Diabelskie ziele znów groźne

W szpitalu walczy o życie 14-latek spod Ełku, który spożył nasiona bielunia rosnącego na podmiejskich łąkach. Ta ozdobna roślina ma właściwości halucynogenne i jest bardzo trująca

Anonim

Kategorie

Źródło

pepe

Odsłony

12347

Chłopiec zgłosił się do ośrodka zdrowia w Kalinowie z objawami ostrego zatrucia, a w pewnym momencie stracił przytomność. W kieszeniach jego ubrania znaleziono nasiona bielunia, stąd przypuszczenie, że mógł zażywać ten narkotyk. - Z uwagi na poważny stan zdrowia dziecko przewieziono do szpitala w Suwałkach - mówi Bożena Przyborowska, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji.

Nie był to pierwszy na Warmii i Mazurach przypadek zatrucia bieluniem. Na początku tego roku nasiona tej rośliny zażyło dwóch nastolatków z Olsztyna.

- Jeden z chłopców był bardzo agresywny, nie kontrolował swojego postępowania - mówi Anna Apanasewicz, wówczas policjantka w wydziale ds. nieletnich. - To bardzo niebezpieczna roślina, a na dodatek bardzo łatwo dostępna.

Zatrucie bieluniem w naszym regionie po raz pierwszy odnotowano przed trzema laty. Nastolatek z Elbląga po zażyciu bielunia stracił przytomność, a życie uratowała mu tylko szybka pomoc lekarska.

