Dostawa narkotyków na lawecie

To miała być dostawa narkotyków... na lawecie. Jednak pomorska Krajowa Administracja Skarbowa wraz z policją przejrzały podstęp dilerów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki
szym
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

331

To miała być dostawa narkotyków... na lawecie. Jednak pomorska Krajowa Administracja Skarbowa wraz z policją przejrzały podstęp dilerów. O przechwyceniu środków odurzających poinformował Karol Pepliński z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.

Do nietypowego ujawnienia środków odurzających doszło na drodze krajowej w okolicach Wejherowa. - W wyniku prac operacyjnych Komend Powiatowych Policji w Wejherowie i Gdańsku wytypowano do kontroli rozbity samochód przewożony przez pojazd pomocy drogowej. Podejrzewano, że we wnętrzu uszkodzonego auta znajdują się nielegalne substancje - mówi Karol Pepliński.

Dodaje, że "w celu zapewnienia skutecznej kontroli pojazdu policjanci poprosili o wsparcie Pomorski Urząd Celno-Skarbowy w Gdyni."

- Funkcjonariusze celno-skarbowi dokładnie sprawdzili zatrzymany pojazd przy pomocy „Ediego” – psa przeszkolonego do wykrywania narkotyków oraz mobilnego skanera RTG. Wprawdzie czuły nos czworonoga potwierdził, iż w samochodzie ukrywane są narkotyki, jednak ich dokładną lokalizację ustalono dopiero po prześwietleniu pojazdu - informuje Karol Pepliński.

I podsumowuje: - Po dokonaniu przez funkcjonariuszy pomorskiej KAS nieinwazyjnych czynności kontrolnych, policjanci przeszli do fizycznej rewizji pojazdu, odnajdując tym samym blisko 5 kg marihuany, o wartości prawie 146.000 zł oraz ponad 300 g haszyszu wycenionego na ok. 1000 zł.

Dalsze działania w sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

TwentyFour
300 g haszyszu 1000zł - co?
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Festiwal sprzyjający psychodelicznym podróżom. Słoneczne późne popołudnie. Trip grupowy, jednak reszta ekipy na kwasie.

- Niech mi pan powie jeszcze tylko jedno – odezwał się Harry. – Czy to dzieje się naprawdę, czy tylko w mojej głowie?

(…)

- Ależ oczywiście to dzieje się w twojej głowie, Harry, tylko skąd, u licha, wniosek, że wobec tego nie dzieje się to naprawdę?

  • LSD-25

Hail Satan!



  • 2C-B
  • Alkohol
  • Pozytywne przeżycie

Nastrój pozytywny, dobrze zapowiadająca się impreza u znajomego, biorę z dziewczyną w domu przed wyjściem.

Set&setting: Godzina ~17:00, na 20:00 byliśmy umówieni na imprezę u znajomego (ja i moja dziewczyna – S., której w substancjach doświadczenie jest nieco mniejsze, chociaż nie jest laikiem, z 2c-b nigdy do czynienia nie miała), planowaliśmy zarzucić trochę w nos około 17:30, przejść się nieco razem, porozmawiać, odpocząć i dojść na imprezę, by tam dokończyć fazę i upoić się alkoholem oraz znacznymi ilościami nikotyny.

 

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

set: stres, że działanie potrwa dłużej niż bym chciała, strach przed powrotem do domu "po", zaciekawienie, lekkie/średnie upojenie alkoholowe, jednoczesne zirytowanie i podekscytowanie settings: park w pobliżu domu, znajomy którego bardzo lubię, bardzo ciepła, letnia noc

Moja pierwsza tryptamina miała być zarzucana tydzień przed opisywaną podróżą, aczkolwiek wiele niefortunnych zdarzeń wpłynęło na to, iż trip przesunął się oraz zmienił zupełnie koncepcję - z większego grona i opuszczonego domku rano na park w czasie gorącej, sierpniowej nocy, w towarzystwie tylko jednego znajomego, którego bardzo lubię (na potrzeby raportu - C). Usłyszawszy, że tryptaminy są o wiele przyjemniejsze od "kwasu", ucieszyłam się, bo podróż po nbomach mogę uznać bardziej za zmaganie z własnym "ja" niż trip, z którego można wyciągnać jakieś wnioski.