Bełchatów. Sprzedawca dopalaczy z ulicy Lipowej wciąż pozostaje niewinny. Co z innymi?

Mamy człowieka, teraz szukamy paragrafu...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

belchatow.naszemiasto.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

258

Tego, że 31-letni dziś mężczyzna handlował w Bełchatowie dopalaczami, nikt nie kwestionuje. Sęk w tym, że trudno znaleźć paragraf, który pozwala uznać, że sprzedając je łamał prawo.

Zatrzymany we wrześniu 2016 roku mieszkaniec Pabianic, sprzedawał dopalacze w lokalu przy ul. Lipowej. Nie trafiali tam przypadkowi klienci, nie było szyldów czy reklamy. Klient musiał pokonać dwie pary elektrycznie otwieranych drzwi, a kupując towar nie można było zobaczyć sprzedawcy. Żeby dostać się do środka i przeszukać lokal, policjanci musieli użyć siły. Zatrzymano 28-letniego wówczas sprzedawcę. Wśród zabezpieczonego towaru były saszetki z dopalaczami.

Okazało się jednak, że mimo aktu oskarżenia wymierzonego w sprzedawcę (Prokuratura Rejonowa w Bełchatowie oskarżyła mężczyznę o sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez wprowadzanie do obrotu tzw. środków zastępczych) oraz kolejnych postępowań przed sądem, o karę za handel dopalaczami może być trudno.

Wszystko przez to, że w 2016 roku posiadanie, handel i wprowadzania do obrotu dopalaczy nie było zakazane. Działania te przestępstwem są dopiero od 21 sierpnia 2018 roku, gdy zaczęła obowiązywać ustawa, zgodnie z którą dopalacze traktowane są jak narkotyki.

Oskarżenie o wprowadzanie do obrotu substancji szkodliwych dla zdrowia dwukrotnie nie ostało się przed sądem. Sąd Okręgowy w Piotrkowie sprawą sprzedawcy zajmował się w 2018 roku i go uniewinnił.

Zdaniem sądu, pojęcie „szkodliwe dla zdrowia” w rozumieniu wskazanym przez prokuraturę, oznacza substancje (artykuły, środki), które nabrały cech szkodliwości np. przez wadliwe wytworzenia lub składowanie. Prawidłowo wyprodukowane lub użytkowane, nie są one ryzykowne dla zdrowia. A w tym konkretnym przypadku dopalacze były sprzedawane właśnie jako dopalacze, szkodliwe ze swojej istoty, a nie jako inne legalne produkty. Stąd uniewinnienie.

Sąd Apelacyjny w Łodzi ten wyrok uchylił przekazując sprawę do ponownego rozpoznania. Jednak w kolejnym postępowaniu piotrkowski sąd znów uniewinnił 31-letniego dziś mężczyznę. W uzasadnieniu wyroku podkreślano jednak wyraźnie, że to efekt luki w prawie, wypełnionej dopiero ustawą z sierpnia. Wskazano, że brakuje podstaw do przypisania 31-latkowi czynów, o które został oskarżony ani też do zmiany ich kwalifikacji.

Wyrok nie jest prawomocny. Piotr Grochulski, prokurator rejonowy w Bełchatowie zapowiada apelację.

Za co odpowiedzą inni?

Latem 2018 roku Bełchatów trafił na czołówki serwisów informacyjnych po tym, jak w ciągu kilku dni doszło tu do 4 śmiertelnych zatruć dopalaczami. Przy KWP w Łodzi powstał specjalny zespół (zgony po zatruciu dopalaczami były w tym czasie także m.in. w Łodzi). W Bełchatowie zatrzymano wówczas 6 osób, trojgu postawiono zarzuty związane z dopalaczami. 37-latce zarzut wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji, tzw. dopalaczy, których następstwem była śmierć człowieka. Z kolei 19-latek i 20-latka usłyszeli zarzuty sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób przez wprowadzanie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Krajowa.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan


450mg DXM [Acodin] 170cm, 65kg.

[txt pisany na "zejściu" DXM...12 godzin po całym zajściu]


  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ja, sam. Zbliża się zmrok. Gdzieś w polach, na dróżce niedaleko lasu. Chęć zjednoczenia się z naturą, duchowego oczyszczenia, głębszego poznania swoich problemów, i stania się lepszym sobą. Warunki atmosferyczne: zimno, wije lekki wiatr, słoneczko powoli zmierza ku zachodowi. Ja, ubranie, rower, słuchawki, gumy do żucia- nawet wody nie zabrałem ;) Nastawienie umysłu- również nie idealne, miałem troszkę dziwnych myśli i lęku.

Heja, jest to mój pierwszy trip raport na tej stronie, również pierwsze spotkanie z tymi prawdziwszymi psychodelikami ;) Więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne poprawienie. Też jak widać set and setting nie było najlepsze, więc nie będzie to doświadczenie rodem lotu w kosmos, nie mniej jednak starałem się zassać całą wiedzę, jaką kwas ma mi do przekazania.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks
  • Ruta stepowa

Szeroka plaża nad jeziorem w dość wietrzny, raczej pochmurny i niezbyt ciepły wrześniowy dzień (ok. 17-18st. ), las (przelotowo) oraz rozległy obszar łąkowy, otoczony z 3 stron lasem, bez widoku na ślady cywilizacji. Nastawienie: wyluzowane podejście do nadchodzącego tripa.

To, co opisze w trip raporcie, to nie są jakieś szczególnie odkrywcze spostrzeżenia, ale inaczej jest to wiedzieć normalnie a inaczej czuć. Jest różnica pomiędzy świadomością  smaku czekolady, zimnego piwa lub ostrej papryki a jedzeniem ich, jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak grzeje wschodzące słońce po chłodnej nocy, a odczuwaniem tego. Jeszcze większa jest różnica pomiędzy znajomością tego, jak to jest być zakochanym, a odczuwaniem tego.

  • 4-HO-MET

Wiek: 25 lat.

Doświadczenie: Marihuana, Haszysz, Psylocybina, 4-ho-met, 4-aco-dmt, 2ce, 2cb, MDMA, Metoksetamina, DXM, Mefedron, Kokaina, Amfetamina, BZP/TFMPP, Kodeina, Tramadol, różnorakie benzodiazepiny, Efedryna/Pseudoefedryna, Karbamazepina, Olanzapina, alkohol, tytoń i kilka syfów z dawnych dopalaczy.

Zażyta substancja: 25mg 4-ho-met przyjęte metodą iniekcji domięśniowej.

S&S: Mój pokój. W samotności.