Bieluń dziędzierzawa

(łac. datura stramonium), zwany jest też diabelskim zielem. Pochodzi z Ameryki Środkowej. Jest rośliną jednoroczną, wysokości nawet do jednego metra. Jej duże, białe kwiaty mają ciężki, słodki zapach. Owoce to kolczaste torebki, w których przechowywane są nasiona. Bieluń jest rośliną śmiertelnie trującą. Zawiera alkaloidy: hyoscyaminę, scopolaminę i atropinę. Zatrucie nim może powodować objawy podobne jak przy przedawkowaniu atropiny: przyspieszona czynność serca, zaczerwieniona skóra, podwyższona ciepłota ciała, zaburzenia wzroku. W związku z tym, że powoduje rozluźnienie mięśni gładkich, wywar z liści tej rośliny stosowano w dawnych czasach przy dolegliwościach kolki nerkowej i wątrobowej.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Abdul (niezweryfikowany)
no to w moim regionie....u mnie w miescie tez rosnie...chyba najwyzszy czas spróbowac tego shitu
scr (niezweryfikowany)
no to w moim regionie....u mnie w miescie tez rosnie...chyba najwyzszy czas spróbowac tego shitu
bufon (niezweryfikowany)
no to w moim regionie....u mnie w miescie tez rosnie...chyba najwyzszy czas spróbowac tego shitu
sgsfvfsd (niezweryfikowany)
a czy wywarem z lisci tez mozna sie zatruc ??
blee (niezweryfikowany)
Bylem kiedys swiadkiem jak kumpel jadl bielun miał fajne jazdy widzial cos czego nie bylo i nie szlo go zrozumiec fajne mial jazdy zjadl tylko 70 ziarenek a dawka smiertelna o ile sie nie myle jest 90 ziarenek ale sa tesz rekordzisci kturzy jedza po 200:-))))
.chudy. (niezweryfikowany)
a czy wywarem z lisci tez mozna sie zatruc ??
Daft (niezweryfikowany)
no to w moim regionie....u mnie w miescie tez rosnie...chyba najwyzszy czas spróbowac tego shitu
sHz (niezweryfikowany)
po 250 sucho w ryju i jazdy krzywe :] a ostrosc to 3 dni lapalem :p
SQnick (niezweryfikowany)
a czy wywarem z lisci tez mozna sie zatruc ??
emiter (niezweryfikowany)
po bieluniu rozmawialem z ludzmi ktorzy nie istnieja.
Anonim (niezweryfikowany)
Bieluń jest the Best - :) fajne jazdddyyy :D poleccam
niema (niezweryfikowany)
Uważajcie na diobła. <br>Jak was ścierwo podkusi, to zaczynajcie od 3-5 nasionek , bo zawartość składników jest różna. Jeden koleś zjadł całego kasztana i na szczęście miał tylko 2 dniową banie, bo z innego okazu 50 nasion kopało tak samo jak cały kasztan - nigdy nie wiadomo ile tego składnika jest, więc lepiej przekonać się o nieprzyjemnej jeździe po 5 nasionkach, niż obudzić się w szpitalu przykłutym do łóżka.(znam to) <br> <br>Po bieluniu jazda jest taka nieprzyjemna, jakbyś wyjął białą larwę ze śmietnika, wsadził do butelki i jej zaczął muchozolem psikać, a ona by się tak wiła i wiła w nieprzyjemnościach.
asfgawrfv (niezweryfikowany)
Uważajcie na diobła. <br>Jak was ścierwo podkusi, to zaczynajcie od 3-5 nasionek , bo zawartość składników jest różna. Jeden koleś zjadł całego kasztana i na szczęście miał tylko 2 dniową banie, bo z innego okazu 50 nasion kopało tak samo jak cały kasztan - nigdy nie wiadomo ile tego składnika jest, więc lepiej przekonać się o nieprzyjemnej jeździe po 5 nasionkach, niż obudzić się w szpitalu przykłutym do łóżka.(znam to) <br> <br>Po bieluniu jazda jest taka nieprzyjemna, jakbyś wyjął białą larwę ze śmietnika, wsadził do butelki i jej zaczął muchozolem psikać, a ona by się tak wiła i wiła w nieprzyjemnościach.
LaSziDo (niezweryfikowany)
heroina, kokain,lsd,alkohol, marichuana itp. - Srodki odurzajace, srodki narkotyczne <br> <br>BIELUN - trucizna <br> <br>reszte rozkmincie sami - pozdrawiam <br> <br>jak cos to wywar z nasionek <br>
świru (niezweryfikowany)
Bylem kiedys swiadkiem jak kumpel jadl bielun miał fajne jazdy widzial cos czego nie bylo i nie szlo go zrozumiec fajne mial jazdy zjadl tylko 70 ziarenek a dawka smiertelna o ile sie nie myle jest 90 ziarenek ale sa tesz rekordzisci kturzy jedza po 200:-))))
cze wa (niezweryfikowany)
nieradze tego jes nikomu kazdy je to raz i sie cieszy ze zyje niepanujesz nad tym z zjedli my tego 3-5 łyzeczek dziekujemy ze zzyjemy
Daft (niezweryfikowany)
Bylem kiedys swiadkiem jak kumpel jadl bielun miał fajne jazdy widzial cos czego nie bylo i nie szlo go zrozumiec fajne mial jazdy zjadl tylko 70 ziarenek a dawka smiertelna o ile sie nie myle jest 90 ziarenek ale sa tesz rekordzisci kturzy jedza po 200:-))))
scr (niezweryfikowany)
Bylem kiedys swiadkiem jak kumpel jadl bielun miał fajne jazdy widzial cos czego nie bylo i nie szlo go zrozumiec fajne mial jazdy zjadl tylko 70 ziarenek a dawka smiertelna o ile sie nie myle jest 90 ziarenek ale sa tesz rekordzisci kturzy jedza po 200:-))))
Zak (niezweryfikowany)
znam kolesia ktory zjadl ponad 100 ziarenek i mial jazdy 2 dni :] wrucil do chaty i gadal z ludzmi ktorych nie ma a najlepsze jest to ze o 2 w nocy wstal i zaczol w domu krzyczek do starych &quot;Uciekamy wijna &quot; od tej pory nikt ze znajomych tego jie rusza !! nie polecam a jak juz mala ilosc !
BATMAN (niezweryfikowany)
pare lat temu tez nazarlem sie tego dziadostwa ,faktycznie jesli chodzi o haluny,to te sa wypasione(tez gadalem z ludzmi,ktorych nie bylo),ale powaznie zastanawiam sie czy jeszcze kiedys to zjem-chyba sobie odpuszcze(moze za stary na to jestem,ostatnio to juz tylko blanty i piwko) <br>
ona (niezweryfikowany)
probowalam tego i na drugi dzien obudzilam sie w szpitalu. rzeczywiscie... uczucie po bieluniu jest okropne!! sucho w gebie, tracisz swiadomosc, a gdy czasem ci wraca czujesz sie..nie da sie tego opisac, czulam jak bym zaraz miala umrzec. Gdyby po kumpla (ktory byl ze mna) karetka przyjechala godzine pozniej niz sie zjawila byl by dead. ludziska *bieluń* nigdy!! nawet dla przetestowania!!
pazur (niezweryfikowany)
wlasnie z ziomkiem pijemy cherbatke z nasion jak wypijemy to powiemyt jak jest.
Spank (niezweryfikowany)
Więc ile w końcu tego bielunia jest dawką śmiertelną?? Co jest groźniejsze? Liście czy ziarna? A jeśli ziarna to świeże czy suche? Jeden mówi,że po 300 nic, czytałam gdzieś, że wystarczy 8 by umrzeć. Jeśli się tego nałykać a nikogo w pobliżu nie ma to można kipnąć????
darek (niezweryfikowany)
mnie jebalo 6 dni,
milka (niezweryfikowany)
spoko faza ale mialem kiche
mrówka (niezweryfikowany)
Więc ile w końcu tego bielunia jest dawką śmiertelną?? Co jest groźniejsze? Liście czy ziarna? A jeśli ziarna to świeże czy suche? Jeden mówi,że po 300 nic, czytałam gdzieś, że wystarczy 8 by umrzeć. Jeśli się tego nałykać a nikogo w pobliżu nie ma to można kipnąć????
Spank (niezweryfikowany)
sheet, ta wizja rozmowy z ludzmi ktorzy nie istnieja jest ciekawa. Tzn mozna sie kontaktowac z duchami? moze dzieki bieluniowi aktywuje sie jakas nieużywana partia muzgu i mamy wgląd do innej rzeczywistości/wymiaru. <br>Może to jest tak jak OBEE, podróż poza ciałem, tylko że można już nie wrócic. <br> <br>Szkoda, że to takie niebezpieczne, bo mam wielką chęc sprobowac tego koksu. Ale chyba jednak zrezygnuje. <br> <br>Ale naprawde nierozumiem tych userow co pisza ze zapodali sobie 300-500 nasionek, i pozniej sie dziwia ze wyladowali w szpitalu. Po pierwsze to nie chce mi sie wierzyc ze chcialo im sie liczyc tyle tych nasion, a po drugie primo to dlaczego nie zaczeli eksperymentow od np. 5 nasionek na poczatek i pozniej za pare dni zwiekszac dawke az sie cos konkretnie poczuje, ale bez takich kilkudniowych jazd, i utraty wzroku.
Xtc (niezweryfikowany)
Absolut xtc czy ten swiat jest zly czy ty? Bielun to scierwo Papierki sa zajebiste
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Gałka muszkatołowa
  • Inne
  • Pozytywne przeżycie

