Czy konopie są legalne w Niemczech? Sytuacja prawna

8 września 2019 roku Sąd Rejonowy w Bernau w Berlinie rozpatrzył trzy przestępstwa dotyczące konopi indyjskich oraz posiadania niewielkich ilości marihuany na użytek własny. Obecnie dwie z tych spraw zostały przekazane do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

vapomaniak.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

198

8 września 2019 roku Sąd Rejonowy w Bernau w Berlinie rozpatrzył trzy przestępstwa dotyczące konopi indyjskich oraz posiadania niewielkich ilości marihuany na użytek własny. Obecnie dwie z tych spraw zostały przekazane do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe.

Ma on za zadanie zbadać, czy konstytucja w ogóle zezwala na ściganie za posiadanie konopi indyjskich i czy zakaz spożywania konopi indyjskich w Niemczech jest zgodny z konstytucją. Jak jest w rzeczywistości? Czy marihuana na terenie Niemiec jest konstytucyjnie legalna?

Zakaz marihuany w Niemczech niezgodny z konstytucją?

Sędzia Andreas Müller, który jest odpowiedzialny za trzy wspomniane wcześniej sprawy, od wielu lat prowadzi kampanię przeciwko zakazowi konopi indyjskich. W 2002 roku wniósł w tej sprawie wniosek do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Niestety sędziowie konstytucyjni uznali wówczas zakaz za zgodny z konstytucją. W międzyczasie dokonano nowych odkryć naukowych i zmieniło się podejście opinii publicznej oraz prawodawstwa do konopi indyjskich – nie tylko w Niemczech, ale także na całym świecie.

Przykładowo, 31 października 2018 roku meksykański Sąd Najwyższy orzekł, że prawo zakazujące marihuany jest niezgodne z konstytucją. Ponadto miesiąc wcześniej, we wrześniu 2018 r., Sąd Konstytucyjny Republiki Południowej Afryki zalegalizował korzystanie z konopi indyjskich przez dorosłych w pomieszczeniach prywatnych, a także uprawę marihuany na użytek prywatny. Wiele stanów w USA, a także niektóre kraje, takie jak Urugwaj czy Kanada, całkowicie zalegalizowały marihuanę.

Dekryminalizacja konopi na terenie Niemiec

Decyzja sędziego Andreasa Müllera o przekazaniu spraw do rozpatrzenia przez Federalny Trybunał Konstytucyjny jest częścią kampanii prowadzonej przez „Deutscher Hanfverband” (Niemieckie Stowarzyszenie Konopne) lub DHV. Głównym celem tej kampanii jest przekonanie jak największej liczby sędziów do skorzystania z wniosku sędziowskiego stworzonego przez DHV w celu przekazywania spraw związanych z konopiami do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Może to zrobić każdy sędzia, który musi skazać oskarżonego za przestępstwo związane z konopiami indyjskimi, ale uważa to za niewłaściwe i niezgodne z konstytucją. Co więcej, osoby oskarżone o przestępstwo związane z konopiami indyjskimi, mogą również skorzystać z wspomnianego wniosku, aby wnieść sprawę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.

Jednym z argumentów podnoszonych przez DHV jest to, że niemiecki rząd przyjął, że marihuana to nie tylko środek o działaniu narkotycznym. Władze zezwoliły bowiem lekarzom na przepisywanie kwiatów marihuany lub leków na bazie konopi w marcu 2017 roku, co potwierdza, że roślina ma również działanie terapeutyczne.

Wcześniejsze próby legalizacji marihuany

DHV ma na celu przyjazną konsumentom regulację rynku konopi. Chce położyć kres dyskryminacji i prześladowaniu użytkowników konopi, promować konopie jako produkt rynkowy i poprawić warunki wykorzystania marihuany jako leku.

Przed rozpoczęciem obecnej kampanii DHV prowadziło dotychczas dwie inne. W 2017 roku DHV złożył petycję z ponad 80 000 głosów do Komisji Petycji Bundestagu, co czyni ją najsilniejszą w historii. Natomiast inną dużą inicjatywą było tak zwane „badanie Haucap”.

Niemiecki ekonomista Justus Haucap przeprowadził wówczas badanie na zlecenie DHV, które wykazało, że niemiecki rząd mógłby uzyskać nawet 2 miliardy euro dochodów podatkowych każdego roku, gdyby zalegalizował marihuanę. Oznacza to, że legalizacja konopi indyjskich z pewnością przyniosłaby korzyści niemieckiej gospodarce.

W wywiadzie dla „Deutschlandfunk Kultur” Haucap powiedział, że „[…] dodając wszystko do siebie, łatwo można uzyskać 2,5 miliarda euro, które podatnik traci co roku. Zasadniczo składa się to z dwóch bloków: jeden to rzeczywisty dochód z podatków, który nie jest pobierany, ponieważ marihuana jest nielegalna, a zatem nie podlega opodatkowaniu.

A drugi to niepotrzebne koszty, które są wynikiem licznych wszczynanych i zamykanych śledztw, które nakładają na policję, prokuraturę i sądy obciążenia administracyjne, nic nie osiągając. Karanie osób skazanych za marihuanę oraz koszty postępowań to kolejny miliard euro”.

