Czechy: Marsz zwolenników legalizacji marihuany

Po raz dwudziesty przez centrum Pragi przeszli zwolennicy legalizacji w Czechach marihuany. Według organizatorów tegoroczny Million Marihuana March liczył ponad 7 tys. uczestników.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
qm

Odsłony

115

Po raz dwudziesty przez centrum Pragi przeszli zwolennicy legalizacji w Czechach marihuany. Według organizatorów tegoroczny Million Marihuana March liczył ponad 7 tys. uczestników.

Ulicami Pragi przejechały udekorowane ciężarówki, przeszli tancerze i muzycy. Część uczestników nosiła okolicznościowe kostiumy. Inni nieśli transparenty wzywające do legalizacji marihuany i propagujące jej używanie.

Według organizatorów celem demonstracji, która zakończyła się na wyspie Sztvanice na Wełtawie, było przekonanie polityków do zmiany podejścia wobec rekreacyjnego używania marihuany i zezwolenia na jej uprawę na własny użytek.

Marihuanę do celów medycznych zalegalizowano w Czechach w 2013 roku, ale wciąż nie jest ona dostępna na skutek braku porozumienia między dostawcą a urzędem do spraw leków SUKL. Organizatorzy sobotniej imprezy podali, że obecnie poszukiwany jest nowy dostawca.

Z wyjątkiem użycia w celach medycznych marihuana pozostaje w Czechach nielegalna: karane jest jej produkcja jak i posiadanie większych ilości narkotyku.

Z danych za rok 2015 wynika, że 30 proc. Czechów w wieku 15-64 lata próbowało marihuany; 10 proc. dorosłych ankietowanych przyznało się do sięgnięcia po nią w ostatnim roku, 3 proc. - w ciągu ostatniego miesiąca. Przy czym odsetki te w grupie do lat 34 są dwukrotnie wyższe. Tym samym młodzi Czesi plasują się w czołówce konsumentów marihuany w Europie. Badania wskazują także, że banalizują oni zagrożenia z tym związane.

Władze twierdzą, że w ostatnich latach sytuacja ta uległa pewnej poprawie.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie psychiczne, ekscytacja zbliżającym się tripem i niecierpliwość, lekceważenie opisywanej przez ludzi charakterystyki tripa. Dawka grzybów zażyta na pusty żołądek. Sesja solo - w małym mieszkaniu kawalerce z pokojem i łazienka, uprzednio posprzątanym i przygotowanym. Kontakt z ludźmi przez telefon komórkowy po zażyciu, ale przed właściwym tripem. Noc, sierpień.

Moja pierwsza próba grzybami psylocybinowymi zaczęła się od konsumpcji tychże o 20:30. Zjadłem trzy gramy suszonych grzybów. W smaku wydały mi się podobne do pieczarek, ale bardziej gorzkie. Przeżuwałem je i gryzłem może 5 minut, aż rozdrobniłem cały materiał na rozmiękczoną od śliny papkę, którą następnie połknąłem. Położyłem się na łóżku i zasłoniłem okno (na zewnątrz właśnie zachodziło słońce), włączyłem muzykę, jakiś delikatny popowy chłam, oszczedzając lepsze kawałki na trip. Przez pierwsze kilkanaście minut wymieniałem SMS'y z ludźmi i nie działo się nic ciekawego.

  • LSD-25

Zaczeły się wakacje. Wybraliśmy się ze znajmymi nad jezioro pod namioty. Pogoda była raczej kiepska, męczyły nas przelotne deszcze i przenikliwe zimno. Miałem ze sobą kwacha ale bałem się w taki pochmurny dzień brać bo wiem, że bardzo by mi się nie podobała jazda. W końcu chyba czwartego dnia wyjazdu zdecydowałem się. Nie załuję...a wszystko zaczeło się tak:

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks
  • Ruta stepowa

Szeroka plaża nad jeziorem w dość wietrzny, raczej pochmurny i niezbyt ciepły wrześniowy dzień (ok. 17-18st. ), las (przelotowo) oraz rozległy obszar łąkowy, otoczony z 3 stron lasem, bez widoku na ślady cywilizacji. Nastawienie: wyluzowane podejście do nadchodzącego tripa.

To, co opisze w trip raporcie, to nie są jakieś szczególnie odkrywcze spostrzeżenia, ale inaczej jest to wiedzieć normalnie a inaczej czuć. Jest różnica pomiędzy świadomością  smaku czekolady, zimnego piwa lub ostrej papryki a jedzeniem ich, jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak grzeje wschodzące słońce po chłodnej nocy, a odczuwaniem tego. Jeszcze większa jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak to jest być zakochanym, a odczuwaniem tego.

  • Amfetamina

Overview

Po amfetaminach, podobnie jak po kokainie, odczuwa się ogromny

przypływ energii, wyraźne podwyższenie nastroju i podniecenie porównywalne

do orgazmu. Jedna z odmian, metamfetamina, ma taką moc, iż zyskała nazwę

SPEED (szybkość). Speed ma złą reputacje, ponieważ może wystąpi po nim

randomness