Były nadpobudliwe, miały uszkodzone mięśnie. Kokaina niszczy węgorze

Naukowcy wykazali, że niewielkie ilości kokainy zawarte w wodzie mogą działać niszcząco na organizmy węgorzy europejskich. Mają hipotezę, że narkotyk w wodzie może wpływać również na ludzi.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN Meteo
ao

Odsłony

649

Naukowcy wykazali, że niewielkie ilości kokainy zawarte w wodzie mogą działać niszcząco na organizmy węgorzy europejskich. Mają hipotezę, że narkotyk w wodzie może wpływać również na ludzi.

W środowiskach morskich pełno jest zanieczyszczeń. Zaliczają się do nich także nielegalne substancje, takie jak narkotyki. Ostatnie badania przeprowadzone przez włoskich naukowców wykazały niewielką ilość kokainy w wodach na terytorium Włoch. Podobne zjawisko zaobserwowano także w innych krajach, na przykład Wielkiej Brytanii czy Belgii. Może to wpływać między innymi na organizmy węgorzy europejskich.

Odkrycie jest o tyle niepokojące, że węgorze są gatunkiem krytycznie zagrożonym. Największymi zagrożeniami, które czyhają na populacje, są zanieczyszczenia ich środowisk oraz przełowienie.

Nabyte problemy zdrowotne

Naukowcy przebadali 150 osobników tego gatunku, dojrzewających w hodowlach. Zwierzęta podzielono na kilka grup, które trzymano w różnych zbiornikach przez 50 dni. Po tym czasie, dwie grupy przeniesiono do zbiornika, w którym znajdowało się 20 nanogramów kokainy. Odpowiada to średniemu stężeniu narkotyku odkrytemu w wodach powierzchniowych.

Jedną z grup trzymano w wodzie z narkotykiem przez trzy dni, a drugą przez dziesięć. Na koniec eksperymentu węgorze uśmiercono i poddano badaniom. Okazało się, że te przebywające w zbiornikach z kokainą borykały się z problemami zdrowotnymi.

Nadpobudliwe z uszkodzonymi mięśniami

Jeszcze podczas badań zauważono, że zwierzęta pływały nadzwyczaj szybko, jednak wydawały się równie zdrowe jak te z czystej wody. Naukowcy spostrzegli, że narkotyk kumulował się zwłaszcza w mięśniach, mózgu, skrzelach i skórze. Mięśnie były spuchnięte, niekiedy wykazujące oznaki przerwania włókien.

Takie szkody na zdrowiu węgorzy europejskich mogą znacznie utrudniać im wędrówkę na tarło do Morza Sargassowego, gdzie po złożeniu ikry węgorze umierają. Naukowcy zaznaczają, że przy takim wysiłku niezbędne są sprawne mięśnie oraz wydajny metabolizm tlenowy.

Do wód przez kanalizację

Kokaina może znaleźć się w wodach powierzchniowych w różny sposób, między innymi przez kanalizację. Podobnie jak leki, które nasze organizmy przyswajają jedynie niewielką ilość. Reszta jest wydalana - informują naukowcy ze Szkoły Medycznej Harvarda.

Inni badacze, którzy w 2008 roku opublikowali na ten temat artykuł w czasopiśmie "Water Research" podkreślają, że globalna produkcja narkotyków jest porównywalna do produkcji najszerzej stosowanych leków. Pozostałości leków stanowią powszechny rodzaj zanieczyszczenia. Jest to tym bardziej niepokojące, że nawet wtedy wciąż wykazują właściwości farmakologiczne.

Cechy obu płci u ryb

Badania włoskich naukowców wykazały, że leki wpływają na wiele organizmów żywych żyjących w zanieczyszczonych przez te substancje środowisku. W 2016 roku w dwóch zatokach w stanie Oregon w organizmach ostryg odkryto antybiotyki, leki przeciwhistaminowe i przeciwbólowe. Na szlakach wodnych północno-wschodnich Stanów Zjednoczonych znajdowano ryby z cechami obu płci. Przyczyny upatruje się w trafiających do wody lekach hormonalnych.

Zdaniem badaczy, narkotyki w wodzie mogą wywierać zły wpływ na człowieka. Możliwe że ludzie, którzy jedzą węgorze europejskie, niechcący spożywają również kokainę, bowiem mięsień szkieletowy jest jedną z jadalnych części ryby. Naukowcy zaznaczają, że dla potwierdzenia tej hipotezy potrzebne są kolejne badania.

Wyniki badań włoskich naukowców opublikowano w magazynie "Science of The Total Environment".

Oceń treść:

Average: 9.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie

Nastawienie psychiczne: bardzo pozytywne, już wcześniej miałam na to ochotę. Otoczenie: prawie cały czas w ruchu, także ciężko cokolwiek tu sprecyzować. Okoliczności: nagła możliwość kupna narkotyku. Stan psychiczny: trochę rozstrojony przez ostatnie negatywne doznania z marihuaną. Nastrój: lekkie napięcie, czy aby na pewno wszystko będzie działo się dobrze. Myśli i oczekiwania: oby tylko towarzyszka nie wyleciała z żadną złośliwością, bo jest do nich skłonna.

„Chwile, które opiszę nie posiadały żadnych odczuć na kształt strachu, on choć

obok obrazowany w innych osobach, ich słowach nie mógł przejść do mojej duszy.”

Nie bez powodu taki tytuł nadaję memu trip raportowi, chcę by już w pierwszych słowach

zwrócono  uwagę na głównie zapamiętaną we mnie wtedy nadzwyczajność.

 

Żadna czysta wyobraźnia nie jest w stanie pojąć, wyimaginować sobie tego tak,

by zrozumieć tę formę błogostanu, która wywołana jest właśnie narkotykami.

 

  • LSD-25
  • Tripraport

SET Stan psychiczny - ok, brak zmartwień Oczekiwania - 1. przetestować microdosing, 2. przeżyć psychodeliczne doświadczenie nad morzem. Podszedłem do sprawy niestety trochę bezrefleksyjnie i nie miałem żadnych oczekiwań psychicznych, chociaż i tak w tym raporcie nie skupiam się zbytnio na mojej psychice, więc nie ma to większego znaczenia SETTING Znani mi ludzie, tolerujący stosowanie psychodelików (jednak tym razem trzeźwi), chill na plaży nad morzem, wakacje, ciepło, słonecznie

Jakoś tak wyszło, że w mojej lodówce leżał sobie jeden, hipotetyczny, starannie zawinięty, kartonik [znany europejski vendor na G (albo P), 155 ug], czekając na odpowiedni na jego spożycie dzień. I jakoś tak wyszło, że podzieliłem go w bardzo nierównych proporcjach. Opiszę 2 hipotetyczne spotkania z LSD, jedno w tak zwanym "microdosingu" (chociaż chyba przegiąłęm trochę z dawką...), a drugie w normalnej, optymalnej dawce.

Spotkanie nr 1

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

  • Marihuana

"...samotność jest czymś esencjonalnie związanym z twoim istnieniem i nie ma sposobu, by tego uniknąć. Ludzie boją się

samotności i robią wszystko by jej uniknąć. Pójdą do kina na kiepski film, obejrzą mecz piłki nożnej... Czy widzieliście

coś bardziej idiotycznego? Kilku idiotów przerzuca piłkę na drugą stronę boiska, kilku kolejnych idiotów odrzuca ją z

powrotem... a miliony innych idiotów gapi się na to, jakby działo się coś niezmiernie ważnego. W tłumie czują się lepiej i