Siedzieliśmy na starych oponach, przy bladym świetle migocących świeczek. Na zewnątrz zawodził wiatr niosący zacinające krople letniej ulewy. Zbliżała się burza...

Sanders, niezależny senator z Vermont, jest od dawna znany jako zwolennik legalizacji marihuany.
Ubiegający się o prezydencką nominację w organizowanych przez Demokratów prawyborach Bernie Sanders obiecał w czwartek, że jeśli zostanie prezydentem wówczas w ciągu pierwszych 100 dni w Białym Domu wyda rozporządzenie wykonawcze, którym usunie marihuanę z listy substancji podlegających kontroli federalnej - co de facto oznacza jej pełną legalizację w skali całego kraju.
Sanders, niezależny senator z Vermont, jest od dawna znany jako zwolennik legalizacji marihuany.
Teraz ubiegający się o nominację prezydencką polityk ujawnił, że nie tylko zalegalizuje marihuanę rozporządzeniem wykonawczym, ale również usunie z rejestrów karnych informacje o skazaniach za przestępstwa związane z marihuaną oraz zainwestuje zyski z podatków od legalnej sprzedaży marihuany w tych miejscach, które dotychczas były dotknięte najmocniej przepisami zakazującymi sprzedaży i zażywania marihuany.
- Zalegalizujemy marihuanę i zakończymy tą strasznie wyniszczającą wojnę z narkotykami - zapowiedział Sanders. - W sposób nieproporcjonalny dotykała ona kolorowych mieszkańców kraju i zrujnowała życie milionów Amerykanów - dodał.
Sanders jest jednym z 18 kandydatów ubiegających się o prezydencką nominacje w prawyborach organizowanych przez Partię Demokratyczną. Większość z nich popiera - w różnej formie - legalizację marihuany lub co najmniej jej dekryminalizacje. Sondaże wskazują, że większość Amerykanów opowiada się za zalegalizowaniem marihuany (z sondażu Gallupa przeprowadzonego w październiku wynika, że dwóch na trzech Amerykanów popiera taki postulat).
Obecnie zażywanie marihuany w celach rekreacyjnych jest legalne w jedenastu stanach i w Dystrykcie Kolumbia. Ponad 30 stanów zalegalizowało zażywanie marihuany w celach medycznych.
W 2016 roku Sanders był pierwszym poważnym kandydatem w prawyborach (przegrał wówczas walkę o nominację z Hillary Clinton), który opowiadał się za legalizacją marihuany.
Teraz senator przedstawił szczegóły planu mówiącego o tym, jak chce zalegalizować marihuanę na szczeblu federalnym.
Sanders zapowiedział wydanie rozporządzenia wykonawczego nakazującego prokuratorowi generalnemu usunięcie marihuany z listy substancji kontrolowanych przez władze federalne. Marihuana znajduje się na tej liście w tej samej kategorii co np. heroina. Na szczeblu federalnym - inaczej niż w wielu stanach - zażywanie marihuany w jakimkolwiek celu jest zakazane.
Sanders zapowiada też przedstawienie w Kongresie ustawy, która zalegalizuje marihuanę na stałe.
Kandydat na prezydenta podaje przy tym statystyki, z których wynika, że czarnoskórzy Amerykanie niemal cztery razy częściej niż pozostali trafiają do aresztu za posiadanie marihuany, mimo że odsetek zażywających marihuanę wśród przedstawicieli poszczególnych ras mieszkających w USA jest podobny. W związku z tym Sanders zapowiada, że z zysków z legalnej sprzedaży marihuany stworzy wart 20 mld dolarów program, który będzie udzielał grantów biznesmenom wywodzącym się z mniejszości etnicznych w USA. Ponadto Sanders zapowiada stworzenie wartego 10 mld dolarów programu wspierającego uprawę marihuany w społecznościach, w których wcześniej było najwięcej aresztowań za jej posiadanie. W ten sposób osoby, które dotychczas były ofiarami polityki państwa w kwestii marihuany mają "zobaczyć bezpośrednie korzyści" z jej legalizacji.
Czerwiec 2012. Stara, zrujnowana cegielnia. Na zewnątrz burza. Wewnątrz: niepewność i chęć zgłębienia nieznanych dotąd obszarów doświadczenia psychodelicznego.
Siedzieliśmy na starych oponach, przy bladym świetle migocących świeczek. Na zewnątrz zawodził wiatr niosący zacinające krople letniej ulewy. Zbliżała się burza...
hmmm ja jestem klijetka ktora uwielbia imprezki techniczne...no i jakby nie bylo na takich imprach drops idzie w ruch... pewnego razu udalam sie na mocno skrecona imprezke razem z moja najlepsza kumpelka ktora wlasnie wtedy namowilam na dropa...to byl jej 1 krażek w życiu...tylko miala najlepsza jazde nie mogla go polknac...bi niby jej sie zatrzymywal w przelyku..wiec G.
Noc, brak zbędnego towarzystwa, humor jak zwykle dopisywał, własny dom.
Godzina 22:38 — właśnie połknąłem ostatnią parasolkę z ferajny o wadze pięciu gramów. Wiedziałem, że będzie to lot wysoki, bo dobrze znam te grzyby — w końcu sam je wyhodowałem. Rozpaliłem sobie w kominku, przygotowałem spanko i ułożyłem się wygodnie, czekając na pojawienie się pierwszych efektów.
Autor: Mr. blonde
Wiek: 19 lat
S&S: ulice miasta, w którym mieszkam, park, okolice
Substancja: 170ug LSD, kolega G 115ug
Doświadczenie: grzyby(P. semilanceata i P. cubensis), DOC, bromo-dragonfly, LSA, szałwia divinorum, marihuana, haszysz, MDMA, MDPV, amfetamina, metamfetamina, efedryna, pseudoefedryna, metkatynon, kodeina, tramadol, benzydamina, dxm, nikotyna, alkohol, kofeina