Częste picie alkoholu przeszkadza w tworzeniu nowych neuronów w dorosłym mózgu

Nadużywanie alkoholu zabija neuronalne komórki macierzyste, z których w dorosłym mózgu powstają komórki nerwowe – wynika z badania na myszach, które publikuje pismo “Stem Cell Reports”.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Portal Spożywczy/PAP

Odsłony

221

Nadużywanie alkoholu zabija neuronalne komórki macierzyste, z których w dorosłym mózgu powstają komórki nerwowe – wynika z badania na myszach, które publikuje pismo “Stem Cell Reports”.

Autorzy pracy liczą, że w przyszłości ich wyniki pomogą opracować m.in. metody leczenia uszkodzenia mózgu u osób uzależnionych od alkoholu.

Naukowcy z University of Texas Medical Branch w Galveston (stan Teksas) pod kierunkiem dr Ping Wu wykorzystali w swoich badaniach nowoczesną technikę znakowania neuronalnych komórek macierzystych w mózgu gryzoni. Pozwoliło im to obserwować ich migrację i rozwój w wyspecjalizowane komórki nerwowe, a także wpływ długotrwałej konsumpcji alkoholu na te procesy.

Okazało się, że regularne spożywanie alkoholu oddziaływało w największym stopniu na trzy regiony mózgu, w których zachodzi aktywnie proces tworzenia nowych neuronów. Najbardziej podatna na jego szkodliwy wpływ była tzw. strefa podkomorowa, w której ginęło najwięcej neuronalnych komórek macierzystych. We wszystkich trzech obszarach naukowcy stwierdzili też zaburzenia różnicowania się tych komórek w dojrzałe komórki tkanki nerwowej.

Ogólnie alkohol wyrządzał więcej szkód w mózgach samic - powodował znaczne zmniejszenie puli komórek macierzystych w strefie podkomorowej.

Od dawna wiadomo, że długotrwałe nadużywanie alkoholu może powodować uszkodzenie mózgu. Zdaniem dr Ping Wu najnowsze odkrycie może pomoc opracować w przyszłości skuteczne sposoby leczenia uszkodzenia mózgu u osób nadużywających alkohol. Jednak zanim do tego dojdzie, naukowcy muszą lepiej zrozumieć wpływ alkoholu na neuronalne komórki macierzyste na różnych etapach ich rozwoju, w różnych regionach mózgu i w zależności od płci.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pozytywne przeżycie

Nastawiony byłem pozytywnie, okoliczności były proste - stwierdziłem, że raz na miesiąc mogę czegoś spróbować, a po ostatniej benzie w tej samej dawce nie zapisałem trip reporta i poszedł w diabły. Poza tym - nie było to coś, co mogło by Was, czytelnicy zaskoczyć (haluny jak haluny, nic ponadto). Noc, wcześniej wypite kulturalnie dwa piwa z kolegą z pracy, w razie czego trzy kolejne do domu przyniesione. Babka śpi, Rodzice w pracy.

23:30 pobrałem 2g benzy z tantum rosa. coś czuję, że nie będzie to łatwa noc. ;)

Strasznie nie lubię przyjmować benzy, mam ciary nawet przez 10 minut po spozyciu. tego smaku nie zabija nawet smak fajki, zaraz otworzę browara i zobaczymy. Zgasiłem wpół dopalonego peta, raz mi się cofnęło. 23:50 T+20 

Haluny słuchowe już są. Czuję się tak jak gdybym był w pustym pomieszczeniu, szuranie kapciami nie jest normalne - powstaje tak jak gdyby echo. Z widoków... Kropki mi latają przed oczami. 

Same oczy piekły mnie przed chwilą, nie wiem czy ze zmęczenia czy z ćpania.

  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Retrospekcja
  • Tytoń

Set: Neutralne nastawienie, lekkie podekscytowanie, kompletny brak świadomości o potencjale DXM (absolutnie nie spodziewałem się takich efektów). Właściwie to może byłem trochę sceptyczny. Setting: Zupełnie niekontrolowany i nieplanowany. Początkowo na zewnątrz w osiedlowym skwerze, potem w swoim mieszkaniu. 3ech psychonautów (Jamnik, Torbiel & Acocharlie) na tej samej dawce DXM, (J & T z dużym doświadczeniem, A 1x czy 2 probowal i ja pod względem DXM i dysocjantów w ogóle dziewiczy umysł) + grupka znajomych na alko i THC do momentu wejścia Aco za wyjątkiem kolegi Crewniaka - tylko on był w stanie z nami wytrzymać.

Uprzedzam, że mam tendencję do rozciągliwości i jest to mój 1szy TR.
Jeśli chcesz przeczytać sam opis tripu, zjedź niżej - do 19stego akapitu. 

 

 

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Był to mój pierwszy psyhodeliczny trip na który chciałem się wybrać sam, ponieważ oczekiwałem ,,otwarcia umysłu" o którym tak wiele już się naczytałem na tej stronie. Był to ranek, dopiero co wstałem z wyra- Wypoczęty, rześki, zadowolony z tego co stanie się za godzinę- dwie. Jadłem w swoim nieogarniętym pokoju, sam z wolnymi 12 godzinami wolnego czasu w pustym mieszkaniu.

Sobota 27.10.2012 roku.

Obudziłem się o 7 rano, wypoczęty, przygotowany nie małą wiedzą o grzybach oraz o ich działaniu z wielu TR'ów, oraz fascynacja LSD. Grzyby miały byc swoistym przygotowaniem mojego ,,ja" do podróży na LSD i jednocześnie stały się kluczem do moich psychodelicznych bram.
Myję spokojnie grzyby w lekko ciepłej wodzie i ładuję je na talerzyk.

  • Grzyby halucynogenne


(relacja z tripu grzybowego z jesieni 97)


Wieczorkiem, zrobiliśmy z kumplem małą imprezkę u mnie na chacie, towarzystwo raczej nie dragujące, browarek te sprawy. Starzy gdzieś wyjechali na jakiś czas, także można było zaszaleć.

randomness