Brał marihuanę? (inkwizycja atakuje)

Łukasz Gąsior został wycofany z ekipy, która dziś rozpoczyna walkę o medale na pływackich mistrzostwach Europy. Wykryto u niego ślady marihuany.

Anonim

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita

Odsłony

3762
Próbkę moczu pobrano od 19-letniego Gąsiora podczas zawodów Grand Prix Polski rozegranych w Krakowie w połowie października. Wyniki przyszły wczoraj. O rezultatach badań przekazanych Polskiemu Związkowi Pływackiemu przez komisję do zwalczania dopingu w sporcie poinformowano organizatorów mistrzostw wTrieście oraz Międzynarodową Agencję Antydopingową (WADA). Wyrok zapadnie po zbadaniu próbki B moczu.

Prezes Polskiego Związku Pływackiego Krzysztof Usielski przyznał, że Gąsiora wcześniej przyłapano na paleniu marihuany, ale tylko pogrożono mu palcem. Są z nim również inne kłopoty wychowawcze - nadużywa alkoholu.

"Nie paliłem marihuany. Przyrzekam" - stwierdził w "Przeglądzie Sportowym" Łukasz Gąsior, który został wycofany ze składu reprezentacji Polski na zaczynające się w czwartek mistrzostwa Europy w pływaniu na krótkim basenie.

\'\'Ukarano mnie, gdy na obozie trenerzy wyczuli ode mnie alkohol. Marihuany też kiedyś spróbowałem i miałem kłopoty. Nie jestem tak głupi, aby ryzykować powtórnie" - zarzeka się Gąsior. "Wpadłem do rodzinnego miasta i byłem na imprezie, na której kilka osób paliło. Nie byli to sportowcy. Nawdychałem się. Nie wiedziałem, że to też może zaszkodzić. To dla mnie tragedia, bo po wydarzeniach sprzed roku nikt nie będzie chciał uwierzyć, że jestem niewinny" - dodał.

Łukasz Gąsior miał startować w Trieście na 50, 100 i 200 m st. dowolnym. Jest wielkim talentem, Bartosz Kizierowski w tym wieku pływał wolniej od niego.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

