Dostawa narkotyków na lawecie

To miała być dostawa narkotyków... na lawecie. Jednak pomorska Krajowa Administracja Skarbowa wraz z policją przejrzały podstęp dilerów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Bałtycki
szym

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

339

To miała być dostawa narkotyków... na lawecie. Jednak pomorska Krajowa Administracja Skarbowa wraz z policją przejrzały podstęp dilerów. O przechwyceniu środków odurzających poinformował Karol Pepliński z Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.

Do nietypowego ujawnienia środków odurzających doszło na drodze krajowej w okolicach Wejherowa. - W wyniku prac operacyjnych Komend Powiatowych Policji w Wejherowie i Gdańsku wytypowano do kontroli rozbity samochód przewożony przez pojazd pomocy drogowej. Podejrzewano, że we wnętrzu uszkodzonego auta znajdują się nielegalne substancje - mówi Karol Pepliński.

Dodaje, że "w celu zapewnienia skutecznej kontroli pojazdu policjanci poprosili o wsparcie Pomorski Urząd Celno-Skarbowy w Gdyni."

- Funkcjonariusze celno-skarbowi dokładnie sprawdzili zatrzymany pojazd przy pomocy „Ediego” – psa przeszkolonego do wykrywania narkotyków oraz mobilnego skanera RTG. Wprawdzie czuły nos czworonoga potwierdził, iż w samochodzie ukrywane są narkotyki, jednak ich dokładną lokalizację ustalono dopiero po prześwietleniu pojazdu - informuje Karol Pepliński.

I podsumowuje: - Po dokonaniu przez funkcjonariuszy pomorskiej KAS nieinwazyjnych czynności kontrolnych, policjanci przeszli do fizycznej rewizji pojazdu, odnajdując tym samym blisko 5 kg marihuany, o wartości prawie 146.000 zł oraz ponad 300 g haszyszu wycenionego na ok. 1000 zł.

Dalsze działania w sprawie prowadzi Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

TwentyFour

300 g haszyszu 1000zł - co?
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

nastrój i oczekiwania bardzo sprzyjające podobnie jak otoczenie

Do skosztowania pierwszy raz tej substancji przygotowywałem się ponad miesąc, gdy już dotarła uznałem że nie ma sensu tracić więcej czasu i spróbuję nowy zakup w nadchodzący weekend - dlatego umówiłem się z kumplem na niedziele, na rano, jednak niestety pogoda pokazała mi marynarski gest gdyż był wówczas styczeń, na szczęście na następny dzień pogoda dopisywała co zaskutkowało kartonem w gębie.

  • Bad trip
  • Marihuana

set: Nastawienie bardzo pozytywne z dużą chęcią poznania nowych doświadczeń. setting: złe bodźce wprowadzające w nieprzyjemny stan - głównie nieprzyjemna muzyka i konieczność rozmawiana z ludźmi

Makumbę spożyłem pierwszy raz i mimo pozytywnego nastawienia psychicznego dałem się jej zaskoczyć, dobre nastawienie spotęgowało wypicie 3 piw które wypiłem półtora godziny przed spożyciem makumby co mogło mieć wpływ na przebieg tripu, ponieważ mieszanie marihuany z alkoholem kończyło się czasem przykro w moim przypadku, tak więc pijąc smaczne mleko z marihuaną (100ml) które wypiłem o godzinie 19:00 byłem odrobinę wstawiony, czekanie na pierwsze efekty mleka zaczęło mnie z grubsza nudzić - więc postanowiłem umilić sobie czas blantem.

  • Inhalanty

Opiszę jedno z ciekawszych przeżyć, które doświadczyłem po kleju. Osiagałem je stopniowo (za każdym kiraniem coraz bogatsze w szczegóły, głębsze, ciekawsze tym bardziej, iż był to cev.)


  • Etanol (alkohol)
  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Piątkowa impreza w domu kolegi. Od kilku dni wszyscy czekają na te imprezę, ja jestem zrelaksowany, lecz również delikatnie spięty - to w końcu mój pierwszy raz z MDMA.

Nigdy nie myślałem, że spróbuję MDMA. Do teraz nie mam pojęcia, co, a raczej kto, wpłynął na zmianę mojego zdania. Do samego końca wahałem się w swoim wyborze. Z drugiej strony, nie miałem nic do stracenia. Ludzie którzy byli zaproszeni, są mi bardzo dobrze znani - idealne otoczenie.