z bardzo małą dawką grzybów (0.5g), więc można powiedzieć, że rzucałem się na głęboką wodę. (Z góry przepraszam za brak odniesienia do czasu ale podczas tripu on nie istniał, a po nim nie pamiętałem nawet kiedy się zaczął) Warto dodać, że DMT paliłem z fajki freebase.

  • Damiana
  • Kodeina
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tytoń

dom, ogródek, na początku strach przed jakością ekstrakcji, potem coraz lepiej

Ekstrakcję zrobiłem z pomocą Boba oraz Psycho, którzy mi na gg sporo doradzili. Zimna woda>mokry ręcznik>szklanka i zaczynamy, skruszone tabletki wsypałem do ~80ml niemal lodowatej wody włożyłem jeszcze na 15 minut do lodówki, po czym zacząłem zabawę w młodego kodera Płyn wyszedł nawet nawet, wypity na pusty żołądek o 9:03.

  • Pseudoefedryna

No wiec pewnego dnia poczulem sie bardziej chory na grypke niz zawsze, skorzystalem wiec z okazji, skoczylem do apteki i oprocz gripexu, chcialem kupic tez tussi.. ale nie bylo, pewnie wszyscy kupuja hurtowo ;), byl natomiast sudafed, w cenie 12 zl (za 12 tabletek), ale czego sie nie nie robi dla dobra nauki.

W drodze powrotnej czytam ulotke, a tam mila informacja, jedna tabletka zawiera 60 mg ch.pseudoefedryny. Wiec, zdaje sie, 4 razy wiecej niz tussi.