Psycho Fans, gang kibolskiej bojówki Ruchu Chorzów, obracał setkami kilogramów narkotyków o wartości milionów złotych. Wkrótce jeden z bossów tej bandy Łukasz L. ps. Lucky stanie przed katowickim sądem oskarżony o handel 10 kilogramami marihuany. To pokłosie wyjaśnień pewnego skruszonego, na bazie których oskarżono już między innymi bossów „Pruszkowa” oraz szczecińskiego półświatka.
Alan A., obrotny handlarza narkotykami z Wolina, przebojem wszedł do narkobiznesu, dokonując transakcji z prawdziwymi tuzami polskiego półświatka. Został zatrzymany w 2019 roku i trafił do aresztu. W lutym 2020 roku zdecydował się na współpracę z mazowieckimi „pezetami” Prokuratury Krajowej (Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w Warszawie) oraz CBŚP i dwa miesiące później odzyskał wolność. Od tego momentu jest pilnie strzeżony przez policję, bo obciążył kilkadziesiąt osób z Polski, a także Niemiec i Holandii. „Tradycyjnych” handlarzy narkotykami, ale także członków gangów motocyklowych, kiboli czy albańskich klanów.
– To bardzo cenny świadek. Ma rozległą wiedzę o handlu narkotykami w ciągu ostatniego ćwierćwiecza w Polsce, Niemczech, Holandii oraz Hiszpanii. Jego relacje potwierdziły działania operacyjne między innymi niemieckiej policji oraz wyjaśnienia innych osób, które po zatrzymaniu zdecydowały się na współpracę. Za sprawą wyjaśnień A. krąg podejrzanych cały czas rośnie, bo nie brak chętnych na zostanie tak zwanym małym świadkiem koronnym – mówi portalowi TVP.Info jeden ze śledczych.
To na bazie wyjaśnień Alana A. oskarżono trzech bossów „Pruszkowa”: Andrzeja Z. ps. Słowik, Leszka D. ps. Wańka i Janusza P. ps. Parasol o udział w obrocie 35 kg kokainy. Od ponad dwóch lat mafiosi przebywają za kratami. Przed sądem trwa proces Mirosława B. ps. Dziobak, jednego z najgroźniejszych bossów szczecińskiego półświatka, o którym też opowiadał A.
Oskarżeni za sprawą Alana A. gangsterzy, twierdzą zazwyczaj, że te wyjaśnienia to stek kłamstw i pomówień.
„Trawka” dla Psycho Fans
Jednym ze świeższych wątków sprawy są kontakty Alana A. z kibolami z Psycho Fans, bandzie, która wyrosła na bazie bojówki pseudokibiców. Skruszony robił interesy z niejakim Damianem K., zajmującym się uprawą marihuany w Hiszpanii i sprzedażą „trawki” w Polsce. Gdy K. usłyszał zarzuty – a ma już w toku jeden proces o produkcję i handel narkotykami – uznał, że nie uśmiecha mu się wieloletnia odsiadka. Zaczął sypać w zamian za nadzwyczajne złagodzenie kary.
Wiarygodność słów Damiana K. została szybko zweryfikowana. Wskazał on Grzegorza G. jako jednego z narkotykowych hurtowników. Policyjni „przykrywkowcy” udając klientów dokonali tak zwanego zakupu kontrolowanego pewnej liczby narkotyków. Łącznie od G. przejęto 14,6 kg klefedronu (4-CMC), blisko 5 kg klofedronu (3-CMC), prawie 4 kg metamfetaminy oraz 15 litrów amfetaminy w formie płynnej.
„Skruszony” członek Psycho Fans opowiedział między innymi o prowadzeniu plantacji marihuany w Hiszpanii. A także o tym komu i gdzie sprzedawał towar. Wśród klientów znalazł się także Łukasz L. ps. Lucky. K. miał mu sprzedać w lipcu 2017 roku 5 kilogramów „trawki” za 95 tys. zł. Narkotyk przekazał w jednym z mieszkań w Rudzie Śląskiej.
Co ciekawe, ta marihuana ta pochodziła z niezbyt udanej partii. Początkowo 7 kilogramów miał nabyć wspomniany już Alana A. Ale orzekł, że oferowana „trawka” zalatuje wilgocią oraz pleśnią i może zapłacić zań góra 16 zł za gram miast 19 zł. Na to się nie zgodził Damian K., który skontaktował się ze swoim wspólnikiem Rafałem K. (razem prowadzili plantację marihuany w Hiszpanii) i dosuszyli towar, którego większa część trafiła już do „Lucky’ego”.
Interesy z „Zajcem”
Bossa Psycho Fans pogrążyły również wyjaśnienia tak zwanych 60-tek (od artkuły Kk dotyczącego między innymi nadzwyczajnego złagodzenia kary, w zamian za ujawnienie informacji nieznanych jeszcze śledczym, czasem nazywa się takich „skruszonych”: małymi świadkami koronnymi) związanych z kibolami Widzewa Łódź. To Artur P. ps. Ciastek oraz Michał G. ps. Gąsior (jeden z ważniejszych łódzkich pseudokibiców, który sam zgłosił się do prokuratury).