Czy legalizacja jest konstytucyjna?

Gdyby Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał zakaz marihuany za niekonstytucyjny, to tak. Stanowiłoby to ważny precedens dla innych krajów europejskich. Przyczyniłoby się to również do dalszego rozwoju niemieckiego rynku medycznej marihuany, który według prognoz Handelsblatt przyniesie ponad 6 miliardów euro rocznej sprzedaży w 2030 roku.

W chwili obecnej istnieje wielki popyt na konopie. Import co roku przynosi niesamowity obrót, a sama marihuana medyczna to ogromny rynek zbytu. Mimo że marihuana lecznicza jest już legalna w Niemczech, a krajowy rynek konopi może nadal czerpać ogromne korzyści z bardziej liberalnego prawodawstwa dotyczącego konopi, to Niemcy sprowadzają dostawy medycznej marihuany z Australii i Portugalii.

Jest to bardzo nieopłacalne. Legalizacja, a także uprawa na terenie kraju przyniosłaby korzyści pacjentom wielu pacjentom, gdyż leki byłyby tańsze, a rząd uzyskałby dodatkowe fundusze oraz utworzyłby nowe miejsca pracy. Urzędnicy nie musieliby polegać na imporcie, a w zamian zmodernizowali by gospodarkę o nowe źródła dochodu.

Co więcej, zniesienie zakazu dotyczącego marihuany przyniosłoby również duże dochody z podatków, umożliwiając Niemcom stanie się europejskim centrum konopi. Ponadto dekryminalizacja konopi wpłynęłaby korzystnie na wskaźnik przestępczości i zmniejszyłaby zyski z narkotyków na czarnym rynku.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)

Komentarze

rodnei (niezweryfikowany)

tam i tak na lajcie z ziołem, w wielu landach 5 g jest całkowicie nie karalne z tego co wiem, a w Berlinie chyba nawet 15 można mieć (ale trzeba sprawdzić). w Niemcach są tylko kary za palenie zioła w miejscach publicznych, za samo posiadanie nic wielkiego nie grozi. Wiem bo byłem tam.
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Marihuana

set: Nastawienie bardzo pozytywne z dużą chęcią poznania nowych doświadczeń. setting: złe bodźce wprowadzające w nieprzyjemny stan - głównie nieprzyjemna muzyka i konieczność rozmawiana z ludźmi

Makumbę spożyłem pierwszy raz i mimo pozytywnego nastawienia psychicznego dałem się jej zaskoczyć, dobre nastawienie spotęgowało wypicie 3 piw które wypiłem półtora godziny przed spożyciem makumby co mogło mieć wpływ na przebieg tripu, ponieważ mieszanie marihuany z alkoholem kończyło się czasem przykro w moim przypadku, tak więc pijąc smaczne mleko z marihuaną (100ml) które wypiłem o godzinie 19:00 byłem odrobinę wstawiony, czekanie na pierwsze efekty mleka zaczęło mnie z grubsza nudzić - więc postanowiłem umilić sobie czas blantem.

  • AM-2201
  • Etanol (alkohol)
  • Przeżycie mistyczne

Dobre. Byłem po kilku piwkach wypitych ze znajomymi, chciałem przed snem przeżyć szybką, miłą i niewielką podróż. Akcja dzieje się u mnie w domu, godzina ok. 00:00.

Siedziałem w łazience, nabiłem lufę, ściągnąłem chmurę, potem drugą, a potem... Brzdęk. Jakbym dostał patelnią w łeb. Ściągnąłem chyba jeszcze jedną i ruszyłem do łóżka. Cały obraz dał się słyszeć. Zależnie od tego gdzie patrzyłem słyszałem inne słowo. "Jąźl jąźl jąźl jąźl" powtarzał chór w mojej głowie gdy widziałem białe drzwi. "Źląć źląć źląć źląć" gdy odwracałem się w stronę mroku nocy. "Skąd do chuja polskie znaki?!" spytałem sam siebie. Tamte Polsko brzmiące słowa pełne ogonków zdawały mi się być składowymi świata. Miałem wrażenie, że już słyszałem je w bardzo wczesnym dzieciństwie.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Nastrój bardzo dobry, brak zmartwień, otwartość na nowe doświadczenie, chęć poznania. Okoliczności również bardzo dobre, wolna chata u kumpla, wakacje, brak obowiązków, zaufane osoby.

 

Tekst opisuje sytuację, która mogłaby wydarzyć się (oczywiście nie doszło do niej) pół roku temu, dlatego nie zrobię raportu sensu stricte, gdyż szczegółowego przebiegu zdarzeń nie odtworzę. Będzie to przywołanie najbardziej znaczących wspomnień.

DZIEŃ 1

Było nas czterech. Ja, Jacek, Placek i Mariola. Początkowo tylko ja z Jackiem mieliśmy podróżować. Placek miał zioło, jednak przyłączył się do nas w trakcie. Mariola tylko piła, potem się zmyła. Miała robotę na drugi dzień.