Australia: niebezpieczne waporyzatory z syntetycznymi opioidami

W ubiegłym roku przedstawiciele australijskiej partii Zielonych zaprezentowali projekt ustawy, który pozwoliłby na zalegalizowanie rekreacyjnej marihuany. Zanim jednak dojdzie do depenalizacja konopi zawierających THC rządzący powinni zwrócić uwagę na coraz większą liczbę ofiar syntetycznych opioidów.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

mgr.farm | Maciej Jędrejko

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

78

W ubiegłym roku przedstawiciele australijskiej partii Zielonych zaprezentowali projekt ustawy, który pozwoliłby na zalegalizowanie rekreacyjnej marihuany. Zanim jednak dojdzie do depenalizacja konopi zawierających THC rządzący powinni zwrócić uwagę na coraz większą liczbę ofiar syntetycznych opioidów.

Nielegalne syntetyczne opioidy zalewają czarny rynek. Zarówno leków, jak i zwykłych narkotyków. Fentanyl czy nitazeny coraz częściej stanowią domieszkę do innych substancji psychoaktywnych, aby podkręcić ich moc. Niestety na ich obecność można natrafić także w miękkich narkotykach np. marihuanie. Dowodem tego są dwa niedawne przypadki, w których główną rolę odegrały waporyzatory z syntetycznymi opioidami.

KOLEJNE OFIARY OPIOIDÓW

Na łamach czasopisma Clinical Toxicology opisano dwa zdarzenia zatrucia protonitazeniami. Opioidy znajdowały się w waporyzatorach zawierających Δ-9-tetrahydrokanabinol. Koniec dla każdego z użytkowników okazał się zupełnie inny.

Nieprzytomny mężczyzna w wieku 20 lat został znaleziony niedaleko sali koncertowej w stanie Victoria. Wedle opinii świadków wcześniej korzystał z waporyzatora zawierającego THC. Utrata przytomności była rezultatem problemów z oddychaniem. Resuscytacja poszkodowanego przy użyciu samorozprężalnego worka i maski trwała ponad 20 minut. Podczas resuscytacji saturacja spadła do ok. 55%, a w międzyczasie dwukrotnie doszło do zatrzymania spontanicznego oddechu. Ostatecznie mężczyzna został uratowany.

Zdecydowanie mniej szczęścia miał nastolatek ze stanu Queensland. Chłopiec był nie tylko nieprzytomny, ale i stwierdzono u niego hipotermię. Świadkowie zdarzenia wraz z ratownikami medycznymi przez 50 minut resuscytowali nastolatka. Niestety próba ratunku zakończyła się zgonem.

Z kolei w listopadzie 2023 roku, na terenie Nowej Południowej Walii potwierdzono trzy zatrucia (w tym jedno śmiertelne) e-papierosami zawierającymi nitazeny.

CZY MOŻNA TEMU ZAPOBIEC?

Profesor Jennifer Schumann, kierowniczka jednostki ds. wywiadu narkotykowego w Wiktoriańskim Instytucie Medycyny Sądowej, jest współautorką wspomnianego artykułu. Jej zdaniem konieczne jest wprowadzenie regulacji dotyczących produkcji i nabywania produktów stosowanych do waporyzacji. Ponadto zwraca uwagę, że zintensyfikowanie procesu monitorowania rynku e-liquidów, aby ograniczyć ryzyko ich sfałszowanie i zanieczyszczenia.

Schumann nadmienia, że istotne znaczenie mają jeszcze dwie kwestie. Pierwszą z nich jest zwiększenie dostępności naloksonu oraz położenie sporego nacisku na edukację społeczną dotyczącą m.in. działania czy sposobu stosowania. Natomiast drugą kwestią jest stworzenie nowych punktów pozwalających na kontrolowanie jakości i zawartości posiadanych narkotyków.

– To usługa, do której wszyscy Australijczycy powinni mieć bezproblemowy dostęp. Dzięki niej można nie tylko zapobiec przedawkowaniu, ale i uratować życie — wyjaśnia ekspertka z Wiktoriańskiego Instytutu Medycyny Sądowej

NIE TYLKO WAPORYZATORY Z SYNTETYCZNYMI OPIOIDAMI

To nie pierwszy, a co gorsza prawdopodobnie nie ostatni, przypadek narkotyków z dodatkiem opioidów. W lipcu br. australijskie Ministerstwo Zdrowia wydało ostrzeżenie, ponieważ kokaina dostępna m.in. w Melbourne i stanie Victoria była wzbogacona w niebezpieczny protonitazen. Jednym z powodów tego ogłoszenia było wcześniejsze odkrycie policji. Pod koniec czerwca funkcjonariusze znaleźli ciała trzech dorosłych osób i jednego 17-latka. U wszystkich denatów potwierdzono obecność syntetycznych opioidów, ale policja nie ujawniła dokładnej nazwy substancji.

