hej ho Wielki Otworze !
ot, worze !
ot, sie woże ?
woże sie po miesice
jeszcze wiencej em-ce

"Rada miejska Amsterdamu zastanawia się, czy zakazać w mieście turystyki konopnej" - donoszą zagraniczne media. "Naprawdę kochamy to miasto. Przyjeżdżamy dla muzeów, ludzi i atmosfery, a nie tylko po to, żeby zapalić" - twierdzi jeden z turystów. Burmistrz stolicy Holandii chce tymczasowego zakazu przebywania w "kawiarniach" z konopiami indyjskimi dla osób niezamieszkujących tam na stałe.
"Rada miejska Amsterdamu zastanawia się, czy zakazać w mieście turystyki konopnej" - donoszą zagraniczne media. "Naprawdę kochamy to miasto. Przyjeżdżamy dla muzeów, ludzi i atmosfery, a nie tylko po to, żeby zapalić" - twierdzi jeden z turystów. Burmistrz stolicy Holandii chce tymczasowego zakazu przebywania w "kawiarniach" z konopiami indyjskimi dla osób niezamieszkujących tam na stałe.
Burmistrz Amsterdamu Femke Halsema jest zaniepokojona przestępczością narkotykową w mieście, ma także dosyć odurzonych turystów na ulicach. W związku z tym chce wprowadzić nowe zasady.
Jak donosi brytyjski "Guardian", miałby to być tymczasowy zakaz przebywania w lokalnych "kawiarniach" z konopiami indyjskimi dla osób niezamieszkujących w Amsterdamie na stałe, poprzez egzekwowanie zasady "tylko dla mieszkańców".
Zdaniem szefów lokalnych organów policji i prokuratury, zakaz odwiedzania kawiarni przez turystów jest potrzebny, aby zmniejszyć rozmiary sektora miękkich narkotyków i zwalczania przestępczości związanej z narkotykami twardymi.
"Naprawdę kochamy to miasto" - twierdzi jeden z turystów, 26-letni Fouquet. "Przyjeżdżamy dla muzeów, ludzi i atmosfery, a nie tylko po to, żeby zapalić. Ale fajnie, że jest to legalne, jest tam dobrej jakości zioło i dużo akceptacji ze strony ludzi" - dodaje.
Zgodnie z wynikami niedawno przeprowadzonego badania, 100 ze 166 kawiarni w stolicy faktycznie służy jedynie turystom.
Już w kwietniu burmistrz poprosiła radę o wsparcie w tymczasowym egzekwowaniu prawa "tylko dla mieszkańców", głównie z powodu obaw o kryminalny aspekt działania kawiarni. Palenie i posiadanie marihuany na własny użytek jest tam bowiem "tolerowane", natomiast uprawa komercyjna już nie - stąd kawiarnie muszą dokonywać zakupu od przestępców.
Jak mówi Claire Martens, lokalna liderka centroprawicowej Partii Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD):
"To jedna z niewielu rzeczy, które możemy zmienić na poziomie lokalnym, aby ograniczyć największe niedogodności w centrum miasta i poprawić nasz wizerunek związany z narkotykami" - tłumaczy. I dodaje: "Amsterdam jest na to za piękny, a mieszkańcy zasługują na coś lepszego. Wieczory kawalerskie, europejscy turyści, którzy przyjeżdżają tu autem, żeby zapalić trawkę, spać w samochodzie i hałasować, nie dodają miastu żadnej wartości".
hej ho Wielki Otworze !
ot, worze !
ot, sie woże ?
woże sie po miesice
jeszcze wiencej em-ce
od prawie 2 lat mam problemy ze znalezieniem lsd...dlatego okolo roku temu zaczalem szukac za alternatywami...tym sposobem czytajac erowid/tikhal/alt/drugs.psychedelics natknalem sie na alpha-methyltryptamine(AMT) rowniez znane jako it-290...ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze AMT jest legalne...nastepnym krokiem bylo znalezienie miejsca w ktorym moge to kupic...tutaj spory uklon w strone internetu...wpisuje "research chemicals" w google i moim oczom ukazuje sie sporo firm ktore sprzedaja amt...cena od 60 do 120 $ za grama...na mocny trip amt potrzeba 50 milgramow (prosty rachunek za okolo
Po spaleniu z dwoch jointow na 3 osoby bylem w super nastroju jak to zwykle bywa i mialem ochote sie bawic a ze byl to
piatek godzina wieczorna wiec zabrlame sie z kumplami na rave(tutaj tak zjest zwane techno party) wchodzac do klubu
mialem strasznego sraja bo przszukiwalo wszystkich 2 polijantow a kiedy jestes upalony jak swinia wydaje ci sie ze jestes
jednym wielkim jointem fifka kazdy moze poznac ze jestes spalony ale po zaaplikowaniu sobie kropelek do oczu czulem sie
W swoim przytulnym pokoju, w półmroku, chęć zobaczenia pierwszych halucynacji w życiu.
Hmmm. Od czego by tu zacząć? Teraz w trakcie pisania tego TR jest jakieś 10 h 45 min od czasu wejścia 0,5 g benzy, jeszcze się nie pozbierałem, ale daje w miare radę pisać. Wczoraj korzystając z okazji, że będe sam w domu przez jakąś godzinę (co rzadko się zdarza bo przeważnie w domu i tak zostaje moja siostra). rozpuściłem prawidłowo według opisu jedną saszetkę w 30ml letniej wody. Rozpuszczałem ok. 10 min. W międzyczasie zrobiłem sobie duży zapas herbaty (szklanka rumianku, szklanka melisy oraz duży dzbanek z wcześniejszą melisą, rumiankiem oraz dwiema świerzymi miętami.
Komentarze