Działo się to w lipcu 2015 roku.
Wracając z pracy do domu otworzyłem skrzynkę na listy jak codziennie. Oprócz typowego syfu i spamu znajdowała się tam biała koperta opatrzona logiem kancelarii prezydenta RP...
Para z austriackiego miasta Linz zamówiła pocztą ubrania, ale w paczce znalazła tabletki ecstasy o wartości 500 tysięcy euro.
Para z austriackiego miasta Linz zamówiła pocztą ubrania, ale w paczce znalazła tabletki ecstasy o wartości 500 tysięcy euro – pisze w poniedziałek gazeta Kurier.
Według jej informacji austriacka para zamówiła przez Internet dwie sukienki z Holandii. Przyszły dwie paczki, jedna z nich była dość ciężka. Po otwarciu kobieta pomyślała, że to kamienie ozdobne, ale jej mąż od razu zrozumiał, że chodzi o narkotyki. W paczce było 24 800 tabletek ecstazy o łącznej wartości około pół miliona euro.
Przypadkowi adresaci poszli z nieoczekiwaną przesyłką na pocztę, ta z kolei zawiadomiła policję. Austriaccy funkcjonariusze ustalili, że przesyłka z Holandii adresowana była do mieszkańca Szkocji. Lokalne władze ustaliły już tożsamość prawdziwego adresata, który został zatrzymany.
Holenderskim władzom pozostaje jeszcze wyjaśnić, kto wysłał paczkę z narkotykami.
Set: lekki niepokój z przewagą ciekawości, dobre nastawienie. Setting: ładna lipcowa pogoda, park z lasem za miastem.
Działo się to w lipcu 2015 roku.
Wracając z pracy do domu otworzyłem skrzynkę na listy jak codziennie. Oprócz typowego syfu i spamu znajdowała się tam biała koperta opatrzona logiem kancelarii prezydenta RP...
S&S:Garaż znajomego,zimno jak cholera.Zimowy wieczór,dobry nastrój po mentalnym "odrodzeniu",nastawiony raczej na chillout.
Dawka:0,5G.Mieszanki "Smart Shiva".
Wiek:18 lat.
Doświadczenie:Mj,kodeina,DXM,rozmaite mieszanki,hasz,reszty nie pamiętam,raczej średnie.
Mój pokój, letni wieczór, sama w mieszkaniu, przygaszone żółte światło lampki, dwa piwa do towarzystwa
Z racji niedużej masy ciała (<50kg), braku jakiejkolwiek tolerancji na substancję i lekkiego napięcia związanego z jej zażyciem (pierwszy raz), oraz ogólnej podatności na działanie środków psychoaktywnych - chcąc delikatnie zapoznać się z 4-HO-METem, dzielę 50g na 4 ścieżki (~12.5mg) i wciągam jedną. Następnie czekam...
...i tak, niby wiem, że tryptaminy potrzebują chwilę na załadowanie, ale gdy po kwadransie jeszcze nic nie czuję, na wszelki wypadek dorzucam odrobinę, też donosowo. Tak na oko, całościowo porcja mogła dojść do 20mg. Jeszcze chwila... i zaczęło się.
Pogoda: Pierwszy naprawdę słoneczny i ciepły dzień roku Miejsce: środek lasu Nastawienie: raczej dobre, niewielki stres spowodowany oczekiwaniami i podnieceniem Ludzie: z przyjacielem
Prolog
Z G. Spotykam się wieczorem nad rzeką. Odpalamy jointa aby lepiej nam się planowało jutrzejszy wyjazd.
- Las? – pyta G.
Od dłuższego czasu obiecaliśmy sobie hometa w lesie. W sumie to ja zawsze na to naciskałem bo obawiam się psychodelików w mieście. Miasto jest królestwem paranoi, hałas, smród, zamknięci, smutni ludzie – samo w sobie jest złym set and settings. Co innego las – natura, miliony bodźców, miliony kolorów.