Brazylia: Kokaina w brzuchu ciążowym z arbuza

"Kreatywność przemytników narkotyków nie zna granic" - tak policjanci z brazylijskiego Sao Paulo skomentowali próbę przewozu kokainy w arbuzie "udającym" ciążowy brzuch.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Interia.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

246

"Kreatywność przemytników narkotyków nie zna granic" - tak policjanci z brazylijskiego Sao Paulo skomentowali próbę przewozu kokainy w arbuzie "udającym" ciążowy brzuch.

Oryginalny sposób przemytu narkotyków wybrała jedna z obywatelek Brazylii. Kobieta próbowała przewieźć kokainę w fałszywym ciążowym brzuchu z arbuza - poinformowała policja miasta Sao Paulo.

Udająca stan błogosławiony przemytniczka zamierzała przetransportować narkotyki autobusem do Rio de Janeiro. Policja otrzymała jednak donos i przeszukała pasażerkę.

Ku zaskoczeniu funkcjonariuszy, "ciążowy brzuch" kobiety wykonany był z arbuza, a w środku - zamiast dziecka - znajdowało się blisko dwa kilogramy kokainy.

Jak zeznała zatrzymana, narkotyki pochodziły z Paragwaju. Za przewiezienie kokainy kobieta miała otrzymać 500 brazylijskich reali, czyli około 350 polskich złotych.

"Kreatywność przemytników nie zna granic" - tak policja skomentowała fałszywy brzuch z arbuza.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET
  • Pozytywne przeżycie

Dobry humor, lekka obawa przed nową substancją.

Trip na którejś z tryptamin planowałem od dłuższego czasu, ale przedłużająca się sesja egzaminacyjna spowodowała odkładanie go w czasie. Już zdążyłem porzucić ten pomysł, ale mimo to zakupiłem kapsułkę 10mg z "prorokiem". Ku mojemu zaskoczeniu i zadowoleniu, w otrzymanej przesyłce były dwie :)

Otwierało to zupełnie nowe możliwości, ale dalej nie byłem pewien, kiedy je spożyć, myślałem nad którymś z kolei weekendem.

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Z dala od ludzi, w wirujacych na wietrze płatkach śniegu. Nastrój pozytywny - no bo jarać będę, smucić sie mam?

 W lutym to było. Tak mnie naszło, żeby pójść do lasu i sie spalic. I oto co z tego wyszło - co prawda doznania spisałam niemal od razu, ale postanowiłam podzielić sie nimi dopiero teraz.

"Jaka była przyczyna tego stanu?

Chemia rzecz jasna, moja lub ta przeze mnie wprowadzona. Na chemii wszystko sie rozpoczyna i kończy, Ona jest językiem Boga.

W każdym razie ostatnio moje neuroprzekaźniki urządziły sobie imprezę techno, za DJ-a robi Guetta.

Muzyka pierwszorzedna, o dragi, szyte na miarę, dba mój własny mózg.

 

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pozytywne przeżycie

Dom, cisza i spokój

  • MDMA (Ecstasy)

Extasy to mój ulubiony środek. Próbowałem wielokrotnie i prawie zawsze miał takie samo, euforyzujące działanie. Pierwszy raz brałem na Sylwestra. nie pamietam, którego roku...