Ciszej nad marihuaną, sprowadźcie leki dla chorych!

Ucichły ostatnio dyskusje o leczeniu medyczną marihuaną. To dobrze, bo nie szły w dobrym kierunku.

Ucichły ostatnio dyskusje o leczeniu medyczną marihuaną. To dobrze, bo nie szły w dobrym kierunku. Zamiast o leczeniu np. dzieci z lekooporną padaczką wszyscy dyskutowali o legalizacji marihuany, a nie o to w tym wszystkim chodzi. Cały problem, który do dziś jest nierozwiązany, dotyczy sprowadzania dla chorych leku kwalifikowanego jako środek narkotyczny, który jest potrzebny do leczenia niektórych schorzeń.

Zapomnijmy więc na chwilę, że lek jest medyczną marihuaną. Problem z jego dostępnością byłby taki sam, gdyby zawierał inny środek narkotyczny. Jakoś u nikogo nie budzi sprzeciwu stosowanie morfiny do uśmierzania bólu, a w końcu to też środek narkotyczny.

W Polsce nie można kupić w aptece medycznej marihuany, bo nie jest u nas zarejestrowana. Jednak tak jak każdy niezarejestrowany lek, za zgodą Ministra Zdrowia, można ją sprowadzić z kraju, w którym przeszła procedurę rejestracji.

Można sprowadzić, choć łatwo nie jest

Jak tłumaczy nam dr n. farm. Leszek Borkowski, prezes Fundacji Razem w Chorobie, marihuana medyczna, jako środek narkotyczny podlega dodatkowym reżimom dotyczącym sprowadzania leków. Te dodatkowe obostrzenia obowiązują w całej Europie. Są po to by nie dochodziło do nadużyć.

Prawa oczywiście trzeba przestrzegać. Jednak w ramach obowiązujących przepisów można bez problemu sprowadzić taki środek jak medyczna marihuana. Potrzeba jednak dobrej woli, wydania odpowiednich decyzji dotyczących zasadności tej terapii u określonych chorych.

Najbardziej znaną osobą walczącą o leczenie medyczną marihuaną swojego syna jest Dorota Gudaniec, mama chorego na lekooporną padaczkę Maksa.

Kobieta na swoim blogu opisuje m.in. problemy związane z importem docelowym medycznej marihuany. Żeby kupić lek za granicą potrzebne jest zezwolenie Ministra Zdrowia, potrzebna jest też specjalna recepta na lek. Jeśli to wszystko zostanie zebrane, receptę i pozwolenie składa się w aptece. Niestety, tak jak opisuje to Dorota Gudaniec, sprawy komplikują się ponieważ cała procedura trwa bardzo długo, kilka miesięcy i gdy już uda się przebrnąć kolejny etap załatwiania, to bywa, że np. pozwolenie na zakup leku traci swoją ważność. To nie są warunki do kontynuowania terapii.

Maks, syn Pani Doroty, po zastosowaniu medycznej marihuany, przestał mieć kilkaset napadów padaczkowych dziennie. Napady pojawiały się kilka razy w tygodniu lub rzadziej. Oczywiście, kiedy matka nie miała leku, przerywała terapię, padaczka atakowała z powrotem, zagrażając życiu chłopca.

Zdaniem dr. Borkowskiego istnieją rozwiązania, które pozwoliłyby na nieprzerywanie terapii lekiem i jednocześnie nie łamały obowiązującego prawa. Trzeba bowiem przypomnieć, że Pani Dorota, chcąc ratować swoje dziecko, zdobywała lek również poza oficjalnym obrotem.

Chodzi o lek, nie o zabawę

Na to, żeby cały problem rozwiązać, potrzebna jest jednak mądrość urzędników i lekarzy i oczywiście wyzbycie się uprzedzeń do tego leku. W końcu nikt poważny chyba nie myśli, że matka chce, by jej bardzo chory, niepełnosprawny syn był na haju i podaje mu lek dla przyjemności i na złość działaczom antynarkotykowym.

