Dzieci wystawione na działanie marihuany w łonie matki mają lepszy wzrok w wieku 4 lat

Według badań opublikowanych w najnowszym numerze czasopisma Scientific Reports, dzieci narażone na działanie marihuany w łonie matki wykazały istotną poprawę w zdolności do śledzenia poruszających się obiektów w wieku czterech lat.

Według badań opublikowanych w najnowszym numerze czasopisma Scientific Reports, dzieci narażone na działanie marihuany w łonie matki wykazały istotną poprawę w zdolności do śledzenia poruszających się obiektów w wieku czterech lat.

“Byliśmy zaskoczeni tym odkryciem”, powiedział Ben Thompson, profesor z University of Waterloo’s School of Optometry and Vision Science. “To pokazuje, że marihuana i alkohol mogą mieć wpływ na aspekt przetwarzania wzrokowego, który odbywa się w naszych mózgach.”

Naukowcy badali przetwarzanie wzrokowe w grupie czterolatków, którzy zostali narażeni na różne kombinacje marihuany, alkoholu, metaamfetaminy lub nikotyny w łonie matki i porównali dane z grupą porównawczą, która nie była narażona na żadne z tych substancji. Ekspozycja na substancje została potwierdzona na podstawie analizy smółki każdego dziecka (pierwsze odchody noworodka).

Wyniki wskazały, że ekspozycja na marihuanę poprawiła percepcję ruchową, system grzbietowy w mózgu, który jest odpowiedzialny za przetwarzanie ruchu i kontroli wzrokowo-ruchowej. W przeciwieństwie do tego, ekspozycja na alkohol miała negatywny wpływ. W porównaniu z grupą kontrolną, narażenie na nikotynę i metaamfetaminę nie miało wpływu na wzrok.

Pełne wyniki badań możesz znaleźć klikając tutaj

Nie są to pierwsze badania, które wskazują, że narażenie na działanie marihuany w łonie matki może mieć korzystny wpływ na niemowlę. 2-letnie badania opublikowane w czasopiśmie Pediatrics, które badały ponad 3000 niemowląt wykazały, że dzieci, których mamy w trakcie ciąży były pod wpływem marihuany, były znacznie mniej narażone na wczesną śmierć po porodzie.

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25C-NBOMe
  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Bezpieczne mieszkanie studenckie, pewność że nikt mi nie będzie przeszkadzał, w mieszkaniu tylko dwójka zaufanych przyjaciół, którzy zajmowali się swoimi sprawami, zero szans na jakiekolwiek problemy, chęć przeżycia kolejnego psychodelicznego tripu.

Zakupiłem kilka tygodni temu kilka kartoników nasączonych 25-C NBOMe od koleżanki, najpierw spożyłem po jednym ze znajomymi, a jeden sobie zostawiłem na samotny trip, który odbyłem dwa tygodnie później i właśnie on jest tematem tego tripraportu.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

domek w lesie, nastawienie na doznania mistyczne, ukochana osoba jako współpodróżnik, kot i dwie osoby dbające o bezpieczeństwo w pobliżu

To miała być nasza druga przygoda z kwasem, ale pierwsza poważna. Poprzednia próba niecałe pół roku wcześniej była delikatna, nieśmiała i choć bardzo udana, to jednak czuliśmy, że to nie był Kwas przez duże K. Wzlecieliśmy wtedy na 100 µg ponad atmosferę, a chcieliśmy lecieć poza galatyki i poza znany nieboskłon. Uznaliśmy, że majówkowy wyjazd do domku w lesie będzie doskonałą okazją do głębokiego zaznania swojej Jaźni i swojego Wszechświata.

  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

nastawiałem sie do tego kilka dni, sam dzień podróży nie był jeden z najlepszych, od samego rana chodziem zdenerwowany, kumple tylko czekali żeby wypić makumbe i czekać.

Do dnia spożycia magicznego płynu "kakało" przygotowywalismy się kilka dni, musielismy zorganizować kilka namiotów żeby móc później iść spać spokojnie, nie ze strachem przypału. Wszystko działo się w poniedziałek, ale opiszę tagże dzień wcześniej.

  • 4-HO-MET
  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Miks

Trip nieplanowany. Spotkałem się po długim czasie z moim bliskim przyjacielem i znajomym z liceum. Na pomysł zażycia tych substancji wpadliśmy niespodziewanie, przypadkowo pod wpływem alkoholu. Było to BARDZO głupie i nierozsądne , ale na szczęście nic nikomu się nie stało. Mieliśmy bardzo dobry humor i pozytywne nastroje więc myślę , że to nas uratowało… Wszystko wydarzyło się pewnego zimowego wieczoru...

 

 

Spotkałem się z moim przyjacielem (nazywanym dalej S.) oraz znajomym z liceum, z którym lubię spędzać czas (nazywanym dalej G.). W takim składzie już trochę imprezowaliśmy i zawsze było bardzo pozytywnie.

Wieczór miał byś z założenia wielką imprezką. Chcieliśmy wypić dużo alkoholu, powspominać stare czasy liceum i potem pójść do klubu pobawić się przy dobrym drum&bass.

Około godziny 21 usiedliśmy do wódki. Rozmowy, dobra muzyczka i cały czas wielkie uśmiechy na twarzach. Naprawdę świetnie się nam rozmawiało.

randomness