by JassMine

Były strażnik graniczny z Władysławowa skazany za zlecenie podrzucenia narkotyków mężowi swojej kochanki. Mężczyzna dostał rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dwoje jego znajomych także usłyszało wyroki w zawieszeniu.
Były strażnik graniczny z Władysławowa skazany za zlecenie podrzucenia narkotyków mężowi swojej kochanki. Mężczyzna dostał rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Dwoje jego znajomych także usłyszało wyroki w zawieszeniu.
Chodzi o głośną sprawę, którą ujawniliśmy dwa lata temu. Pokrzywdzony mężczyzna był wtedy taksówkarzem. Marihuanę w jego samochodzie zostawiła para, która zamówiła kurs. Wkrótce potem zjawiła się policja i szczegółowo skontrolowała taksówkarza. Niczego w aucie nie znalazła, bo wcześniej mężczyzna zorientował się, że to intryga i wyrzucił marihuanę. Proces w tej sprawie przed sądem w Pucku toczył się prawie dwa lata. - Udało się dowieść prawdy - cieszy się pełnomocnik pokrzywdzonego taksówkarza mecenas Karolina Kamrowska.
- Wszystko było jednym wielkim, bardzo dobrze zaplanowanym, spiskiem. Za tym wszystkim szły dziesiątki telefonów ze strony oskarżonego do różnych funkcjonariuszy, którzy mieli dokonać przeszukania na jego osobie.
Strażnik graniczny nie zadzwonił na numer alarmowy policji, tylko skontaktował się prywatnie ze swoim kolegą policjantem. - Wskazał, że w takim i takim miejscu będzie taka i taka osoba z narkotykami - dodaje mecenas Kamrowska.
Wyrok jest nieprawomocny. Po ujawnieniu afery strażnik stracił pracę.
Zjedlismy po 20 tabletek Benalginu ok. godz. 21.30 . Kupilismy picie, ciastka i piwo (1 na 2och). Nastepnie udalismy sie do parku szczytnickiego, bo halo jest jak jest ciemno. Troche siedzielismy tab i oczekiwalismy na faze. Jak ja tego nie lubie ! Po ok 20 min. czulem sie lekko otumaniony, ale przeszlo mi po kilku minutach. Po godz. i 15 min balem sie, ze ten lek mnie nie zakreci. Wyszlismy z parku na ulice. Wtedy sie zaczelo! Patrze na kolesia, a z niego ida kleby przezroczystego dymu! Ze mna tak samo.
Wesoły wieczór na działce z dwoma kumplami
To co chcę tu opisać, ma być po pierwsze, przykładem działania rośliny (ekstraktu), a po drugie, przykładem, że można się bawić względnie zdrowo, bez uzależnień, zjazdów i większych (a przynajmniej żadnych zauważalnych) konsekwencji.
Co mną głównie kierowało - ciekawość oraz chęć nowych doznań. Nigdy wcześniej nie przeżyłem halucynacji więc towarzyszyła mi również ekscytacja przed nieznanym. Namówiłem mojego znajomego do podróży w tą nieznaną razem ze mną. Spotkaliśmy się u niego. Wieczór i tylko śpiąca babcia za ścianą.
Postaram się jak najdokładniej opisać to co czułem i widziałem przez całą noc.