dx (niezweryfikowany)
kanabinole to nie srodek dopingujący. Szybciej od tego na pewno by nie poplynal.
sasanka (niezweryfikowany)
dobrze ze przed wystepem nie pil kawy bo to juz doping pierwsza klasa
fao (niezweryfikowany)
moze sie nie zaciagał?????/
pływak (niezweryfikowany)
No to niezłych mamy expertów od dopingu. A swoją drogą czy Mary jest w wykazie środków d o p i n g u j ą c y c h?! wątpię...
Prorok (niezweryfikowany)
No to niezłych mamy expertów od dopingu. A swoją drogą czy Mary jest w wykazie środków d o p i n g u j ą c y c h?! wątpię...
jagas (niezweryfikowany)
W tym miejscu należałoby przytoczyć historię niejakiego Euzebiusza Smolarka,który został przyłapany na tym samym procederze nie tak dawno temu.Wówczas występował w jednym z kubów ligi holenderskiej.Kiedy tehace-testy dały pozytywny wynik został zawieszony na kilka miesięcy. <br>Teraz kiedy gra w Borussi Dortmund nikt nawet nie raczy wspomnieć tamtego zdarzenia zwłaszcza,że nasz zawodnik jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców Bundesligi.Jaki płynie z tego morał?Że od zajebki to raczej nie można stać się patologiem,a &quot;joint i sport to nie rozłączna para &quot;.
Anton (niezweryfikowany)
mary jest na liście środków zabronionych w sporcie podobnie jak alkohol, a przeciez od wódki też się szybciej nie popłynie ;P
bleh (niezweryfikowany)
Ukarano mnie, gdy na obozie trenerzy wyczuli ode mnie alkohol. Marihuany też kiedyś spróbowałem i miałem kłopoty. Nie jestem tak głupi, aby ryzykować powtórnie &quot; - zarzeka się Gąsior. &quot;Wpadłem do rodzinnego miasta i byłem na imprezie, na której kilka osób paliło. Nie byli to sportowcy. Nawdychałem się. Nie wiedziałem, że to też może zaszkodzić. To dla mnie tragedia, bo po wydarzeniach sprzed roku nikt nie będzie chciał uwierzyć, że jestem niewinny &quot; - biedny chłpak. Nawiasem mówiąc marihuana to genialny środek dopingujący - jak się zbakam to biegam kilka godzin non-stop (...)
CABUL (niezweryfikowany)
MOze nie dotematu ale polecam najlepszy seedsbank w sieci <br>www.freecannabis.com
asd (niezweryfikowany)
MOze nie dotematu ale polecam najlepszy seedsbank w sieci <br>www.freecannabis.com
:P (niezweryfikowany)
moze sie nie zaciagał?????/
fao (niezweryfikowany)
moze sie nie zaciagał?????/
JAS (niezweryfikowany)
to niezlych mam ciolkow od dopinngu <br>co z tego ze palil?? to takjakby pil golde
djdx (niezweryfikowany)
Albo jest się sportowcem albo nie. Chcąc uprawiać sport wyczynowy, trzeba być profesjonalistą przez duże P. Oznacza to przyjęcie pewnego trybu życia jak również zrezygnowanie z niektórych przyjemności, dostępnych zwykłym śmiertelnikom, takich jak picie, palenie, ćpanie, obżarstwo, czy nawet dupczenie bezpośrednio przed zawodami. <br> <br>To nie jest jakaś tam inkwizycja, co sugeruje nadzwyczaj głupi tytuł artykułu, tylko normalka w sporcie wyczynowym. Nie chcesz się podporządkować normom- wypierdalasz z kadry na zbity pysk i nie ma przebacz. Kim jest zawodnik wobec trenera, czy federacji na poziomnie wyczynu ? Niczym. Ignaczak i Kadziewicz wylecieli z kadry na ME bo wypli po piwie, Stelmach nawet nie pił, a też wyleciał, tylko za wrócenie do hotelu grubo po północy. Bo nie po to związek ładuje w zawodnika grubą forsę, której i tak jest mało, żeby zawodnik robił sobie ze swojej pracy jaja. <br> <br>Upadek polskiego sportu spowodowały nie tylko takie zjawiska jak korupcja w związkach, kolesiostwo, przekręty i brak pieniędzy, ale też niepoważni sportowcy tacy jak ten szczyl. <br> <br>
moyo yoyo (niezweryfikowany)
W tym miejscu należałoby przytoczyć historię niejakiego Euzebiusza Smolarka,który został przyłapany na tym samym procederze nie tak dawno temu.Wówczas występował w jednym z kubów ligi holenderskiej.Kiedy tehace-testy dały pozytywny wynik został zawieszony na kilka miesięcy. <br>Teraz kiedy gra w Borussi Dortmund nikt nawet nie raczy wspomnieć tamtego zdarzenia zwłaszcza,że nasz zawodnik jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców Bundesligi.Jaki płynie z tego morał?Że od zajebki to raczej nie można stać się patologiem,a &quot;joint i sport to nie rozłączna para &quot;.
imdemen (niezweryfikowany)
W tym miejscu należałoby przytoczyć historię niejakiego Euzebiusza Smolarka,który został przyłapany na tym samym procederze nie tak dawno temu.Wówczas występował w jednym z kubów ligi holenderskiej.Kiedy tehace-testy dały pozytywny wynik został zawieszony na kilka miesięcy. <br>Teraz kiedy gra w Borussi Dortmund nikt nawet nie raczy wspomnieć tamtego zdarzenia zwłaszcza,że nasz zawodnik jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców Bundesligi.Jaki płynie z tego morał?Że od zajebki to raczej nie można stać się patologiem,a &quot;joint i sport to nie rozłączna para &quot;.
ZeteRDeBest (niezweryfikowany)
W tym miejscu należałoby przytoczyć historię niejakiego Euzebiusza Smolarka,który został przyłapany na tym samym procederze nie tak dawno temu.Wówczas występował w jednym z kubów ligi holenderskiej.Kiedy tehace-testy dały pozytywny wynik został zawieszony na kilka miesięcy. <br>Teraz kiedy gra w Borussi Dortmund nikt nawet nie raczy wspomnieć tamtego zdarzenia zwłaszcza,że nasz zawodnik jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców Bundesligi.Jaki płynie z tego morał?Że od zajebki to raczej nie można stać się patologiem,a &quot;joint i sport to nie rozłączna para &quot;.
djdx (niezweryfikowany)
W tym miejscu należałoby przytoczyć historię niejakiego Euzebiusza Smolarka,który został przyłapany na tym samym procederze nie tak dawno temu.Wówczas występował w jednym z kubów ligi holenderskiej.Kiedy tehace-testy dały pozytywny wynik został zawieszony na kilka miesięcy. <br>Teraz kiedy gra w Borussi Dortmund nikt nawet nie raczy wspomnieć tamtego zdarzenia zwłaszcza,że nasz zawodnik jest wiceliderem w klasyfikacji króla strzelców Bundesligi.Jaki płynie z tego morał?Że od zajebki to raczej nie można stać się patologiem,a &quot;joint i sport to nie rozłączna para &quot;.
webster (niezweryfikowany)
no mj ci wyjebie klate że nieh mnie huj
crazy caban (niezweryfikowany)
mogl sie przyznac ciolek by byl lujem a tak jest piiiiizdą
Mar3cz3k (niezweryfikowany)
Witam. Od kiedy blanciwo jest dopingiem :/ ? W czym blanty moglyby mu pomoc? Rozumiem jakby speeda szamal, ale przeciez jonty ewentualnie mogly mu pomoc w przegraniu zawodow. To jest chore !!!
djdx (niezweryfikowany)
Witam. Od kiedy blanciwo jest dopingiem :/ ? W czym blanty moglyby mu pomoc? Rozumiem jakby speeda szamal, ale przeciez jonty ewentualnie mogly mu pomoc w przegraniu zawodow. To jest chore !!!
Zajawki z NeuroGroove
  • Mefedron

