Nazwa substancji: LSA (LA-111) z nasion HBWR sztuk 3 (1 raz)
Doświadczenie: THC (mało)
S&S: chłodny listopadowy wieczór, działka, ładne drzewa i rzeka w pobliżu,
nastrój oczekiwania
- 1. przygotowania
- 2. efekty
- 3. podsumowanie
Spokojnie - obstawiamy, że na Was wrażenia nie zrobi ;)
Basista Guns N' Roses, Duff McKagan wystąpił w audycji, w której postanowił podzielić się ze słuchaczami listą narkotyków, które zażywał w czasach swojej młodości.
Duff McKagan, basista zespołu Guns N' Roses, wystąpił w audycji "WTF with Marc Maron". Muzyk postanowił powspominać okres, kiedy poznał Axla Rose'a i moment, w którym Gunsi stali się jedną z największych kapel na świecie. Artysta obecnie woli spędzać czas z rodziną i żyć w trzeźwości niż imprezować do upadłego. Zresztą Duff nie może sobie nawet na to nawet pozwolić. W latach 90. stan muzyka był tak poważny, że wylądował w szpitalu. Jego trzustka nie wytrzymała i po prostu pękła.
To, że muzycy Guns N' Roses w latach 80. i 90. nie próżnowali, wie każdy fan tego zespołu. Większość osób, które są ciekawe historii kapeli i jej członków, również wiedzą, że artyści nie wylewali za kołnierz i wydawali miliony na narkotyki. Duff postanowił jednak wyznać swoje grzechy i podzielił się ze słuchaczami listą substancji, które zażywał w młodości.
"[...] Brałem narkotyki w wieku 16 lat przez półtorej roku. Brałem metakwalon, valium, kokainę."
Zapytany, czy brał też kwas, Duff odpowiedział:
Kwas, tak! Mogliśmy wracać po szkole do domu i brać grzybki [...]. Trawy nie paliłem, bo ona była dla hipisów. Nie wciągnąłem się w heroinę, bo ona nie uderzyła w dziewiątą klasę. W tym samym czasie bardzo poważnie myślałem o muzyce. W dziesiątej klasie wiedziałem, że to jest to, co chcę robić. Przestałem wchodzić w konflikt z prawem, kraść auta i brać narkotyki. Mimo, że Duff w tamtym okresie skończył z używkami, wrócił do nich później, kiedy zaczął grać w Guns N' Roses. Jednak po znacznym pogorszeniu się stanu zdrowia, przestał pić i ćpać.
Nazwa substancji: LSA (LA-111) z nasion HBWR sztuk 3 (1 raz)
Doświadczenie: THC (mało)
S&S: chłodny listopadowy wieczór, działka, ładne drzewa i rzeka w pobliżu,
nastrój oczekiwania
doświadczenie: zero
set und setting: jasne, sterylne pomieszczenie
no ja w sumie pierwszy raz mialem kontakt z dragami konkretnymi jakimis
wlasnie na stole operacyjnym. jak mialem 7 lat zlamalem sobie reke, a
tydzien wczesniej pies ugryzl mnie pod lewym okiem i jakby mnie dziabnal z
0.5 cm wyzej to bym byj jednookim bandytom :> bo na wsi bylem wtedy a tam
rozne rzeczy sie dzieja. i wlasnie ta reke sobie zlamalem, w trzecim czy
Ciekawość na nowe doświadczenie, chęć pofazowania i czillery, posiadówka u kolegi.
A więc chciałem się z wami podzielić jaką wspaniałą substancją jest gałka muszkatołowa, a raczej zawarta w niej mirystycyna.
Chwilę po 16 przychodzę do koleżanki i mówię: ty, walę gałkę. A ona w lekki śmiech. Nie mogę się doczekać zabawy na 2 dni.
Wchodzę do kuchni i zaczynam gałkę tarkować prowadząc live na instagramie z przedsięwzięcia. No cóż 4 gałki zmielone więc zaczynam konsumpcję, zalewam to wodą przygotowaną i wypijam. W smaku jak popiół z miętą i posmakiem orzecha laskowego - można normalnie bełta puścić.
18:00 - Nic nie wchodzi.
Cóż, właściwie to ten trip nie był w sumie wcześniej planowany, tak się jakoś złożyło, że wybrałem się z kumplem [kovens - greetz :PP ] po nasionka Ipomoea violacea do centrum handlowego [hmm `ttw dom i ogrod`].
Wyposażenie - w sumie mieliśmy ze sobą jedynie litr yerby i browara :) Tak w sumie od niechcenia zabrałem też ze sobą paczkę bielunia [datura faustousa], w sumie nie zamierzając tego wcinać.