Po tym jak premier Australii Malcolm Turnbull zamieścił w internecie zdjęcie, na którym trzyma na rękach wnuka, trzymając jednocześnie w dłoni plastikowy kubek z piwem, w kraju rozgorzała dyskusja na temat tego, czy zachowanie szefa rządu było właściwie.
Turnbull umieścił na Facebooku zdjęcie, na którym wraz z najmłodszym wnukiem siedzi na stadionie w czasie meczu finałowego rozgrywek futbolu australijskiego. Na zdjęciu wyraźnie widać, że w jednej dłoni premier trzyma plastikowy kubek z piwem. Premier opisał zdjęcie jako przykład "wielozadaniowości (ang. multitasking) w trakcie meczu".
Zdjęcie nie wszystkim internautom się spodobało. "To hańba trzymać jednocześnie w rękach dziecko i alkohol" - napisał jeden z nich. Inny nazwał zachowanie premiera "nieodpowiedzialnym". Kolejny internauta stwierdził, że odrażające jest, gdy ludzie zioną alkoholem na dziecko.
Kiedy sprawę podchwyciły australijskie media - dyskusja stała się jeszcze bardziej gorąca. Premier znalazł też swoich obrońców.
"Jakie piękne zdjęcie. Pan Turnbull ma prawo zajmować się wnukiem" - napisała jedna z internautek. Inna dodała, że zarzuty wobec premiera są absurdalne. "Premier dobrze zajmuje się dzieckiem. To piękny kadr".
Wiele osób podkreślało, że spożywanie alkoholu na australijskich stadionach jest czymś normalnym.
Premiera bronił nawet lider opozycji, Bill Shorten, który napisał na Twitterze, że w tej kwestii stoi po stronie szefa rządu i zaapelował, by "pozwolić mu być dziadkiem".
Z kolei senator Matthew Canavan umieścił na Twitterze swoje zdjęcie, na którym również trzyma na rękach dziecko mając w dłoni piwo. "Wspieram premiera! Wielozadaniowość" - podkreślił.
Sam Turnbull nazwał całą sprawę "dowodem na szaleństwo mediów społecznościowych".