Źródła:

    Syrjanen, Rebekka, et al. „Protonitazene detection in two cases of opioid toxicity following the use of tetrahydrocannabinol vape products in Australia.” Clinical Toxicology (2024): 1-3. https://pathology.health.nsw.gov.au/articles/overdoses-linked-to-illicit-vape-juice/ https://www.nasdaq.com/articles/state-state-guide-cannabis-australia-updated-2024 https://www.theguardian.com/australia-news/article/2024/jul/02/melbourne-cocaine-opioid-laced-protonitazene-nso-warning https://www.theguardian.com/australia-news/article/2024/jul/04/melbourne-four-found-dead-synthetic-opioid-broadmeadows

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Ostatnimi czasy dość często używałem substancji takich jak 4-HO-MET czy 25C-NBOMe, zawsze w towarzystwie, choć nigdy lekkomyślnie. Gdy po tych "zabawach" sięgnąłem po grzyby, okazały się działać słabiej niż zawsze, dlatego postanowiłem zrobić przerwę od psychodelików. Przy okazji obiecałem sobie również nigdy więcej nie używać substancji psychoaktywnych laboratoryjnego pochodzenia i korzystać wyłącznie z darów natury. Akurat tak się złożyło, że w trakcie tej przerwy rozstałem się ze swoją jedyną kobietą, co było dla mnie ogromnym ciosem. Od jakiegoś czasu myślałem o grzybach, wydawało mi się, że jestem już gotowy. I tak mnie tchnęło, akurat w najgorszy dzień, kiedy byłem najbardziej przybity i zdewastowany emocjonalne, żeby odbyć podróż. Wiedziałem, że S&S wykluczają cokolwiek pozytywnego, co mogłoby się zdarzyć podczas tripu. Mimo wszystko, postanowiłem sobie dokopać, spróbować coś zrozumieć, obrać nową drogę, a przede wszystkim stawić czoło największemu bólowi w najbardziej niesprzyjających warunkach. Stało się. Wieczorem, w swoim pokoju, zjadłem 4g suszonych łysiczek. Nigdy wcześniej nie przekraczałem 2,5g. Z głośników rozbrzmiewały Carbon Based Lifeforms, jako tło podróży.

Łysiczki skonsumowałem około godziny 23, w postaci proszku zapitego wodą, zmielone wcześniej w młynku do kawy. Zwykle pierwsze efekty działania grzybów odczuwam po 25-30 minutach. Tym razem początkowa fala otarła się o mnie po niecałych dziesięciu. Już wtedy wiedziałem, że będzie to coś nietypowego, wcześniej mi nieznanego. Kolejne 10' było podsycaniem ciekawości, wzrastaniem podniecenia nowym doświadczeniem. Minęło 25 minut od konsumpcji, a ja miałem już dość. Musiałem bezpowrotnie wyłączyć muzykę.

  • LSD-25

Ilość: 1 kartonik

Doświadczenie: alkohol, amfetamina, dxm, amanita muscaria, marihuana

Wiek: 21 Waga: 76 kg

  • GBL (gamma-Butyrolakton)

Mali trip report bo i wrazenia z tych malszych ;)





Niedziela, godzina 22.00

W przyjaznym gronie trzech bliskich mi osob

w domku jednej z nich postanowilismy popatrzec

jak kolorowe ubranka wiruja w pralce nabierajac

czystosci.

To niezwykle wydarzenie postanowilismy sobie

urozmaicic spozywajac 1,5 ml GBL.





  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

Pozytywnie, lekko zdenerwowany niepewnością posiadanego proszku. Oczekiwałem czegoś nowego, czegoś bardziej duchowego

Dwa dni przed moim odurzeniem dostałem od znajomego biały proszek, który teoretycznie ma być czystym MXE. Po sprawdzeniu małą dawką byłem skłonny w to uwierzyć.

Nadszedł ten dzień, a raczej wieczór - sam w domu przez całą srodową noc.

20:30 - Połowa posiadanego proszku wpada pod język. Gorycz rozpływa się w moich ustach, ślina zalewa jamę ustną, ale czakam, aż delikatna błona ścierpnie, co niestety się nie udaje, bo ilość śliny w mojej jamie ustnej już jest pełna - połykam i czekam na efekt.