Dr Borkowski wskazuje, że wystarczy dobra wola i trochę organizacji, by leczenie przebiegało sprawnie i nie komplikowało życia a także nie zmuszało do łamania prawa.

Potrzeba decyzji o sensowności terapii. Następnie należy wybrać jeden ośrodek referencyjny, czyli jeden ze szpitali, klinik, które zajmują się leczeniem np. lekoopornej padaczki. Ośrodek na podstawie zezwolenia zamawiałby hurtowo lek dla wszystkich potrzebujących za pośrednictwem hurtowni farmaceutycznej. Następnie wydawałby farmaceutyk odpowiednim osobom. Z przechowywaniem marihuany medycznej nie ma większych problemów. Natomiast jeśli byłyby jakieś dodatkowe obawy w kwestii wydawania leku to można do nadzorowania całego procesu zaangażować jeszcze wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego, który czuwałby nam tym
– tłumaczy nam farmaceuta.

Tak więc przestańmy rozmawiać o marihuanie, jej legalizacji czy legalizacji innych narkotyków. Poza tą całą dyskusją urzędnicy i lekarze powinni zwyczajnie dać możliwość leczenia dzieciom takim jak Maks Gudaniec. Zastanawianie się nad tym, czy to zasadne i czy działa w momencie kiedy dziecko dzięki terapii przestaje mieć napady padaczkowe jest zwyczajnie niemoralne. Mało tego zmusza matkę do działań nie zawsze zgodnych z prawem.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • MDMA (Ecstasy)

Set&Setting : Ciepły sierpniowy wieczór 2005 roku, poprzedzony pięknym sierpniowym dniem. Ja, na trwającym bardzo długo (już około 2 lat) ciągu amfetaminowym, w swoim pokoju, zaopatrzony w papierosy oraz dobrą muzykę.

Dawka: 1 pigułka koloru jasnokremowego z wyrytą kropką pośrodku

Wiek i waga: obecnie 20 lat, 87kg

Doświadczenie: MJ, Hash, amfetamina, met amfetamina, kokaina, xtc, LSD, brown sugar, Psylocibe Semilanceata, gałka muszkatołowa, efedryna, kofeina, alkohol

  • 4-HO-MIPT

Autor: Pokolenie Ł.K.

Substancja: 4-HO-MiPT w ilości odmierzonej na oko, ~20mg.

Doswiadczenie: pierwszy biały proszek jaki w zyciu zażyłem, jeśli by nie liczyć paru podejsć do ścierwianu amfetaminy w latach młodzieńczych. pierwsza syntetyczna tryptamina, jeśli nie liczyć (nie wiem czy liczyć...) LSD.

S&S: patrz opis tematu, ponadto nic mi szczególnie tego dnia nie wadziło. miła perspektywa nastepnego (dzisiejszego) dnia również wolnego.

  • Tramadol

Set & Setting - tyra później na chacie - dół psychiczny (max)

Dawka: krople 100mg (20 + 20 + cała reszta)

Doświadczenie: tramal (od kilku lat), dolargan dożylnie (kilka razy), inhalanty (nie pamietam ile - często), inne ciekawe rzeczy z apteki

TRAMAL - moja przygoda zaczęła się kilka lat temu z tym ciekawym i dość pozytecznym lekiem. Szybko przekroczyłem 1000 mg co zakończyło się drgawkami + psychiczną pizdą trwającą do dzisiaj

Kilka miesięcy przerwy...... i..

  • Etanol (alkohol)
  • Inne
  • Marihuana
  • Mefedron

Set & Setting: Klub z muzyka elektroniczna (dubstep, breakbeat, dnb i takie tam), nastrój piątkowy :) głownie stawiałem na dobrą zabawę do samego rana

Możliwie dokładne dawkowanie: 65kg, Mefedron sniff ~600mg (100mg krysztalow ~ ok.30min ~250 puder ~ ok.1,5h ~ 250 puder) , MJ 1g (0,5g i drugie po ~20min [gibony]) , Alkohol: piwko x2, wódka 4 kolejki (ciężko opisać, akurat na alkohol najmniej poświęciłem uwagi), nieznana legalna kapsułka.