11.11.2011

"Benzobabcie" w pułapce tabletek! Okazuje się, że w Polsce mamy poważny problem z nadużywaniem psychotropów przez osoby starsze. Jeden z lekarzy opowiedział o tym, co działo się w jego gabinecie, gdy odmówił kobiecie wypisania recepty. O zgrozo! Najgorsze, że to nie jest jednostkowy przypadek.
"Benzobabcie" w pułapce tabletek! Okazuje się, że w Polsce mamy poważny problem z nadużywaniem psychotropów przez osoby starsze. Jeden z lekarzy opowiedział o tym, co działo się w jego gabinecie, gdy odmówił kobiecie wypisania recepty. O zgrozo! Najgorsze, że to nie jest jednostkowy przypadek.
Kim są "benzobabcie"? To starsze kobiety uzależnione od benzodiazepin. Do tej grupy leków należą leki o działaniu przeciwlękowym, uspokajającym, nasennym i przeciwdrgawkowym. Przez lata problem był przemilczany, a teraz fakty wychodzą na światło dzienne.
Dr Mateusz Kowalczyk, znany psychiatra i wiceprezes Naczelnej Izby Lekarskiej (NIL) przekazuje szokujące dane w rozmowie z interia.pl: najczęściej z problemem uzależnienia od tych tabletek borykają się właśnie starsze kobiety.
Dr Kowalczyk przypomina, że benzodiazepiny powinny być stosowane jedynie przez kilka tygodni! A co z praktyką? Medycy przez lata zbyt łatwo przepisywali te leki, a to doprowadziło wielu pacjentów w sidła uzależnienia. Lekarze biją na alarm — to nie są cukierki, a niektórzy pacjenci są w potrzasku nałogu.
Skutki takiego wieloletniego przyjmowania tych leków potrafią być opłakane — pacjenci mają problemy z koncentracją czy zaburzenia pamięci.
Co się dzieje, gdy lekarz odmówi przepisania "magicznych" tabletek? Sceny jak z filmu — od nerwowych wybuchów, przez groźby, po "cudowne ozdrowienia" po otrzymaniu recepty.
Chcący pozostać anonimowymi lekarzami z POZ opowiedzieli o tym, jak bardzo są bezradni wobec agresji i manipulacji uzależnionych.
"Raz zdarzyło się, że pacjentka we wściekłości zrzuciła mi wszystko z biurka" — przywołuje przerażającą historię z gabinetu jeden z lekarzy, który rozmawiał z interia.pl. Dodał, że zdarzało mu się też słyszeć groźby odebrania sobie życia od pacjentki, której nie chciał wypisać leku.
Portal opisał też historię z udziałem jeszcze jednej "benzobabci". Po wejściu do gabinetu była "nieuprzejma, agresywna i zdesperowana", aby dostać swoje, czyli receptę na lek. Kiedy udało jej się ją wymusić "cudownie ozdrowiała" i stała się wobec niego "miła".
Dr Kowalczyk zdradza metody leczenia uzależnienia od tego preparatu — od zamiany leku po wsparcie terapeutyczne. Podkreśla, że jest to proces wymagający czasu i determinacji ze strony pacjenta.
Rozluźniony, spokojny, "słoneczny, siebiepewny i rad", brak jakichkolwiek lęków/przekonań/oczekiwań względem tripa; mnóstwo znajomych i przyjaciół wokół, kolorowy dom, szary garaż, zimno przez większość czasu.
11.11.2011
Względnie dobre
PORA STRAWIĆ TO INACZEJ
Od mojego ostatniego wrzutu dekstrometorfanu minęło 10 dni i można rzec, że pewne rzeczy się ułożyły, wskoczyły na swe miejsce. Zachowuję trzeźwość, tak jak zamierzałem. Zabawa w świadome śnienie + medytacja + joga dają naprawdę zajebiste efekty. Może nawet za dwa miesiące opiszę co i jak się zmienia, oddając cześć tradycyjnej i zdrowej metodzie na zwiększanie świadomości- zwyczajnej kontemplacji. Dziś jednak mam w planach "naprawić" błędy sprzed kilku dni.
I: Ciąg kofeinowy, brak snu, odprowadzanie dziewczyny na pociąg, działka, mieszkanie. II: Set: Jestem w dobrym nastroju, choć zmęczony. Ostatnio prawie ciągle czuję zmęczenie, może to przez to, że 5 dni temu odstawiłem kofeinę po ciągu, a może dlatego, że dużo zadań na siebie biorę, może przez pogorszenie odżywania, nie wiem. Nie jadłem nic od około 3 godzin. Jestem po pracy, z moją dziewczyną, Ajlo. Setting: Jesteśmy nad rzeką, w najbardziej naturalnych terenach, w które możemy dojść na spokojnie z buta z domu. Jest popołudnie. III: Set: Lekko niewyspany. Czuję się dobrze, lekko zmęczony ciężką drogą tutaj oraz rozmawianiem przez telefon o ciężkich rodzinnych sprawach. Jestem na czczo. Setteing: Jestem na krańcu naturalnej wyspy na rzece. Jest przed południem i jest ciepło.
Pierwszy raz wziąłem Desmoksan będąc na fazie w ciągu kofeinowym, na dużych niekontrolowanych dawkach i na braku snu. Wziąłem 3 tabletki i jedyne, co zaobserwowałem, to mocniejsze czucie serca, założyłem więc, że to optymalna dawka.
//Około 2 tygodnie później//
Substancja: Desmoksan 3 tabletki = 4,5 mg Cytyzyny = ~0.08 mg/kg. Postanowiłem wziąć taką dawkę po poprzednim doświadczeniu i przeczytaniu całego tematu na hypie oraz informacji w internecie.
Otoczenie: Ciemny pokój z włączonym filmem. Umysł: Pozytywne nastawienie psychiczne , chęć przeżycia szalonej psychodelicznej jazdy. Pierwszy raz z tryptaminami.
Wzrost : 182cm Waga : 85kg
To co przeżyłem pod wpływem tej substancji to częściowo masakra , piszę ten trip report by ostrzec o skutkach tej substancji tych którzy zamierzają to brać. Ogólnie dawka substancji którą wziąłem jest uznawana jako psychodeliczny hardcore.
Komentarze