Set: Chęć psychodelicznego pozytywnego przeżycia, lekki smutek spowodowany wyjazdem ukochanego, zrelaksowana w domu, chęć tworzenia sztuki. Setting: Domowe zacisze, spokój, samotność.

Dnia dzisiejszego (20.09.) musiałam pożegnać mojego narzeczonego, który wyjeżdżał beze mnie do wujka. Wiele spraw się złożyło na jego samotny wyjazd, w tym także nasze kłótnie. Dzisiejsza kłótnia jednak doprowadziła nas do konsensusu, jednakże wyjazdu nie dało się odwołać, więc świeżo pogodzeni, musieliśmy się pożegnać na trzy dni. Smutek i tęsknota naprowadzały mnie na głupie myśli, ażeby znaleźć pocieszenie w PST. Jednak po dłuższym namyśle postanowiłam tego nie czynić, gdyż sobie i mojemu ukochanemu obiecałam, że będę sobie sama radziła ze złymi myślami.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Własny dom, późny wieczór, piwko, blancik, kumple, odpoczynek po męczącym dniu przy malowaniu drzwi i framug w domu. Chill

Na wstępie napiszę tylko, że pierwotnie nie chciałem pisać z tego TRu. Jednak z perspektywy czasu uznałem, że jest to dość wartościowe przeżycie i powinienem podzielić się nim z innymi, jednak po dwóch miesiącach, nie pamiętam już wszystkiego tak dobrze jak zaraz po przeżyciu, stąd TR nie będzie tak barwny i dokładny jak te pisane zaraz po czy też w trakcie.
Jak już napisałem, S&S przyjazny, towarzystwo doborowe, człowiek zmęczony, nie myśli już o niczym innym niż tylko o zimnym browarze i typowym MJ-owym posmaku w ryjku.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Planowane od kilku dni naćpanie się w stałym gronie. Przyjazd do innego miasta w celu odwalenia obowiązków rodzinnych i szybka ucieczka w celu tripowania.

Historia ta stanowi zapis wspomnień z etapu mojego życia, który z perspektywy oceniam jako dość wartościowy, ale jednocześnie pouczający. Nie będzie tu alfy pvp dożylnie i popalonych kabli, bo od zawsze uważałem ten rodzaj zabawy za nic nie warte, krótkodystansowe gówno dla przygłupów, którym nie zależy na życiu. Preferowałem psychodeliki - marię, która działała na mnie za mocno i czasem psychotycznie, a od niedawna lsd i grzyby, których to spróbowałem pierwszy raz już około 3 lata wcześniej.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Ciepły, słoneczny niedzielny poranek, podekscytowanie, las, wszyscy w pozytywnym nastroju

Podczas lata wraz z dwójką przyjaciół, (nazwijmy ich Bartuś i Adi) postanowiliśmy wziąć grzyby halucynogenne, psylocybinowe. Był piękny i słoneczny niedzielny poranek, zaopatrzyliśmy się w wodę, wysuszone grzyby i o 8:00 wyruszyliśmy w podróż, która zmieniła moje życie.

randomness