Autor: Nikoś

Set & Setting: samopoczucie dobre,małe zdenerwowanie, ponieważ za około 1,5 godziny miałem iść do domu.

Dawka: około 150 mg

Doświadczenie: alkohol, MJ, Amfetamina, Mefedron

19.30 Zaaplikowałem mefe, z początku nic nie czułem więc pomyślałem, że feta jest jednak lepsza.

19.45 Nagle poczułem dziwne uczucie i nogi zaczęły mi się wykręcać a w głowie czułem wielką euforię, z początku nie mogłem jej opanować.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Planowane od kilku dni naćpanie się w stałym gronie. Przyjazd do innego miasta w celu odwalenia obowiązków rodzinnych i szybka ucieczka w celu tripowania.

Historia ta stanowi zapis wspomnień z etapu mojego życia, który z perspektywy oceniam jako dość wartościowy, ale jednocześnie pouczający. Nie będzie tu alfy pvp dożylnie i popalonych kabli, bo od zawsze uważałem ten rodzaj zabawy za nic nie warte, krótkodystansowe gówno dla przygłupów, którym nie zależy na życiu. Preferowałem psychodeliki - marię, która działała na mnie za mocno i czasem psychotycznie, a od niedawna lsd i grzyby, których to spróbowałem pierwszy raz już około 3 lata wcześniej.

  • Melatonina
  • Pozytywne przeżycie

Przespałem pół dnia, więc nie mogąc usnąć siedziałem przed kompem w nocy i słuchałem muzy

Tej nocy trzeci raz z rzędu miałem się przygotowywać do OOBE. Trochę mnie jednak zmęczyło spanie 4h, rozbudzanie przez godzinę, strojenie się do OOBE i znowu zasypianie, do tego było już późno (3 nad ranem?) i cały dzień pobolewała mnie głowa.

Decyduję się na odpoczynek z melatoniną (1,25mg) + walerianą (50mg) (ta mieszanka ułatwia zapamiętywanie snów i pozwala mi normalnie zasypiać).