BBC Magazine: Kokainowy paradoks

W ostatnich dniach prasa kolorowa żyła informacjami o narkotykowych wpadkach gwiazd popkultury. Najpierw świat obiegły zdjęcia Kate Moss wciągającej biały proszek, później informacje o zatrzymaniu Boya George\a za posiadanie kokainy.

Anonim

Kategorie

Źródło

BBC

Odsłony

3203
Takie sytuacje w świecie pięknych, sławnych i bogatych to nie wyjątki, lecz coraz powszechniejsza reguła. Powiedzmy to bez ogródek - gwiazdy ćpają na potęgę.

Najciekawsze jest to, że doniesienia tabloidów mało kogo tak naprawdę zbulwersowały. Informacje o narkotykowych ekscesach spowszechniały. W brukowej prasie anglojęzycznej słowa takie jak ćpać, czy narkotyzować się zastępuje zwrot imprezować (partying).

- Gwiazdy często mówią w wywiadach, że ktoś tam ostatnio sporo „imprezował” - stwierdza Anna Blundy, dziennikarka „Timesa”. - Chcą w ten sposób dać do zrozumienia, że dana osoba była w ciągu narkotykowym.

Kokaina powoduje stany euforyczne, daje energię i pewność siebie. Mimo że zażywanie białego proszku może doprowadzić do uzależnienia, zarówno psychicznego jak i fizycznego, stał się on środkiem napędowym śmietanki towarzyskiej. I to nie tylko gwiazd z najwyższej półki, lecz większości osób lubiących bawić się w tych kręgach społecznych – w tym ludzi mediów. Stąd nie może dziwić wypowiedź Robbiego Williamsa, który oburzony hipokryzją dziennikarzy krytykujących postawę Kate Moss, oświadczył, że na bankietach wciągał kokainę razem z tymi samymi żurnalistami, którzy teraz tak ochoczo pastwią się nad przyłapaną na gorącym uczynku modelką.

Stanowczą postawę wobec wybryków gwiazd przyjmują nie tylko media, lecz także ci, którzy zarabiają na wizerunku celebrities. Dlatego sieć odzieżowa H&M zerwała w połowie września kontrakt reklamowy z Moss. Ze współpracy z modelką wycofują się domy mody Burberry i Chanel oraz kosmetyczny gigant Coty.

Biznesowi potentaci muszą liczyć się ze zdaniem swoich klientów. A opinia społeczna dotycząca narkotyków, przynajmniej ta prezentowana w prasie czy telewizji, jest nieprzejednana.

Rzeczywistość natomiast, jak to zwykle bywa, jest nieco bardziej skomplikowana. W przypadku kokainy mamy do czynienia z pewnym paradoksem – władze i media twierdzą, że nie ma przyzwolenia na jej zażywanie, jednak zarówno gwiazdy, jak i bywalcy klubów chóralnie przyznają się do stosowania białego proszku.

Według zeszłorocznych danych brytyjskiego wymiaru sprawiedliwości prawie 2,5% mieszkańców Wysp w wieku od 16 do 59 lat przyznaje się do zażywania kokainy. Oznacza to czterokrotny wzrost w porównaniu z 1996 rokiem. W tej grupie najwięcej przybyło osób w wieku 25 do 34 lat. Tu odsetek wyniósł 6% w stosunku do ogółu ludności. Widać więc, że problem przybiera poważne rozmiary. Przewiduje się, że za kilka lat ten narkotyk może być bardziej popularny niż o wiele bezpieczniejsza, choć także nielegalna marihuana.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

zewsząd i znikąd (niezweryfikowany)

Na szczęście wątpię, żeby koks stał się popularniejszy od trawki, w końcu słynie jako środek drogi... Ale szokująca jest dla mnie lekkomyślność tego całego środowiska. Zakładając nawet, że tak niebezpiecznych środków da się używać w sposób kontrolowany (w co powątpiewam), trudno mi uwierzyć w możliwość uniknięcia konsekwencji przy takim trybie życia. "Imprezowanie "... niezależnie od tego, czy to określenie ma być eufemizmem na wciąganie proszku, czy oznaczać to, co znaczyło pierwotnie - taki styl życia jest możliwy tylko na krótką metę.
drut (niezweryfikowany)

Na szczęście wątpię, żeby koks stał się popularniejszy od trawki, w końcu słynie jako środek drogi... Ale szokująca jest dla mnie lekkomyślność tego całego środowiska. Zakładając nawet, że tak niebezpiecznych środków da się używać w sposób kontrolowany (w co powątpiewam), trudno mi uwierzyć w możliwość uniknięcia konsekwencji przy takim trybie życia. "Imprezowanie "... niezależnie od tego, czy to określenie ma być eufemizmem na wciąganie proszku, czy oznaczać to, co znaczyło pierwotnie - taki styl życia jest możliwy tylko na krótką metę.
mdz (niezweryfikowany)

gwiazdy ćpają na potęgę - mialem to napisac xD
I-szy stopień d... (niezweryfikowany)

i tak bedzie coxik staje sie co raz ciekawszy pomału powoli...
Armageddon (niezweryfikowany)

BBC ahh. Dziennikarskie mistrzostwo świata :D <br> <br>Nie ma przynajmniej wymuszonego koleżeństwa. Zero podlizywania się, chorych indywidualistycznych egogenerycznych dewiacji. Sama czysta informacja - yummy ! :D
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

W ciągu 6-cio letniego romansu z białą damą miałam wiele przygód mniej

lub bardziej miłych. Ta, którą opiszę była zdecydowanie największa i

najbardziej niemiła, a poza tym jest to również opis zachowania i myślenia

typowego dla osób nadużywających amfetaminki.


A więc zaczęło się tak:

  • Amfetamina


Świta sobie ranek, a ja już po imprezce. Siedzę w domu przed

kompem... i dziwnie się czuję, bardzo dziwnie...

Po amfie i 2ssi.

Ale jedźmy od początku:



Tak w ogóle to lipa, bo impra skończyła się jakoś wcześnie ale

jutro się maraton szykuje (jak się okazało, nie tylko ta

imprezzza szybko się zwinęła ale wszystkie w mieście

dzisiaj :/).Chyba organizatorzy chcieli dać ludziom odpocząć,

hehe ;D


  • LSD-25

Substancja: LSD-25, Turborower3000

Doświadczenie: thc na porządku dziennym, kilka piguł, okazyjne sesje speedowe, Heminevrin (nie polecam)




  • Klonazepam

Około roku 2001 już nie miałam ochoty zmagać się ze sobą. Nic nie

przeżywałam, nic w moim życiu się nie działo, prócz tego, że musiałam lizać

dupy osobnikom poważanym w stadzie, ogólnie wpasowywać się w panujące

porządki i status quo. Męczyło mnie to jak klatka. Byłam zawsze tą  złą, tą

mało tajemniczą, tą nieemanującą kobiecością, po prostu dobrym kumplem do

kieliszka i zwierzeń. Ale też podobno miałam takie hobbi, że obrażałam

ludzi. Po śmierci matki miałam napady lęku i poszłam do doktora, który od

randomness