Dzieci zatruły się bieluniem

8 chłopaków poważnie zatruło się bieluniem dziędzierzawą.

Anonim

Kategorie

Odsłony

3638

Jak dowiedziało się Radio Katowice, w nocy z poniedziałku na wtorek do szpitala pediatrycznego w Zabrzu przewieziono 8 chłopców z poważnym zatruciem rośliną, zwaną bieluniem dziędzierzawą.

Dariusz Wesołowski z biura prasowego zabrzańskiej policji potwierdził tę informację. Dodał, że ofiarami spożycia owoców z przydrożnego drzewa są młodzi ludzie w wieku od 14 do 17 lat.

Ta trująca roślina może utrzymać człowieka w stanie głębokiej halucynacji nawet do trzech dni.

Istnieje prawdopodobieństwo, że poszkodowani chłopcy próbowali się bieluniem odurzyć, biorąc roślinę za narkotyk.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Jarek (niezweryfikowany)

i kij mogli nie probowac tylko kupic jakis pozadny srodek halocynogenny to by nie wyladowali w szpitalu bo jak brac dostepne srodki kazdy diler powie
HWDP_teamTHC (niezweryfikowany)

UWAŻAM ŻE TREŚ ZAMIESZCZONA NA TEJ STRONIE NA TEMAT THC I LECZENIU RAKA JEST BARDZO PRZEKONUJĄCA MARICHUAN LECZY TAKŻE ASTMEI INNE CHOROBY.
kamil (niezweryfikowany)

z 15 wrzesnia, BBC: <br>http://news.bbc.co.uk/2/hi/health/3655586.stm
Krajes (niezweryfikowany)

mogli zjesc grzyby HEHEHEHE
Krakus-bakus (niezweryfikowany)

Powinno sie to bardziej nagłasniać!!! Ja na własnej skórze przekonalem sie MARIHUANA LECZY!!! Przechodziłem kilka serii chemioterapii po których mdłości są poprostu nie do opisania (piekło na ziemi , z 10 kacy naraz , krotko mowiąc rzyganie mdłosci 24/h przez przykładowo tydzien podczas ktorego nic nie jesz mało co pijesz...) Te zofrany i inne podobne pastylki przeciwwymiotne zupełnie nie działaja za to jeden malutki buszek z fajki sprawia ze zamist rzygac zaczynasz sie objadac bo takie masz smaki na jedzonko:-). Ten fakt nie moze zostacz przeoczony gdyz ludzie chudną w oczach od tych chemii nie dosc ze walcza z rakiem to jeszcze ze skutkami leczenia ktore tez jest bardzo niebezpieczne(chemia to trucizna , trują nowotwór razem z pacjentem dlatego wypadają włosy ) Przypomnijcie sobie tego dziennikaża świetej pamięci jak w oczach wychudł tak ze go nie poznałem... Drugim aspektem jest samopoczucie psychiczne nawed nie bede próbował wam przyblizyc tego co sie dzieje w głowie młodej osoby ktora dowiaduje sie ze ma raka bedzie inwalidą i ma 60% szans na przezycie (miałem 18 lat kiedy sie dowiedzialem) W kazdym razie Ganja pomaga sie od tego oderwac chociarz na krotka chwile... Dzisiaj jestem zdrowy i nie żałuje żadnego Jointa ! Pomyslec ze mogli mnie wsadzic za to, to prawo jest chore!!! Zalegalizujecie!!!
anka (niezweryfikowany)

Wlasnie dotarlam do naukowych publikacji i stoi w nich, ze kanbinoidy przyspieszają wzrost komorek glejaka (nowotworu tkanki nerwowej)! Polecam PubMed!
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • LSD
  • Marihuana

Miejscówka na dworze u ziomka, cały dzień dla nas. Mamy 3 blottery, z czego najpierw mieliśmy wziąć po 1 na głowę, jednak ostatecznie poszło wszystko. Pełna wygoda i brak ludzi. Oczekiwaliśmy po prostu mocnych doświadczeń.

Siedzę z ziomkiem we dwóch i mamy wziąć po kartonie ok. 250-270ug. Po 30 minutach od zapodania postanawiamy dorzucić jeszcze jednego na pół więc jest już niecałe 400ug. Nasze doświadczenie z kwasem kończy się na 200ug więc jest to całkiem odważny pomysł. Pierwsze 2h lecą gładko, wejście agresywne ale do zniesienia. I teraz zaczyna się tytułowa akcja: oboje skwaszeni zaczynamy mówić do siebie dziwne rzeczy.

  • Cytyzyna
  • Pierwszy raz

I: Ciąg kofeinowy, brak snu, odprowadzanie dziewczyny na pociąg, działka, mieszkanie. II: Set: Jestem w dobrym nastroju, choć zmęczony. Ostatnio prawie ciągle czuję zmęczenie, może to przez to, że 5 dni temu odstawiłem kofeinę po ciągu, a może dlatego, że dużo zadań na siebie biorę, może przez pogorszenie odżywania, nie wiem. Nie jadłem nic od około 3 godzin. Jestem po pracy, z moją dziewczyną, Ajlo. Setting: Jesteśmy nad rzeką, w najbardziej naturalnych terenach, w które możemy dojść na spokojnie z buta z domu. Jest popołudnie. III: Set: Lekko niewyspany. Czuję się dobrze, lekko zmęczony ciężką drogą tutaj oraz rozmawianiem przez telefon o ciężkich rodzinnych sprawach. Jestem na czczo. Setteing: Jestem na krańcu naturalnej wyspy na rzece. Jest przed południem i jest ciepło.

Pierwszy raz wziąłem Desmoksan będąc na fazie w ciągu kofeinowym, na dużych niekontrolowanych dawkach i na braku snu. Wziąłem 3 tabletki i jedyne, co zaobserwowałem, to mocniejsze czucie serca, założyłem więc, że to optymalna dawka.

 

//Około 2 tygodnie później//

 

Substancja: Desmoksan 3 tabletki = 4,5 mg Cytyzyny = ~0.08 mg/kg. Postanowiłem wziąć taką dawkę po poprzednim doświadczeniu i przeczytaniu całego tematu na hypie oraz informacji w internecie.

 

  • 2C-C
  • Tripraport

Set & Setting: Deszczowe sobotnie popołudnie, lęk i odraza, chęć ucieczki od otaczającej rzeczywistości.

Dawkowanie: 50 mg 2C-C, Marihuana, odrobina Alkoholu.

Wiek: 20 lat mniej lub bardziej udanej egzystencji.

Doświadczenie: 2C-C, LSA, D.O.M.S, Marihuana, Haszysz, Alkohol, Mieszanki Ziołowe, Salvia divinorum, Koko.

Czas: ~8h.

  • Bad trip
  • CBD
  • Marihuana

Nie najlepszy nastrój, wcześniej agresja być może z padaczki (aura). Setting też nie najlepszy, na chwilę nie było domowników ale wrócili.

Będzie to ocena walorów smakowych i opis wrażeń (raczej badtripu) po wypiciu 10ml specyfiku - hempshot Miami Haze firmy Cannabis Boys. 

Set&setting
Zimowy już raczej dzień 19.11.2022. Niby spokojna, wolna sobota, ale jest trochę stresu przed wtorkiem (dyskusja przed forum klasy). Miałam napad chwilowej agresji (co czasem się zdarza - aura padaczkowa). Na chwilę mama z ciocią wybyły i mogłam zająć się hempshotem. Tolerancja niska, ponieważ ostatnio waporyzowałam mj we wrześniu.