– Z naszych ustaleń wynika, że „Lucky” nawiązał współpracę z pseudokibicami Widzewa Łódź, a przede wszystkim z Adamem Z. ps. Zajcu i Michałem G. „Gąsiorem. Pierwszy z Łodzian odgrywał bardzo ważną rolę w kibolskim narkobiznesie i miał rozległe kontakty – wyjaśnia TVP.Info jeden ze śledczych.
„Ciastek” zeznał, że poznał Łukasza L. we wrześniu 2017 roku w szpitalu w Łodzi. W placówce kurował się „Zajcu”, który w sierpniu 2017 roku niemal zginął, gdy w sklepie z pamiątkami przy stadionie Widzewa, został czterokrotnie dźgnięty nożem w brzuch. Podczas procesu Pawła G., oskarżonego o ten atak, Adam Z. przesłuchiwany przed sądem zeznał, że zna domniemanego sprawcę, ale to nie on go zaatakował. Sąd nie dał jednak wiary pokrzywdzonemu i, jak napisał „Dziennik Łódzki”, skazał Pawła G. na 14 lat i 4 miesiące więzienia.
W czasie rekonwalescencji „Zajca”, „Ciastek” był blisko bossa i wykonywał jego polecenia. Na przełomie listopada i grudnia 2017 roku, jak ustaliła prokuratura, szef kazał mu odebrać marihuanę od „Gąsiora”, a potem pojechać z towarem na stację paliw w Bełchatowie. Tak też zrobił, ale w wspomnianym miejscu odbiorcy nie było. Skontaktował się z „Zajcem”, który nakazał mu jechać do jednej z łódzkich restauracji. W knajpce siedzieli Adam Z. oraz Łukasz L. Kiedy mężczyźni wyszli z lokalu, „Zajcu” odebrał od „Ciastka” torbę z 5 kg marihuany i włożył ją do samochodu „Lucky’ego”.
Adam Z. został zatrzymany w październiku ubiegłego roku w Zakopanem przez „Łowców cieni” CBŚP. Ukrywał się od 2019 roku, kiedy to ścigały go przede wszystkim mazowieckie „pezety”.
„Lucky” nigdy nie przyznał się do kupna 10 kg „trawki”.
Bardzo groźna banda
Jak informowała „Gazeta Wyborcza”, Łukasz L. w czerwcu 2023 roku został nieprawomocnie skazany na 15 lat więzienia za współkierowanie gangiem Psycho Fans, udział w brutalnych bijatykach oraz handel narkotykami. Kilka miesięcy wcześniej, sąd w Katowicach, prawomocnie skazał go na 14 lat odsiadki za włamania do firm w całej Polsce, których dokonywali kibole Ruchu Chorzów. Podczas skoków ukradli przeszło 2 mln zł.
Z ustaleń śledczych wynika, że grupa Psycho Fans działała od 2010 do 2017 roku w województwie śląskim, a w szczególności w Chorzowie, Katowicach i Mysłowicach. Zdaniem śledczych gangiem kierowali: Maciej M. ps. Maślak, Łukasz L. ps. Lucky i Maciej S. ps. Maciuś. Kibolska bojówka Ruchu Chorzów przekształciła się z grupy stadionowych chuliganów w pełnokrwisty gang, który organizacją i rozmachem działania przyćmił tak zwane klasyczne grupy przestępcze.
Psycho Fansi mieli dokonać także kilku brutalnych ataków na konkurencyjne grupy pseudokibiców. Najczęściej ze „sprzętem”, czyli groźnymi narzędziami jak maczety czy metalowe pałki. Skutkiem brutalnego pobicia było między innymi doprowadzenie do śmierci jednego z kibiców konkurencyjnej drużyny piłkarskiej. W listopadzie 2010 roku członkowie tej bandy postanowili dopaść kibiców Górnika Zabrze z Gliwic. W kilkudziesięciu napadli na wrogów. W czasie „akcji” jeden z kibiców Górnika stracił dłoń, została odcięta maczetą.
Gang pogrążyli czterej członkowie, którzy zdecydowali się na współpracę z policją i prokuraturą. W maju 2019 roku Śląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował akt oskarżenia wobec 53 osób. Wówczas prokurator zarzucił im popełnienie łącznie prawie 100 przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu, przestępstw polegających na obrocie znacznymi ilościami środków odurzających i substancji psychotropowych, kradzieży z włamaniami, rozbojów, a także zabójstw i pobić ze skutkiem śmiertelnym.
Do tej pory śląskie „pezety” skierowały w tej sprawie łącznie blisko 30 aktów oskarżenia przeciwko 138 osobom. Dotyczą one setek przestępstw między innymi zabójstw, handlu narkotykami, pobić, kradzieży i rozbojów, bójek i kibolskich ustawek.