Dopalacze przed szkołą. Legalnie

Kilkadziesiąt metrów - tyle dzieli uczniów Gimnazjum nr 2 w Pabianicach od nowo powstałego punktu z dopalaczami.

Koka

Kategorie

Źródło

Gazeta Wyborcza Łódź

Odsłony

2542

Kilkadziesiąt metrów - tyle dzieli uczniów Gimnazjum nr 2 w Pabianicach od nowo powstałego punktu z dopalaczami. I choć dyrektor trzyma dzieci pod kluczem, a prezydent zapowiada walkę o likwidację sklepu, to i tak prawo stoi po stronie właściciela. - To jakieś nieporozumienie, luka prawna, która w żaden sposób nie zabrania prowadzenia takiej działalności - załamuje ręce Grzegorz Hanke, dyrektor gimnazjum.

- Prezydent zgłaszał już przecież do prokuratury, że coś w tej sprawie jest nie tak, że należałoby z tym walczyć, ale sądy uznały, że wszystko jest w porządku.

Rodzice uczniów "dwójki" są przerażeni. Obawiają się, że ich dzieci będą chciały skorzystać z tego, że mają zakazane używki na wyciągnięcie ręki. Zbigniew Dychto, prezydent Pabianic, obiecał im, że nie spocznie, dopóki z miasta nie zniknie ostatni sklep z dopalaczami.

- Wszyscy mamy świadomość, że jest to produkt mający znamiona narkotyku. Niestety, na dziś ani prawo, ani żadne postępowanie nie nadąża za tym, co robią "pracownicy naukowi" tego kraju, aby zastąpić jeden produkt, drugim produktem. Dlatego będę robić wszystko, co możliwe w granicach prawa, by na terenie miasta tego typu punkty nie funkcjonowały - mówi.

Chęci prezydenta mogą nie wystarczyć, bo wszystkie punkty z dopalaczami w Pabianicach, również ten przy gimnazjum, działają zgodnie z prawem. Właściciel sklepu Michał Pusz o zawieszeniu działalności nie chce nawet słyszeć, bo nie widzi w niej nic złego. Zapewnia, że nieletni nawet nie wejdą do środka. Obiecał to nawet dyrektorowi, gdy ten 1 września przyszedł skontrolować, co można kupić w sklepie.

- To tylko nasza dobra wola - broni się Pusz. - Wiek, inaczej niż w przypadku alkoholu czy papierosów, nie jest określony prawnie, więc moglibyśmy to piętnastolatkom sprzedawać. Uczniowie gimnazjum do sprawy podchodzą z uśmiechem. Ich zdaniem odległość szkoły od sklepu nie ma żadnego znaczenia.

- Co za różnica, czy taki sklep stoi za rogiem, czy w drugim końcu miasta? - zastanawia się Maciek. - Ci, którzy jedzą "dropsy", doskonale wiedzą, gdzie ich szukać. Do tego sklepu raz chcieliśmy wejść, ale nas wyprosili. Tylko po co? Brat kolegi i tak nam to kupił w Łodzi.

Zdaniem właściciela pabianickiego sklepu sąsiedztwo szkoły wyjdzie wszystkim na dobre, bo nauczyciele będą mieli większą kontrolę nad tym, dokąd chodzą ich podopieczni. - Gdyby ten sklep był pięćset metrów dalej, schowany w jakiejś bramie, to tam by nikt nic nie widział. Więc chyba lepiej tak niż po jakichś zadupiach to chować - przekonuje. Joanna Szczęsna, rzeczniczka pabianickiej policji, zapewnia, że sklep znajduje się pod stałą obserwacją funkcjonariuszy.

Dotychczasowe kontrole nie wykazały żadnych uchybień czy przypadków łamania prawa. Legalne są też produkty oferowane przez sklep. Mimo to dyrekcja szkoły przezornie na czas trwania zajęć zamyka szkołę na klucz, a wejścia i okolicy przed gimnazjum pilnuje ochroniarz. Nikt nie ma jednak kontroli nad tym, gdzie idą uczniowie po lekcjach. A wszystko to w majestacie prawa.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, oczekiwanie doświadczenia silnego, psychodelicznego stanu. W moim mieszkaniu, przez jakiś czas w towarzystwie przyjaciółki.

TR trochę długi, poza tym mój pierwszy, więc zapewne bardzo niedoskonały. ;) Mimo to zapraszam do lektury.

 

 Wiek: 16, waga: 58 kg.

 

Bardzo ucieszona, czekałam na K. która miała przyjść do mnie ze swoim opakowaniem Acodinu. Miał to być nasz drugi raz, więc w sumie nie bałyśmy się. Ja jednak chciałam mocniejszych wrażeń niż ostatnio - wtedy wzięłyśmy po 15 tabletek. Tym razem planowałam wszamanie 20. Trochę obawiałam się większej dawki, sama nie wiem, czemu.

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

własny dom, po kilku wartościowych lekturach, chęć poznania siebie, bez przypałów, 1 piwko, neutralne nastawienie jakby przytłumione

Spokojne popołudnie, zarezerwowane na mój "mały" seans ze znaczkiem pod językiem.. 

Zaznaczam, że LSD zawsze traktowałam zawsze z szacunkiem i niezmiernie cieszyłam się, że tym razem sama go wypróbuję i dziękuję mojemu dostawcy. Do tego ciągle poszukiwałam swojej drogi, byłam pełna rozsterek, niepogodzona z wewnętrznym JA, otoczeniem i tęskniąca za prawdą, ważne pytania wręczm mnie przygniatały. Nastawiłam się twórczo.

  • Kodeina

Chciałbym się z Wami podzielić swoją dzisiejszą podróżą. Moją poważną przygodę z substancjami aktywnymi zakończyłem z grubsza juz prawie rok temu. Od tamtej pory paliłem 2 razy, w dosłownie w kilku przypadkach raczyłem się alkoholem, choć jeśli chodzi o ilość jednego, jak i drugiego - nie przesadzałem. Jakieś 0,2 grama 10x ekstraktu Salvii spoczywa już od dłuższego czasu w mojej magicznej skrzyneczce, która swoim wyglądem przypomina mi o starych, jakże dziwnych czasach...

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne
  • Tytoń

Luzik

Witaj,

Po bardzo długim odstawieniu THC i łykaniu DXM w moje ręce wpadły 3 gramy. Przez przypadek w sumie. Nie planowałem sesji z THC więc musisz mi uwierzyć, że to naprawdę był przypadek.

Właśnie rozminiłem złotą myśl... Marihuana jest jak kobieta - im więcej masz pozytywnych uczuć tym więcej ona ci ich da. Tak napisałem dla potomności na fazie :)

randomness