Celne oko przed Paradą Miłości

Celnicy zapowiadają wzmożone kontrole ludzi wybierających się na Paradę Miłości pod kątem posiadania narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP

Odsłony

2685
wp.pl/PAP 2001-07-19

Celne oko przed Paradą Miłości

Celnicy i straż graniczna w woj. lubuskim będą szczegółowo kontrolować osoby udające się i powracające z Parady Miłości w Berlinie. Parada odbędzie się w najbliższą sobotę.
Lubuscy celnicy co roku przed imprezą próbują przechwycić jak najwięcej narkotyków. Nie jest tajemnicą, że w tak dużym skupisku młodych ludzi bardzo łatwo sprzedać każdą ich ilość. Będziemy starać się przeszkodzić dealerom i handlarzom z kraju w zrobieniu interesu kosztem młodzieży - powiedziała w czwartek Mariola Karaśkiewicz - rzeczniczka prasowa rzepińskiego Urzędu Celnego.
Także Straż Graniczna będzie prowadzić wnikliwe kontrole pod kątem przemytu narkotyków.


PAP 2001-07-20

Szczegółowe kontrole służb granicznych przed Paradą Miłości

Celnicy i straż graniczna w woj. lubuskim będą szczegółowo kontrolować osoby udające się i powracające z Parady Miłości w Berlinie. Parada odbędzie się w najbliższą sobotę.
"Lubuscy celnicy co roku przed imprezą próbują przechwycić jak najwięcej narkotyków. Nie jest tajemnicą, że w tak dużym skupisku młodych ludzi bardzo łatwo sprzedać każdą ich ilość. Będziemy starać się przeszkodzić dealerom i handlarzom z kraju w zrobieniu interesu kosztem młodzieży" -powiedziała Mariola Karaśkiewicz rzecznik prasowa UC w Rzepinie.
Także SG będzie prowadzić wnikliwe kontrole pod kątem przemytu narkotyków. "Bardziej wnikliwie będziemy sprawdzać grupy i pojedyncze osoby udające się na Paradę. Podejmiemy wszelkie dostępne środki zmierzające do wyeliminowania przemytu narkotyków" - powiedział Sylwester Skoneczny rzecznik prasowy lubuskiej SG.
Co roku pod czas Parady Miłości w Berlinie zbiera się około miliona młodych ludzi, którzy bawią się na ulicach w rytmie muzyki techno.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Allobarbital


A wiec tak, wybralismy sie do apteki w celu kupienia jakiegos siekatora typu Xanax , Relanium czy tam innego psychotropa jednak aptekarz

nie byl zbytnio przychylny aby sprzedac nam tego typu specyfiki. Wyszlismy wiec i wrocilismy za 5 minut po naradzie pytajac sie czy jest Perhip.


Perhipu nie bylo wiec zapytalismy o Pabialgine , która o dziwo jest na recepte aczkolwiek dostalismy to bez wiekszego trudu.


Kupilismy 2 listki ( czerwone ) zawierajace 10 tab./listek , hmmm...dziwnie wyglada taby wielkosci zwyklych pigul xtc ;-)

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie. Dobry humor. Duża łąka poza miastem. Razem z moim kumplem jako przewodnikiem.

Była to kolejna podróż z grzybami. Przygotowywałem się do niej psychicznie dość długi czas. W końcu nadszedł ten dzień. Poniedziałek – początek tygodnia, pogoda idealna, ciepło, lekki wiaterek. Razem z moim przyjacielem (nazwijmy go Zenek) postanowiłem udać się na oddaloną od miasta polankę gdzie panował cisza i spokój. Poza kilkoma traktorami w oddali nic nam nie przeszkadzało :)

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

( w tekście, pierwsze akapity)

Po dwóch miesiącach trzymania grzybków w ukryciu postanowiłem zrobić z nich użytek. Lepszego momentu nie było - sam w domu, w świetnym humorze po dwóch godzinach piłowania na akordeonie i gitarze z przyjacielem, koniec tygodnia, żadnych problemów jak na razie zarówno w domu i w szkole.  Set był dobry jak widać, pełne rozluźnienie, z pewnością wystarczająca wiedza zarówno o psylocynie i psylocybinie jak i potencjalnym przebiegu tripa. Jedyną niewiadomą było czy grzyby w ogóle są aktywne, według hyperrealowiczów nie, ale przekonać się mogłem w jeden sposób.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Planowane od kilku dni naćpanie się w stałym gronie. Przyjazd do innego miasta w celu odwalenia obowiązków rodzinnych i szybka ucieczka w celu tripowania.

Historia ta stanowi zapis wspomnień z etapu mojego życia, który z perspektywy oceniam jako dość wartościowy, ale jednocześnie pouczający. Nie będzie tu alfy pvp dożylnie i popalonych kabli, bo od zawsze uważałem ten rodzaj zabawy za nic nie warte, krótkodystansowe gówno dla przygłupów, którym nie zależy na życiu. Preferowałem psychodeliki - marię, która działała na mnie za mocno i czasem psychotycznie, a od niedawna lsd i grzyby, których to spróbowałem pierwszy raz już około 3 lata wcześniej.

randomness