Bush poddany testowi antynarkotykowemu. Nie palił i się nie zaciągał

Każdy, kto chce pracować w Białym Domu, musi przejść obowiązkowy test wykrywający ślady narkotyków w organizmie.

Anonim

Kategorie

Źródło

Super Express

Odsłony

4152
Prezydent George W. Bush jako pierwszy pracownik Białego Domu, a wiceperezydent Dick Cheney jako drugi, przeszli testy antynarkotykowe.

"Każdy, kto chce pracować w Białym Domu, musi przejść obowiązkowy test wykrywający ślady narkotyków w organizmie" - powiedział rzecznik Białego Domu, Ari Fleischer. W styczniu przeegzaminowano 650 pracowników zatrudnionych w najważniejszym budynku w Waszyngtonie. Rzecznik nie ujawnił jednak, czy któryś z nich miał pozytywny wynik.

Nie palił i się nie zaciągał

Były prezydent USA Bill Clinton żałośnie zaklinał się przed laty, że co prawda palił marihuanę, ale się nie zaciągał. Obecny prezydent, George W. Bush (na zdjęciu) odmówił odpowiedzi na pytanie, czy kiedykolwiek używał narkotyków - choć wiadomo, że wolał inne używki. Ale poddał się testom antynarkotykowym.
W Białym Domu poinformowano, że w organizmie prezydenta nie wykryto żadnych niedozwolonych substancji. Testy antynarkotykowe musi przejść każdy pracownik Białego Domu. Przeprowadzono je bez żadnego uprzedzenia, gdy tylko prezydent Bush objął swój urząd, a teraz - również niespodziewanie - powtórzono. Tym razem objęły one oprócz prezydenta i wiceprezydenta Dicka Cheneya także 127 osób wylosowanych spośród 650 pracowników Białego Domu. Do wiadomości publicznej podano jednak wyniki testów tylko dwóch najważniejszych osób w państwie.
Ari Fleischer, rzecznik prasowy Białego Domu, nie chciał odpowiedzieć co stałoby się, gdyby w organizmie prezydenta lub jego zastępcy wykryto ślady narkotyków. Nie powiedział też, jakie były wyniki testów pozostałych pracowników. Mowił tylko, że konsekwencją wykrycia narkotyków jest wręczenie listu z naganą, najwyższą - zwolnienie z pracy.
Obserwatorzy podkreślają, że obecnie testy antynarkotykowe w Białym Domu przeprowadzane są "z zaskoczenia". Gdy prezydentem był Bill Clinton, uprzedził on swoich pracowników o testach na miesiąc przed ich wprowadzeniem. Mówi się, że umożliwił niektórym swoim ludziom "wypranie swych organizmów" z podejrzanych substancji.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • 1P-LSD
  • Tripraport

Długo oczekiwany trip z przyjacielem. Sobotnie popołudnie.

Na ten trip czekaliśmy z P. już jakiś czas. W końcu ostatni wspólny był kilka miesięcy temu, a przez ten czas tylko koks i krysztau w nos. I alkohol. Dzień wcześniej testowałem nowy dysocjant MXiPr, który najwidoczniej miał wpływ na działanie kwasa.

Miałem przygotowany już jednen blotter, zamówiłem dwa kolejne i pozytywnie się nastawiłem. Narzeczona wyjechała do mamy więc mieliśmy dom dla siebie. Około piętnastej wrzuciliśmy po 1 i 1/4 blottera, odpaliliśmy "The Big Lebowski" i ułożyliśmy się wygodnie na kanapie.

  • Chlorprothiksen
  • Tripraport

Nastawienie: Nic specjalnego, dzień jak codzień. Otoczenie: Początkowo dom póżniej plener.

[Z uwagi na nikłą ilość raportów o tej substancji - przepuszczam. Może kogoś odwiedzie od próbowania]

  • Powoje

Wiek: 18

Waga: 65kg

Doświadczenie: Alkohol, Marihuana, Haszysz, Mieszanki ziołowe(kilka razy i nigdy wiecej), Salvia Divinorum (1 raz)

Substancja: Ipomoea violacea "mexico", ok. 6-7g

Set & Settings: niedzielny wieczór, mój pokój, w nim na biurku komputer z dobrym nagłośnieniem :-D, stos książek, wygodny fotel i ja. Nastrój w porządku, od beztroski dzieliło mnie tylko przeczytanie streszczenia lektury, jednakże w głowie mojej zrodził się pomysł wypróbowania nasion wilca.

  • LSD-25

jestem teraz z moim chlopakiem. Troche sie juz uspokoilam. Co prawda nic nie pisalam, ale on zakreslil kilka slow. Nie wiem, czy wypada, ale postanowilam sie z wami tym podzielic. W pelni sie zgadzam z tym, co napisal. Zreszta, przeczytajcie sami: niedziela, 30 sierpnia 1998, 21:37. Jak pisal Tokien: "Niebezpieczne sa narzedzia wiedzy glebszej, niz ta ktora sami posiadamy." Właśnie odbyłem pierwszą psychodeliczną podróż. Nie wiem co o niej pisać. To że była wspaniała, to fakt, który nie sposób jest opisać. Coś tak niezwykłego, fantastycznego. Oszustwo. Wszystko oszustwo.