Substancja: Grzyby w ilości 100 sztuk na głowę.
W szpitalu walczy o życie 14-latek spod Ełku, który spożył nasiona bielunia rosnącego na podmiejskich łąkach. Ta ozdobna roślina ma właściwości halucynogenne i jest bardzo trująca
Chłopiec zgłosił się do ośrodka zdrowia w Kalinowie z objawami ostrego zatrucia, a w pewnym momencie stracił przytomność. W kieszeniach jego ubrania znaleziono nasiona bielunia, stąd przypuszczenie, że mógł zażywać ten narkotyk. - Z uwagi na poważny stan zdrowia dziecko przewieziono do szpitala w Suwałkach - mówi Bożena Przyborowska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji.
Nie był to pierwszy na Warmii i Mazurach przypadek zatrucia bieluniem. Na początku tego roku nasiona tej rośliny zażyło dwóch nastolatków z Olsztyna.
- Jeden z chłopców był bardzo agresywny, nie kontrolował swojego postępowania - mówi Anna Apanasewicz, wówczas policjantka w wydziale ds. nieletnich. - To bardzo niebezpieczna roślina, a na dodatek bardzo łatwo dostępna.
Zatrucie bieluniem w naszym regionie po raz pierwszy odnotowano przed trzema laty. Nastolatek z Elbląga po zażyciu bielunia stracił przytomność, a życie uratowała mu tylko szybka pomoc lekarska.
Bieluń dziędzierzawa
(łac. datura stramonium), zwany jest też diabelskim zielem. Pochodzi z Ameryki Środkowej. Jest rośliną jednoroczną, wysokości nawet do jednego metra. Jej duże, białe kwiaty mają ciężki, słodki zapach. Owoce to kolczaste torebki, w których przechowywane są nasiona. Bieluń jest rośliną śmiertelnie trującą. Zawiera alkaloidy: hyoscyaminę, scopolaminę i atropinę. Zatrucie nim może powodować objawy podobne jak przy przedawkowaniu atropiny: przyspieszona czynność serca, zaczerwieniona skóra, podwyższona ciepłota ciała, zaburzenia wzroku. W związku z tym, że powoduje rozluźnienie mięśni gładkich, wywar z liści tej rośliny stosowano w dawnych czasach przy dolegliwościach kolki nerkowej i wątrobowej.
Miłość i zaufanie, chęć przeżycia cudownych chwil bliskości i przygody z uwagi na miejsce w którym wszystko się odbyło. Ulice Zakopanego, Krupówki, zwłaszcza boczna uliczna i teren kościoła leżącego przy dolnym wejściu na deptak. Pub i długa droga na Kalatówki.
Intoksykacja
Przejde od razu do rzeczy
W piatek mialem zamiar isc na impreze do Studo Jack (taki lokal gdzie
leci trance i house w Poznaniu).
Nadszedl ten dzien i bylismy juz gotowi tzn 15 tabletek koniczynek i
troche jarania
Ok 18:30 wpadli do mnie dwaj kumple przyniesli mi tabletki i poszli do
chaty sie najesc, ja w tym czasie ubralem sie i wyszedlem po moja laske.
Razem z nia poszlismy po reszte wiary.
Komentarze